
gajny
Użytkownicy-
Postów
14 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Informacje o profilu
-
Płeć
Mężczyzna
-
Miejscowość
Kowale
Osiągnięcia gajny
-
Od razu czyli jak tylko dobrze ostygły z reguły na drugi dzień.
-
Tak, wcześniej w większości spożywane były na surowo a w zasadzie pół na pół ( zawsze jakaś część trafiała do parzenia ze względu na dzieci - wolą parzoną) . Szynki wzorowane na przepis https://www.wedlinydomowe.pl/wedzonki/szynki/1581-szynka-surowa-wedzona-demon-a
-
Stres był nie powiem, do specjalistów nie należę ale już troszkę udymiłem. Co prawda ze dwa lata ognia w wędzarni nie składałem i to mnie chyba najbardziej zgubiło, do tego natłok obowiązków i porażka gotowa. Dobrze że się dobrze skończyło, szyneczki gotowe i w połowie już zjedzone, jedyna różnica w tym że zamiast surowych wszystkie zostały sparzone.
-
Dokładnie tak. Choć robiłem tak już ładnych parę razy to teraz dałem do pomieszczenia gdzie było cały czas otwarte okno i była tam temperatura odpowiednia z tym że nie pomyślałem że jest tam podlogówka które mimo wszystko utrzymywała na posadzce blisko 20 stopni finalnie zalewa miała około 15.
-
0.45l wody i do tego 60g peklo soli na kg mięsa. Mieso wypłukane i moczy się w samej wodzie, z miejsc które wydawały się ciemniejsze odkroiłem kawałki i poszły na patelnię - nie ma złego zapachu po smażeniu.
-
Mam mały problem, podczas peklowania szynek na mokro była utrzymana zbyt wysoka temperatura i solanka zrobiła się mętna, zapach też już nie jest idealny. Wczoraj jeszcze wydawało się że jest wszystko ok, mięsko w zalewie od czwartku, jest szansa jeszcze to uratować czy wywalać?
-
Lejek ok 16mm. Myślę że i tak zaopatrze się w jakąś lepszą nadziewarkę. Kabanosy już gotowe, uznanie za przepis są świetne choć troszkę przesadziłem z kolorem po podpieczeniu są jeszcze ciemniejsze. Myślałem że szybciej uda mi się podnieść temperaturę w wędzarni lecz niestety trochę to trwało i jeszcze ściemniały.
-
Właśnie doprawiałem przed mieleniem , myślę że tylko mięsko było zbyt zimne , tak jak wspomniał Miro . Kolorek już jest właśnie się podpieka..
-
Zmielone bezpośrednio przed nadziewaniem, myślałem że będzie mniejsze prawdopodobieństwo puszczenia kleju przy mieszaniu jeżeli będzie zimniejsze. Czyli lepiej mielić cieplejsze czy zostawić po wymieszaniu do podwyższenia temperatury?
-
Starałem się przygotować farsz nie wyrabiając go , wymieszałem tylko na stole za pomocą noża , siatki 6mm oraz 10mm mięso prosto z lodówki. Co mogłem zrobić nie tak?
-
Zobaczymy jakie zejście będą miały kabanosy, wtedy padnie decyzja co do nadziewarki, kiełbasy standardowe nadziewam maszynką więc jak dotąd nie używałem nadziewarki. Kiedyś kupiłem jeszcze jak mieliłem zelmerkiem i teraz się przydała... Wolałbym wydać mniejsza kasę ale jeśli miało by to duże odzwierciedlenie w jakości urządzenia i łatwości pracy to jakoś bym to przeżył.
-
Tłok się odkształcił , "przepuszczała" we wszystkich możliwych miejscach w końcu wycisło uszczelkę całkowicie. Próbowałem nadziać maszynką ale marmolada się zaczęła robić, więc trzeba było z reanimować nadziewarkę . Poleci ktoś nadziewarkę która bez obaw będzie sobie radziła z kabanosami? Hoffstein
-
Witam, długo obserwuje ten temat i w końcu się porwałem na kabanosy wczoraj nadziane (za połową pracy nadziewarka wyzioneła ducha i resztę zrobiłem w kiełbaśnicach) . Wędzarnia już się grzeje.