Witam,mam mały problem ze słoikami, według przepisu SP. mojego dziadka ktory wkladal kielbasy, szynki , miesa do słoja, na spod wlewał 3,4 lyzki stolowe wody i gotowal je okolo 2 godzin tylko raz i to naprawde bylo zawsze smaczne i zawsze mu wychodziło a mi cos nie chce, tzn. zrobiłem tak jak on z tym ze gotowałem 3 dni według czasów podanych wyzej i nawet po pierwszym dniu, 2 czy trzecim mam cały czas pokrywki wypchane do góry i to bardzo mocno, tluszcz i galaretka sie sama wytworzyla w sloju tak do polowy a sloiki sa nie po za ciagane tylko nabrzmiałe, prosze o pomoc lub jakies rady mimo ze temat dosc stary jest