Skocz do zawartości

takamahi

Użytkownicy
  • Postów

    6
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez takamahi

  1. To tylko do zdjęcia tak wygląda, normalnie całe mięso jest dociśnięte na ~2cm poniżej lustra zalewy.
  2. Arkadiusz napisał nie pchaj tam łapek, nie pisał "brudnych łapek", moja wiedza w temacie wędzenia, peklowania itp. jest na chwilę obecną mała i czysto teoretyczna. Także staram się słuchać mądrzejszych. Wyparzyć dwa widelce do przełożenia mięsa, dla mnie żaden kłopot, ale skoro wystarczy dokładnie umyć ręce, to przy tym pozostanę. Mógłbyś jeszcze coś powiedzieć na temat koloru mięsa, na tej szynce na wierzchu dokładnie widać te poszarzałe miejsca o których pisałem parę postów wcześniej. Będzie dobrze?
  3. No to mnie zmartwiłeś bo niestety dziś przewracałem mięsko łapskami, zanim jednak to zrobiłem, podszedłem do tego chirurgicznie, łapy myłem przez 10 min bardzo ciepłą wodą + mydło, a później jeszcze żelem antybakteryjnym, więc może jednak dopisze mi szczęście nowicjusza i solanka się nie zepsuje, okaże się. Od teraz będę to robił sterylizowanymi narzędziami. Tak się nakręciłem i tym kolorem mięsa i możliwością skażenia solanki że zdjęcie zrobiłem już dziś. Solanka na zdjęciu wygląda na strasznie ciemną, to pewnie wina warunków w jakich była robiona fotka, w rzeczywistości jest jaśniejsza i przejrzystsza, choć ma swój kolor bo raz że trochę soków mięso w nią pewnie puściło dwa, że zabarwiona jest od przypraw (ziele angielskie, owoc jałowca, pieprz, liść laurowy, świeży czosnek). W każdym razie nic się nie pieni, bąbli brak, pachnie bardzo ładnie i solanka i samo mięso.
  4. Pstryknę jutro, podczas przekładania i wrzucę.
  5. Witam W środę zakupiłem mięso do pierwszego wędzenia, szynki kulki i schaby. Niestety zaraz po zakupie, otrzymałem telefon z informacjami o pewnym zdarzeniu w rodzinie, musiałem szybko wyjechać na ponad dobę. Mięsem nie miał się kto zająć, przeleżało w lodówce, w stalowej misie do czwartku. Okazało się że szynka delikatnie zszarzała w niektórych miejscach, nie jest śliska, nie pachnie brzydko, wyczytałem że to objaw dłuższego kontaktu mięsa z powietrzem. Przygotowałem solankę (peklosól), wrzuciłem do niej mięso, a naczynie wstawiłem do lodówki na dolną półkę, stoi do dziś, mięso przewracałem szynka nadal w części jest zszarzała z wierzchu. Zalewa ma zapach jak pierwszego dnia, nie jest zmętniała, nie ciągnie się (nie przypomina rzadkiego kiślu), brak bąbli, piany, mięso również pachnie normalnie. Docelowo peklowanie ma potrwać 10 dni. Zakładając, że do końca będzie przebiegało poprawnie, brak oznak zepsucia solanki i mięsa w postaci opisanych wyżej objawów, czy takie mięso nadaje się do wędzenia, czy jego "poszarzałość" z wierzchu będzie miała wpływ na walory smakowe, no i przede wszystkim czy się tym nie potruję?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.