Gość Anonymous Opublikowano 6 Stycznia 2011 Zgłoś Udostępnij #2076 Opublikowano 6 Stycznia 2011 SIEDEM CUDÓW GIERKA a SIEDEM CUDÓW TUSKAJuz bylo, Ale prawdziwe :devil: Cytuj Odnośnik do komentarza https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/13732-dowcipy/page/84/#findComment-140528 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość vtec Opublikowano 6 Stycznia 2011 Zgłoś Udostępnij #2077 Opublikowano 6 Stycznia 2011 prawdziweraczej naciągane Cytuj Odnośnik do komentarza https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/13732-dowcipy/page/84/#findComment-140529 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
berni Opublikowano 7 Stycznia 2011 Zgłoś Udostępnij #2078 Opublikowano 7 Stycznia 2011 Ufo i krowa Ufoludki usłyszały, że na Ziemi żyje zwierzę, które zamienia wodę w mleko. Poleciały na Ziemię, złapały krowę i prowadzą ją nad rzekę. Pierwszy wkłada łeb krowy do wody, a drugi zaczyna doić. Nagle krowa się zesrała. Drugi: Wyżej łeb! Wyżej, bo muł bierze!!! Cytuj Dogoń swoje marzenia.Berni Odnośnik do komentarza https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/13732-dowcipy/page/84/#findComment-140622 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Henio Opublikowano 7 Stycznia 2011 Zgłoś Udostępnij #2079 Opublikowano 7 Stycznia 2011 Małżeństwo 90latków wybrało się do doktora.Najpierw wchodzi facet. Lekarz pyta go jak minął mu dziś dzień.On na to "Wspaniale" Bóg jak zwykle był dla mnie dobry. Gdy wszedłem dziś do kibla zapalił mi światło a jak skończyłem to zgasił."Doktor pokiwał głową dał tabletki i kazał wejść żonie.Powiedział co przed chwilą usłyszał od jej męża a ta momentalnie zerwała się z miejsca i biegnie w kierunku drzwiLekarz "zaraz nie skończyłem z panią jeszcze, co się stało?" Na to kobieta "Ten sku ****syn znowu nas **ł do lodówki!" Pewien żołnierz miał bardzo mały interes. Oczywiście sierżant go za to wyśmiewał. Pewnego dnia, żołnierza wezwano na badania skóry. Po badaniach zaprasza go do siebie sierżant:- To wy dzisiaj byliście na badaniach?- Tak jest panie sierżancie, byłem.- I lekarz kazał się do naga rozebrać?- Tak jest panie sierżancie, powiedział, że jestem zdrów jak ryba!- A o ch**u to ci nic mówił - pyta złośliwy sierżant.- Aa, o panu nawet nie wspomniał.. Do reprezentacji Polski trafił nowy Murzyn. Na pierwszej odprawie przed treningiem Paweł Janas narysował na tablicy wielki prostokąt i zaczął uderzać w niego piłką.- Piłka, rozumiesz? Bramka, tu, prostokąt. Bramka, piłka do bramki to dobrze, rozumiesz?Wstał nasz nowy Murzyn, lekko poszarzały i odzywa się do trenera Janasa:- Panie trenerze, ja od kilkunastu lat mieszkam w Polsce, mam tu żonę, dzieci, a studiowałem filologię polską i mówię w tym języku lepiej niż niejeden Polak!Paweł Janas popatrzył na niego ze zdumieniem i powiedział:- Siadaj synu, ja mówię do Rasiaka. Do agencji reklamowej wpada facet z wielkimi planszami, rzuca na stół tysiące projektów;Pan z agencji szyderczym głosem:- I co? Pewnie ma być na jutro?Facet:- Jakbym ****a chciał na jutro, to bym przyszedł jutro. Facet narąbany w knajpie - postanowił kupić sobie jeszcze ćwiarteczkę do chatki. Było późno, więc chciał cichaczem wejść do domu, żeby nie zbudzić żony. Przed domem wsadził sobie ćwiarteczkę do tylnej kieszeni w spodniach, a że był tak nawalony, to przed samym mieszkaniem potknął się i wypieprzył.Rozbił flaszkę - pokaleczył sobie tyłek, więc szybko cichutko do domu i prosto na palcach do łazienki zrobić opatrunek, żeby nie zakrwawić pościeli. Ściągnął spodnie wypiął zakrwawiony tyłek w stronę lustra i robi opatrunek. Zakłada plastry - jeden drugi itd.... i położył się cichutko do łóżka.Rano żona z mordą budzi go:- Ty chu** , pijaku pieprzony, nie dosyć, że przychodzisz nad ranem do domu,pijany, to jeszcze cala kołdra we krwi! A już nie wiem do cholery, na co teplastry na tym lustrze poprzyklejałeś! Ludożercy segregują złapanych białych.-Zdrowy?-Zdrowy.-Na mięso, następny.-Zdrowy?-Chory.-Na co chory?-Na cukrzycę.-To na kompot. Cytuj Odnośnik do komentarza https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/13732-dowcipy/page/84/#findComment-140637 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
zbig3133 Opublikowano 7 Stycznia 2011 Zgłoś Udostępnij #2080 Opublikowano 7 Stycznia 2011 Babice nieopodal Lublina.Miejscowy gospodarz wychodzi rano oporządzić swoją krowę. Ale po chwili wzburzony wraca do chałupy i budzi swoich trzech synów mówiąc: - Jakiś ch*j ukradł nam krowę! Starszy syn: - Jak ch*j to znaczy konus jakiś... Średni syn: - Jak konus to pewnie z Trojanowa... Najmłodszy syn: - Jak z Trojanowa to pewnie Wasyl. Zaprzęgli konia do wozu i pojechali do Trojanowa i dali Wasylowi po mordzie. Wasyl jednak nie przyznał się do kradzieży. Profilaktycznie dali mu po mordzie drugi raz, ale także bez efektu. Chcąc nie chcąc wsadzili Wasyla na wóz i pojechali do sądu grodzkiego. Stanęli przed sędzią i ojciec mówi: - Obudziłem się rano, patrzę krowę ukradł jakiś ch*j. Mówię o tym synom. Najstarszy mówi, że jak ch*j to musiał być konus. Średni mówi, że jak konus to z pewnością z Trojanowa. Najmłodszy mówi, że jak z Trojanowa to na pewno Wasyl. Dalimy mu po mordzie, ale krowy nie chce oddać! Sędzia: - Hmmm... logika niby żelazna, ale to jeszcze niczego nie dowodzi. No na ten przykład, powiedzcie mi co mam w tym pudełku?Ojciec: - Pudełko kwadratowe...Najstarszy syn: - To znaczy, że w nim coś okrągłego...Średni syn: - Jak okrągłe to musi być pomarańczowe...Najmłodszy: - Jak pomarańczowe - to z pewnością mandarynka...Sędzia zdumiony zagląda do pudełka i mówi: - No, Wasyl.... Oddawaj k...a krowę... Cytuj "Każda, nawet najdalsza podróż rozpoczyna się od pierwszego kroku."...http://supergify.pl/images/stories/Zawody/kucharze016.gif Odnośnik do komentarza https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/13732-dowcipy/page/84/#findComment-140640 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Iwona zJanuszem Opublikowano 7 Stycznia 2011 Zgłoś Udostępnij #2081 Opublikowano 7 Stycznia 2011 Witam Dowcipy super.Daj Heniu jeszcze cos na drugie danie .Bo po pierwszym si,e prawie popłakałem :clap: Cytuj PozdrawiamyIwona z Januszem Odnośnik do komentarza https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/13732-dowcipy/page/84/#findComment-140645 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
zbig3133 Opublikowano 7 Stycznia 2011 Zgłoś Udostępnij #2082 Opublikowano 7 Stycznia 2011 Zamożny właściciel masarni miał przygłupiego syna.Ale rad nierad chciał go wprowadzić w biznes i przekazać obowiązki, w końcu to syn.Prowadzi go na halę i pokazuje urządzenie.- Patrz synu, to jest automat do parówek, kumasz?- Nie- OK, wkładasz barana z jednej strony z drugiej wychodzi parówka. Rozumiesz?- Nie bardzo.- *cenzura*, co tu nie rozumieć ?! Baran, maszyna, parówka.- Patrz, tu wsadzamy barana. Chodź na drugą stronę. Tu wychodzi parówka. Wiesz o co chodzi ?- Nie za bardzo...- Ku.........wa mać, czy Ty jesteś pier......ty?- Tato, a nie ma takiej maszyny, żeby włożyć parówkę i żeby wyszedł baran?- Tak, k...a, jest !!!!!!!!!!!! Twoja matka. Cytuj "Każda, nawet najdalsza podróż rozpoczyna się od pierwszego kroku."...http://supergify.pl/images/stories/Zawody/kucharze016.gif Odnośnik do komentarza https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/13732-dowcipy/page/84/#findComment-140679 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
andrzej k Opublikowano 7 Stycznia 2011 Zgłoś Udostępnij #2083 Opublikowano 7 Stycznia 2011 Zamożny właściciel masarni miał przygłupiego syna. Ale to już było :!: :smile: Cytuj Niech pożywienie będzie naszym lekarstwem .Konserwanty zabijają powoli !!! Odnośnik do komentarza https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/13732-dowcipy/page/84/#findComment-140709 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
MariuszB Opublikowano 7 Stycznia 2011 Zgłoś Udostępnij #2084 Opublikowano 7 Stycznia 2011 Pewnie się narażę,ale co mi tam.... :wink: Czym się różni seks małżeński od pozamałżeńskiego?-Tym czym polowanie od świniobicia. Warszawiak, Ślązak i Kaszub pojechali na wczasy do Egiptu. Gdy płynęli łódką, wyłowili z wody gliniany dzban z dziwną pieczęcią. Po chwili złamali tę pieczęć i z dzbana wyleciał Dżinn.- Uwolniliście mnie, spełnię wasze trzy życzenia. Po jednym na każdego.Kaszub:- Ja tak kocham Kaszuby... Niech zawsze woda w jeziorach będzie czysta, ryb będzie pod dostatkiem, a turyści niech będą porządni i bogaci.Dżinn:- Nudnawe życzenie, ale jak chcesz. Zrobione.Warszawiak:- Wybuduj dookoła Warszawy ogromny mur, żeby odgrodzić moje miasto od reszty tego zacofanego kraju i żeby żadni wsiowi mi tu nie przyjeżdżali.Dżinn:- OK. Zrobione. Teraz ty - Dżinn zwraca się do Ślązaka.Ślązak:- Powiedz mi coś więcej o tym murze wokół Warszawy.- No, otacza całe miasto, jest betonowy, wysoki na kilometr i szeroki na trzy kilometry u podstawy. Mysz się nie prześlizgnie.Ślązak:- Dobra. Nalej wody do pełna. Cytuj Pozdrawiamy Wszystkie zadymiaczki i zadymiaczy 🙂 Jola i Mariusz Odnośnik do komentarza https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/13732-dowcipy/page/84/#findComment-140714 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Henio Opublikowano 8 Stycznia 2011 Zgłoś Udostępnij #2085 Opublikowano 8 Stycznia 2011 Zdesperowana dziewczyna stoi na nadbrzeżu i chce popełnićsamobójstwo.Widzi to młody marynarz, podchodzi do niej i mówi:- Nie rób tego! Zabiorę cię na pokład naszego statku, ukryję,przemycędo Ameryki i zaczniesz nowe życie. Przez cały rejs będę cię karmił, będęci dawał radosć, a ty będziesz mnie dawać radosć. Jeszcze nie wszystkostracone...Dziewczyna, jeszcze pochlipujaca z cicha, postanowiła dać sobie jeszczejedna szanse i poszła z nim na statek. Jak obiecywał, tak zrobił ukryłja pod pokładem, raz na jakis czas podrzucał kanapki, jakis owoc lub cosdo picia, a całe noce spędzali na miłosnych igraszkach. Sielankę przerwałkapitan, który pewnego dnia odkrył kryjówkę dziewczyny.-Co tu robisz? - zapytał surowo.-Mam układ z jednym z marynarzy. Zabrał mnie do Ameryki, karmi mnie, aja mu pozwalam robić ze mna, co chce. Mam nadzieje, że kapitan go nie ukarze?- Nie - odpowiedział kapitan - Chciałbym jednak, żebys wiedziała, żejestes na pokładzie promu Wolin -Swinoujscie - Wolin !!!!!!!!!!!!!!... Cytuj Odnośnik do komentarza https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/13732-dowcipy/page/84/#findComment-140736 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
grizzly Opublikowano 8 Stycznia 2011 Zgłoś Udostępnij #2086 Opublikowano 8 Stycznia 2011 Pewnie się narażę,ale co mi tam.... :wink: Czym się różni seks małżeński od pozamałżeńskiego? -Tym czym polowanie od świniobicia. Ale czy to na pewno mialo byc w takiej kolejnosci? :lol: Cytuj "Opinia zwykłego człowieka, to brednie gorsze od milczenia." (grizzly) Odnośnik do komentarza https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/13732-dowcipy/page/84/#findComment-140738 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
MariuszB Opublikowano 8 Stycznia 2011 Zgłoś Udostępnij #2087 Opublikowano 8 Stycznia 2011 Pewnie się narażę,ale co mi tam.... :wink: Czym się różni seks małżeński od pozamałżeńskiego? -Tym czym polowanie od świniobicia. Ale czy to na pewno mialo byc w takiej kolejnosci? :lol:Jak chcesz to odwróć :wink: Cytuj Pozdrawiamy Wszystkie zadymiaczki i zadymiaczy 🙂 Jola i Mariusz Odnośnik do komentarza https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/13732-dowcipy/page/84/#findComment-140748 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Henio Opublikowano 8 Stycznia 2011 Zgłoś Udostępnij #2088 Opublikowano 8 Stycznia 2011 Witam Dowcipy super.Daj Heniu jeszcze cos na drugie danie .Bo po pierwszym si,e prawie popłakałem :clap: E to nic - jak ja wczoraj jechałem autem z Twoją żoną to mi taki dowcip powiedziała że aż z łóżka spadłem :grin: Ps. Sorrki - to dowcip oczywiście :wink: Cytuj Odnośnik do komentarza https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/13732-dowcipy/page/84/#findComment-140760 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Iwona zJanuszem Opublikowano 8 Stycznia 2011 Zgłoś Udostępnij #2089 Opublikowano 8 Stycznia 2011 Witam Henio.Ze smiechu o mało ze stołka nie spadłem :clap: Cytuj PozdrawiamyIwona z Januszem Odnośnik do komentarza https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/13732-dowcipy/page/84/#findComment-140778 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
marko30 Opublikowano 8 Stycznia 2011 Zgłoś Udostępnij #2090 Opublikowano 8 Stycznia 2011 To teraz coś prawdziwego. Parę lat temu wracałem z Azerbejdżanu od mojego przyjaciela. Na odjezdne zaopatrzyłem się jak zwykle w świeżutki kawior od kłusowników, a mój przyjaciel podarował mi dla moich synów 2 kindżały. Powrót był przez Kijów, Lwów i z Lwowa moim samochodem do Polski. Wracałem przez Rawę Ruską a nie jak zawsze przez Krakowiec bo chciałem przejechać przez Warszawę. Na granicy jak na granicy, mnóstwo turystów z papierosami i gorzałką, bo jak się stoi to pić się chce, a mówią że jak pijesz to i palić się chce. A że długo się stoi to niektórzy żeby nie szukać to okręcają się papierosami i obwieszają woreczkami ze spirytem. No wjechałem na odprawę i typowe pytanie tamożnika, z witki (skąd) i szczo majesz (co masz). Wracam z Baku, mam tylko prezenty i nie mam nic niedozwolonego. Myślałem że jak zwykle spokój i tylko jeszcze pogranicznicy i do ojczyzny, a tu otwórz bagażnik. No i szukanie czego nie zgubił. Na koniec zobaczył dwa oryginalnie zapakowane pudełka, no i oczywiście co to jest. Prezenty od przyjaciela dla moich synów, a konkretnie kindżały.??? :idea: Bierze moją deklarację którą wcześniej wypełniałem i mówi że nie wypełniłem rubryki o przewożeniu zbroi (broni), ja że to nie broń tylko prezent zakupiony w sklepie w Baku przez przyjaciela, że leciałem z tym samolotem i nikt się w tak głupi sposób nie przyczepiał. Nic, będą problemy, duże problemy! No to proszę żeby wezwał starszego zmiany. Po pół godzinie przychodzi kierownik, tylko popatrzył i odrazu bez moich wyjaśnień że kontrabanda i pyta celnika czy były gdzieś w samochodzie ukryte, po odpowiedzi że nie skwitował, szkoda bo można by aut skonfiskować. Tu wybuchłem śmiechem. Koniec końców rada dla mnie że muszę się dogadać bo jak nie to sąd. No to mówię że sąd. Zaprowadzili mnie do pokoju z inspektorami od walki z kontrabandą. Spisywanie zeznań, świadkowie, zatrzymanie kindżałów i kaucja na poczet kary. Termin rozprawy, było to w październiku, wyznaczono na luty. O.K. ........................ W lutym przyjeżdżam do sądu w Żołkwie koło Lwowa. Sąd mieści się w zamku Hetmana Żółkiewskigo. Oczywiście o sprawie nikt nic nie wie nie ma sędziego i spadaj. Po rabanie jaki zrobiłem, sprawę wziął do rozpatrzenia sam Szef, zabrał mnie do swojego gabinetu, kazał odszukać i dostarczyć sobie dokumenty. Zaczeliśmy rozmawiać o wszystkim, herbatka, coś do herbatki :grin: No i ta historia o lokalizacji. Mówi ze rok wcześniej mieli komisję z Kijowa. Pierwsze pytanie . " z którego roku budynek, 1620 ? Następne kiedy był przeprowadzony ostatni remont ? 1620!!!" . Podobno popatrzyli i bez dalszych pytań wyjechali. Ot widzi pan taka to nasza Ukraina. Niech się pan nie gniewa na naszych ludzi, tu jeszcze bieda. Sprawę zakończył w 5 minut orzeczeniem że nie było żadnej kontrabandy, a kindżały zgodnie z przeprowadzoną ekspertyzą to faktycznie suweniry a nie broń. :grin: Cytuj Odnośnik do komentarza https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/13732-dowcipy/page/84/#findComment-140803 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Małgoś Opublikowano 8 Stycznia 2011 Zgłoś Udostępnij #2091 Opublikowano 8 Stycznia 2011 Marko..to nie w dowcipach powinieneś umieścić,bo tu nie ma nic do śmiechu :rolleyes: .....ale w dziale:"Ludzie",bo idąc za Zofią Nałkowską..."Ludzie ludziom zgotowali ten los"...tak mi to pasuje.Uprzedzam ..nie zamierzam nikogo obrażać cytatem "przynależnym" niejako do "Medalionów" Z.Nałkowskiej..ale żaden inny cytat nie oddawałby prawdy o naszych "ułomnościach". Cytuj "W życiu piękne są tylko chwile.." Dżem Odnośnik do komentarza https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/13732-dowcipy/page/84/#findComment-140809 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
marko30 Opublikowano 8 Stycznia 2011 Zgłoś Udostępnij #2092 Opublikowano 8 Stycznia 2011 Małgoś, po latach to zdarzenie przywołuje tylko uśmiech, a do dziś pamiętam zadowolenie na twarzy sędziego jak opisywał minę komisji gdy im odpowiadał na pytanie o ostatnim remoncie budynku sądu w 1620roku. A swoją drogą to kiedyś się budowało. Cytuj Odnośnik do komentarza https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/13732-dowcipy/page/84/#findComment-140828 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
marko30 Opublikowano 8 Stycznia 2011 Zgłoś Udostępnij #2093 Opublikowano 8 Stycznia 2011 To ciągnąc temat wschodni.Gdzieś na Syberii skradziono cysternę spirytusu, po szybkiej i sprawnej akcji milicja złapała złodziei. Śledczy na posterunku pyta " gdzie spirt " ???" prodali"!, a gdzie diengi? Prapili.! Proszę nie łączyć tego dowcipu z p. Chodorkowskim, tam inna sprawa, no milicja dalej tak sprawna. Cytuj Odnośnik do komentarza https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/13732-dowcipy/page/84/#findComment-140848 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
nestor Opublikowano 8 Stycznia 2011 Zgłoś Udostępnij #2094 Opublikowano 8 Stycznia 2011 Marko, a kindżały czy zwrócili Tobie? Cytuj Odnośnik do komentarza https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/13732-dowcipy/page/84/#findComment-140857 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
marko30 Opublikowano 8 Stycznia 2011 Zgłoś Udostępnij #2095 Opublikowano 8 Stycznia 2011 nestor, oczywiście dostałem wyrok z sądu i na granicy odebrałem z depozytu razem z kaucją. Cytuj Odnośnik do komentarza https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/13732-dowcipy/page/84/#findComment-140861 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Henio Opublikowano 9 Stycznia 2011 Zgłoś Udostępnij #2096 Opublikowano 9 Stycznia 2011 http://www.humor.wabi.pl/foto/scenki/scenki_4_d.jpg Cytuj Odnośnik do komentarza https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/13732-dowcipy/page/84/#findComment-140883 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
andy Opublikowano 9 Stycznia 2011 Zgłoś Udostępnij #2097 Opublikowano 9 Stycznia 2011 Noc. Wielki pożar. Siedem jednostek straży pożarnej walczy z żywiołem. Do kierującego akcja podchodzi jakiś facet:- Jak wam idzie? Nikt ze strażaków nie ucierpiał?!- Niestety - odpowiada strażak - Dwóch naszych ludzi zostało w płomieniach, a sześciu jest ciężko poparzonych. Ale za to wynieśliśmy z budynku szesnaście osób... trwa reanimacja...- Szesnaście osób?!?! Przecież tam był tylko ochroniarz!- Skąd pan wie?! Kim pan jest???- Kierownikiem tego prosektorium... Cytuj Odnośnik do komentarza https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/13732-dowcipy/page/84/#findComment-140918 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Maxell Opublikowano 9 Stycznia 2011 Zgłoś Udostępnij #2098 Opublikowano 9 Stycznia 2011 :grin: Pożar wieżowca w stanach. Noc i zimno. Strażacy przeprowadzają ewakuację ludzi z 5 piętra za pomocą skokochronu. D-ca na dole krzyczy do tego u góry:- Gotowe, możesz zrzucać.Skoczył gostek bezpiecznie na skokochron.Sytuacja powtórzyła się kilka razy.W pewnym momencie z góry skoczył murzyn. Dowódca natychmiast kazał odsunąć skokochron i krzyknął do puszczającego:- Ale spalonych to nie rzucajcie. Cytuj „Wszyscy uważają, że czegoś nie da się zrobić. Aż przychodzi taki jeden, który nie wie, że się nie da. I on właśnie to robi” A. Einstein Odnośnik do komentarza https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/13732-dowcipy/page/84/#findComment-140919 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
marko30 Opublikowano 9 Stycznia 2011 Zgłoś Udostępnij #2099 Opublikowano 9 Stycznia 2011 No właśnie Maxell potwierdzasz starą prawdę głoszoną przez "naszych" sekretarzy w latach 50 i 60 że w Ameryce murzynów (teraz afroamerykanów) biją. :lol: Cytuj Odnośnik do komentarza https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/13732-dowcipy/page/84/#findComment-140928 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
andy Opublikowano 10 Stycznia 2011 Zgłoś Udostępnij #2100 Opublikowano 10 Stycznia 2011 - Pani mąż potrzebuje ciszy i spokoju.- Proszę, oto recepta.- Panie doktorze, jak często on ma brać te leki?- One są dla pani. :grin: Cytuj Odnośnik do komentarza https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/13732-dowcipy/page/84/#findComment-141269 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.