kaszubka33 Opublikowano 19 Lutego 2011 Zgłoś Udostępnij #2301 Opublikowano 19 Lutego 2011 Najtrudniejszym policyjnym zadaniem jest ochrona marszu równości. Od przodu masz agresywnych wszechpolaków, a od tyłu aktywnych homoseksualistów. Jechał facet samochodem, a że samochód dobry, szybki to sobie nie żałował. Mimo, że mokro, ślisko to na liczniku 150 km/h... 180 km/h... 220 km/h...250 km/h..., aż tu nagle zakręt, za zakrętem furmanka. Nic się nie dało zrobić, jedno wielkie rozpierdziu, z furmanki drzazgi, konie latają w powietrzu, woźnicy urwało nogi. Zatrzymał się facet po tych kilkuset metrach, i patrzy, o k... , ale jatka. Nic to myśli, jatka nie jatka, może ktoś przeżył i trzeba mu pomoc. Podchodzi bliżej, a tam konie z bebechami na wierzchu, ledwo dychają. Jakoś trzeba by je dobić, co się ma gadzina męczyć. Złapał za siekierę, która wypadła z furmanki i do jednego konia, do drugiego... pozarąbywał na śmierć. Stoi i rozgląda się, co dalej, zauważył woźnice. Woźnica na to, podciągając koc i przykrywając urwane nogi: - Panie! Nawet mnie ku..wa nie drasnęło!!! Cytuj Hanka_Kaszubka33 Wszyscy Jesteśmy Aniołami Z Jednym Skrzydłem.... GDYNIA MOJE MIASTO Odnośnik do komentarza https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/13732-dowcipy/page/93/#findComment-147775 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Henio Opublikowano 20 Lutego 2011 Zgłoś Udostępnij #2302 Opublikowano 20 Lutego 2011 Idzie białas i widzi wymiotującego murzyna opierającego się o drzewo. Podchodzi i pyta:- Co, wczoraj była imprezka?- Taaaak...- I troche przesadziłeś?- No taaak...- Pewnie chcesz do domu?- O tak!- To chodź, podsadzę cię... Cytuj Odnośnik do komentarza https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/13732-dowcipy/page/93/#findComment-147782 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Henio Opublikowano 20 Lutego 2011 Zgłoś Udostępnij #2303 Opublikowano 20 Lutego 2011 Zarządca pola golfowego miał wieczne problemy z pracownikami, więc w końcu kupił super-mega-cool cztery roboty, sam kevlar i stal nierdzewna - automatyczne koszenie, zbieranie śmieci itd. Właściciel klubu spotkał go miesiąc później i mówi:- Wie pan, jestem pod wrażeniem - idealny porządek, ani jedna trawka nie odstaje, dołki świetnie utrzymane - rewelacja. Jest tylko jeden problem - niektórzy gracze skarżą się, że słońce się od tych pana robotów odbija i potrafi oślepić podczas uderzenia....- Nie ma problemu - powiedział zarządca - to akurat jest do rozwiązania w jeden dzień.Wskoczył w samochód, kupił cztery wiadra czarnej olejnej i machnął roboty na czarno. Następnego dnia trzy z nich nie stawiły się do pracy a czwarty obrabował biuro i uciekł. Cytuj Odnośnik do komentarza https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/13732-dowcipy/page/93/#findComment-147784 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Maxell Opublikowano 20 Lutego 2011 Zgłoś Udostępnij #2304 Opublikowano 20 Lutego 2011 Zaznaczam, iż mój dowcip nie miał jakiegokolwiek rasistowskiego podtekstu. Wręcz przeciwnie, chodziło jedynie o wilekość "rolki papy". :grin: Cytuj „Wszyscy uważają, że czegoś nie da się zrobić. Aż przychodzi taki jeden, który nie wie, że się nie da. I on właśnie to robi” A. Einstein Odnośnik do komentarza https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/13732-dowcipy/page/93/#findComment-147789 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gonzo Opublikowano 20 Lutego 2011 Zgłoś Udostępnij #2305 Opublikowano 20 Lutego 2011 Wręcz przeciwnie, chodziło jedynie o wilekość "rolki papy". Ale kiedy zwędził i gdzie ukrył, jak ręce miał zajęte :rolleyes: :grin: :lol: :lol: Pozdrawiam :wink: Cytuj Carpe diem - raz kozie death Odnośnik do komentarza https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/13732-dowcipy/page/93/#findComment-147797 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
andy Opublikowano 20 Lutego 2011 Zgłoś Udostępnij #2306 Opublikowano 20 Lutego 2011 Zmarł znany kardiolog i urządzono mu bardzo uroczysty pogrzeb. Podczas ceremonii za trumną było ustawione olbrzymie serce, całe pokryte kwiatami. Kiedy skończyły się modlitwy i przemówienia, serce otworzyło się i trumna wjechała do środka. Następnie serce zamknęło się i tak ciało doktora pozostało w nim na zawsze... W tym momencie ktoś z obecnych wybuchnął głośnym śmiechem. Wszystkie oczy zwróciły się na niego, więc powiedział: - Bardzo przepraszam, ale wyobraziłem sobie swój własny pogrzeb. Jestem ginekologiem... Proktolog zemdlał... [ Dodano: Nie 20 Lut, 2011 11:11 ] Blondynka startuje w teleturnieju. Prowadzący zadaje pytanie: - Myli się tylko raz. Blondynka udaje że myśli, myśli ...i odpowiada: - Brudasy [ Dodano: Nie 20 Lut, 2011 11:11 ] Szkot wysłał żonę na wakacje na Karaiby. Po tygodniu otrzymuje depeszę z hotelu: "Pańska żona się utopiła STOP Jej zwłoki oklejone krewetkami wyłowiła straż przybrzeżna STOP Co robić? STOP". Szkot idzie na pocztę i nadaje telegram: "Krewetki sprzedać STOP Pieniądze przelać na moje konto STOP Przynętę zarzucić ponownie STOP". Cytuj Odnośnik do komentarza https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/13732-dowcipy/page/93/#findComment-147816 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Henio Opublikowano 20 Lutego 2011 Zgłoś Udostępnij #2307 Opublikowano 20 Lutego 2011 Ej Stary - gdzie pobiegli moi przyjaciele ? :grin: http://www.youtube.com/watch?v=ZUs2kcCBINg Cytuj Odnośnik do komentarza https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/13732-dowcipy/page/93/#findComment-147842 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kaszubka33 Opublikowano 20 Lutego 2011 Zgłoś Udostępnij #2308 Opublikowano 20 Lutego 2011 Dwóch górników po szychcie, żeby się szybciej umyć, wchodzi pod jeden prysznic. Przyglądają się nawzajem swoim interesom, aż w końcu jeden pyta: -Alojz pieronie, co ty mosz tyn interes taki podziurawiony? -Pieronie, wiysz, łot kiedy moja staro zacyna chodzić do na kursa sawoir vivra, to teroski wsycko do gymby bierze widelcem... Cytuj Hanka_Kaszubka33 Wszyscy Jesteśmy Aniołami Z Jednym Skrzydłem.... GDYNIA MOJE MIASTO Odnośnik do komentarza https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/13732-dowcipy/page/93/#findComment-147852 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
andy Opublikowano 20 Lutego 2011 Zgłoś Udostępnij #2309 Opublikowano 20 Lutego 2011 Ósmego dnia Pan Bóg rozdawał wszystkim narodom na Ziemi języki i dialekty.Wszystkim...Tylko dla Ślązaków zabrakło. Wysłali oni delegację z prośbą aby naprawił swój błąd. Pan Bóg się zawstydził, pomyślał i odrzekł:-Pierona, chopy wyboczcie! Wszystko bez tyn pieroński bajzel. To w takim razie bydziecie godali tak jak jo... Cytuj Odnośnik do komentarza https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/13732-dowcipy/page/93/#findComment-147854 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Darino Opublikowano 20 Lutego 2011 Zgłoś Udostępnij #2310 Opublikowano 20 Lutego 2011 No i teraz się wahamy: jechać czy nie :rolleyes:A, to spoko luzik! Jedziemy :grin: Baca z Bukowiny T... jest sądzony za zabójstwo turysty, ale się nie przyznaje. Sędzia pyta: - No to jak to było, Baco? - Ano nijak. Siedziołek se na przyzbie i strugałek osikowy kołecek. A ten turysta siad se kole mnie i zacoł jeść cereśnie. I co zjod, to mi pesteckom trach!!! w oko. A jo nic, ino se strugom ten kołecek. A on znowu zjad i trach!!! mie pesteckom w oko. A jo nic i dalej strugom... A on łostatniom cereśnie, rzucił mi torebke pode nogi, wstał i tak niesceśliwie potknoł, ze upadł na ten kołecek, com go strugoł. I tak, panie, coś ze 27 razy... :shock: Jedźcie se tylko cereśnie w domu zostawcie :grin: Cytuj http://images43.fotosik.pl/1180/cf5743008b743b6dm.png"Kiedy pracuję, to pracuję, a gdy mówię, że pracuję, to tylko mówię." Odnośnik do komentarza https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/13732-dowcipy/page/93/#findComment-147856 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kaszubka33 Opublikowano 20 Lutego 2011 Zgłoś Udostępnij #2311 Opublikowano 20 Lutego 2011 Gustlik, Ludwik i Hanys zdecydowali się wyjechać do Francji jako gastarbeiterzy. Wszystkie formalności załatwione, paszporty gotowe. Gustlik mówi:- Słuchajta chłopy. Jak już jedziemy do tej Francji to trzeba by było zmienić imiona na bardziej francuskie, nie???- No racja.- Dobra. Więc od dziś mówcie do mnie Gui. Na Ludwika będziemy wołać Lui.W tym momencie odzywa się Hanys:- No to jo z womi nie jada! Cytuj Hanka_Kaszubka33 Wszyscy Jesteśmy Aniołami Z Jednym Skrzydłem.... GDYNIA MOJE MIASTO Odnośnik do komentarza https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/13732-dowcipy/page/93/#findComment-147857 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Henio Opublikowano 20 Lutego 2011 Zgłoś Udostępnij #2312 Opublikowano 20 Lutego 2011 Też muszę wypromować jakiś trunek :grin: http://images3.wikia.nocookie.net/__cb20070513083740/nonsensopedia/images/thumb/8/89/Malgos.jpg/251px-Malgos.jpg Cytuj Odnośnik do komentarza https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/13732-dowcipy/page/93/#findComment-147866 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Wirus Opublikowano 20 Lutego 2011 Zgłoś Udostępnij #2313 Opublikowano 20 Lutego 2011 Henio pewnie nie wiesz, ale ten trunek ......................... :rolleyes: ............... był już promowany na jednym (chyba IV) ze Zlotów krajowych :grin: . Cytuj Pozdrawiam Wirus. Odnośnik do komentarza https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/13732-dowcipy/page/93/#findComment-147868 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
andrzej k Opublikowano 20 Lutego 2011 Zgłoś Udostępnij #2314 Opublikowano 20 Lutego 2011 był już promowany na jednym (chyba IV) ze Zlotów krajowych :grin: . :grin: :grin: :grin: Cytuj Niech pożywienie będzie naszym lekarstwem .Konserwanty zabijają powoli !!! Odnośnik do komentarza https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/13732-dowcipy/page/93/#findComment-147874 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
luciola5 Opublikowano 20 Lutego 2011 Zgłoś Udostępnij #2315 Opublikowano 20 Lutego 2011 Baca wynajął pokój młodej parze turystów. Przez trzy dni młodzi nie wychodzili z pokoju. Zaniepokojony baca puka do drzwi i pyta:- Żyjeta, bo nic nie jeta?Na to młody odpowiada:- Baco, my miłością żyjemy.A baca do nich:- To nie wyrzucajta skórek od tej miłości, bo mi się kaczki dławią. Cytuj Człowieku, spuszczaj z tonu, struna jest zbyt napięta.” Odnośnik do komentarza https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/13732-dowcipy/page/93/#findComment-147878 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Henio Opublikowano 20 Lutego 2011 Zgłoś Udostępnij #2316 Opublikowano 20 Lutego 2011 - Ożenisz się ze mną?- Nie.- To złaź! Cytuj Odnośnik do komentarza https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/13732-dowcipy/page/93/#findComment-147901 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Zico Opublikowano 20 Lutego 2011 Zgłoś Udostępnij #2317 Opublikowano 20 Lutego 2011 Heniu, też "czarnych" nie lubię. :grin: Pzdr. Ps. Nie napiszę jakich, bo złamię regulamin forum. :wink: Sukienników lub kiecuchów tak ich zwą Cytuj Paweł 603957797 Odnośnik do komentarza https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/13732-dowcipy/page/93/#findComment-147902 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
andy Opublikowano 20 Lutego 2011 Zgłoś Udostępnij #2318 Opublikowano 20 Lutego 2011 Nie mogę się przestać śmiać :grin: Milicjant z drogówki zatrzymuje luksusowego Bentley'a za przekroczeniedopuszczalnej prędkości.Bentley zatrzymuje się majestatycznie, bezszelestnie opuszcza się przyciemniana szyba.- Inspektor Pietrow. Poproszę dokumenty.Z okna wysuwa się ręka z pięciotysięczno-rublowym banknotem. Inspektor zręcznym ruchem umieszcza banknot w kieszeni swojego munduru.Milicjant:- Wszystkiego najlepszego! Proszę się postarać na przyszlość nie przekraczaćdopuszczalnej prędkości...Z okna wysuwa się ponownie ręka z banknotem.- I proszę uważać, bo za następnym zakrętem stoi druga ekipa...Kolejny banknot znika niepostrzeżenie w kieszeni munduru.- Pracuję tutaj we wtorki i czwartki od 8 rano do 15.00. Zapamiętałem pański numer, w te dni może Pan jeździć spokojnie, tak jak Pan lubi...Następne 5 tysięcy rubli znika w kieszeni milicjanta.- Szczęścia życzę, zdrowia Panu i rodzinie, mądrych dzieci, powodzenia w biznesie, żeby piesek zostawał championem na wystawach międzynarodowych...Znowu ręka w kieszeni z banknotem.Inspektor stoi kilka chwil z bardzo zamyśloną miną. Po chwili uśmiecha się imówi:- A teraz powiem wierszyk... Cytuj Odnośnik do komentarza https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/13732-dowcipy/page/93/#findComment-147906 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
marcus Opublikowano 20 Lutego 2011 Zgłoś Udostępnij #2319 Opublikowano 20 Lutego 2011 - Baco, czym zabiliście sąsiada?- A synecką, Wysoki Sądzie...- Wieprzową, czy wołową?- Kolejową... :lol: :lol: :lol: Dwóch Murzynów i Mulat wchodzą do restauracji, siadają przy stoliku. Podchodzi do nich kelner i zwraca się do Mulata:- Co podać najjaśniejszy panie? Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/13732-dowcipy/page/93/#findComment-147913 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Wnuczek Opublikowano 20 Lutego 2011 Zgłoś Udostępnij #2320 Opublikowano 20 Lutego 2011 Wchodzi Murzyn w Moskwie do baru, patrzy po półkach i nie wie, co zamówić. Wpada rasowy Rusek z budowy i zamawia szklankę spirytusu. Barman otwiera lodówkę, wyjmuje zmrożoną butelkę i nalewa do szklanki. Rusek wypija, robi ''huuu'' i nic. Murzyn krzyczy: - Dla mnie to samo! Barman nalewa. Murzyn wypija, zaczyna się skręcać, kaszleć, rzygać, łzy mu ciekną... Rusek klepie go w plecy i pyta: - Co, Murzyn, za zimne?Pzdr. Cytuj Odnośnik do komentarza https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/13732-dowcipy/page/93/#findComment-147916 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Henio Opublikowano 20 Lutego 2011 Zgłoś Udostępnij #2321 Opublikowano 20 Lutego 2011 Z pozdrowieniami dla kol. marcus Rok 2050, Niemcy. Policja zatrzymuje faceta, sprawdzają dokumenty, gliniarz jeden do drugiego: - Popatrz Ahmed, jakie dziwne nazwisko: Müller. Cytuj Odnośnik do komentarza https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/13732-dowcipy/page/93/#findComment-147917 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
marcus Opublikowano 20 Lutego 2011 Zgłoś Udostępnij #2322 Opublikowano 20 Lutego 2011 Z pozdrowieniami dla kol. marcus Rok 2050, Niemcy. Policja zatrzymuje faceta, sprawdzają dokumenty, gliniarz jeden do drugiego: - Popatrz Ahmed, jakie dziwne nazwisko: Müller. Znam znam :grin: Czterech Murzynów niesie na lektyce szejka... Biegną przez dżungle... Nagle pada strzał, jeden Murzyn pada... Szejk schodzi z lektyki, patrzy na Murzyna i mówi: -Ku**a, to już czwarta opona w tym miesiącu... -Czym różni się Murzyn od opony zimowej? -Tym, że jak na oponę zimową nałożysz łańcuch, to nie rapuje. Grupka turystów nad wodospadem Niagara. Anglik woła: -How wonderful! Przechodzi Niemiec i wzdycha: -Das ist wunderbar! Rosjanin dziwuje się: -Kak prikasna! Podchodzi Polak: -O ku**a, ja pie**ole! Troje dzieci zdaje egzamin, który ma zdecydować czy zostaną przepuszczone z pierwszej klasy do drugiej. Nauczyciel zaczyna je przepytywać: -Jasiu, przeliteruj słowo: TATA. -T-A-T-A. -Świetnie Jasiu, zdałeś. A teraz ty Moniko, przeliteruj słowo MAMA. -M-A-M-A. -Świetnie Moniko, zdałaś. A teraz ty Ahmed. Przeliteruj: DYSKRYMINACJA OBCOKRAJOWCÓW W ŚWIETLE POLSKICH PRZEPISÓW KONSTYTUCYJNYCH. Cytuj Odnośnik do komentarza https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/13732-dowcipy/page/93/#findComment-147921 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Henio Opublikowano 21 Lutego 2011 Zgłoś Udostępnij #2323 Opublikowano 21 Lutego 2011 Rudy kocur z trudem przebijający się przez zaspy, z wysiłkiem odrywając swoją zmrożoną męskość od lodu krzyczy na całe gardło:- No i kużwa gdzie?! Pytam was - gdzie jest ta pie....ona wiosna do k...y nędzy? Co za po...ny kraj?! Gdzie dziewczyny, przebiśniegi, świergolenie skowronków?! Choćby ćwierkanie wróbli, choćby krakanie wron - gdzie to k...a wszystko jest?! A odwilż kiedy wreszcie przyjdzie? Śnieg z nieba na....la jakby ich tam w górze p....ło... Niby ponoć wiosna już jest, - łgarstwo i oszustwo na każdym kroku, ...A ludzie słysząc kocie krzyki uśmiechają się do siebie i mówią łagodnie:- Słyszysz jak się drze? Wiosna idzie... Kotów nie oszukasz... :wink: Cytuj Odnośnik do komentarza https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/13732-dowcipy/page/93/#findComment-147979 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
frelon Opublikowano 21 Lutego 2011 Zgłoś Udostępnij #2324 Opublikowano 21 Lutego 2011 W Nowym Orleanie, w tramwaju siedzi Murzyn i czyta gazetę żydowską. Współpasażer -Żyd klepie go poufale po ramieniu i mówi:- Mało panu, że jest pan Murzynem? Afrykańska puszcza. Przy kotle dwaj Murzyni gotują strawę. Wszystko wskazuje na toże jeszcze niedawno "strawa" mówiła, czytała, myślała. W pewnym momencie jedenMurzyn mówi do drugiego - nie sądzisz przyjacielu, że to co teraz gotujemy będziesmaczniesze od tego co przez 5 lat serwowano nam w Moskwie,na stołówce studenckiej. Pluton po kąpieli w łażni. Po odliczeniu stwierdzono brak dwóch żołnierzy - Nowaka iKowalskiego. Sierżant wraca do łazni i widzi stojących Nowaka i Kowalskiego.- Nowak, a wy dlaczego jeszcze nie wykąpani?- bo mi mydło upadło.- to schylcie się po to mydło - mówi sierżant.- ta... a Kowalski tylko czeka. Marycha z Jośkiem idą do spowiedzi. A że droga wiodła przez las a i młodzi byli a i krewim zawrzała tak i się stało. Pierwszy spowiada się Jośiek. Jośiek - ty mi powiedz z kimbyło i ile razy było - pyta ksiądz. Roz było, z Marychą było. Druga spowiada sie Mary-cha. Z kim było i ile razy było - pyta ksiądz. Dwa razy było, z Jośkiem. No przecieżJośiek mówił roz. A on licyc nie umie rezolutnie odpowiedziala Marycha. Przed oltarzem Marycha mowi do Joska ... co ty glupi ksiedzu powiedzial roz. To ty drogipowrotnej nie licys. Cytuj FRELONNie od początku koniec drogi widoczny. Odnośnik do komentarza https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/13732-dowcipy/page/93/#findComment-147981 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
andy Opublikowano 22 Lutego 2011 Zgłoś Udostępnij #2325 Opublikowano 22 Lutego 2011 Klub "Jesion i Dąb". Sir Robert Gray rozmawia z hrabią Oakrootem.- Panie hrabio, może partyjkę bilarda?- Nie, dziękuję sir Robercie, próbowałem. Raz. Nie przypadło mi do gustu, powoduje nieznośne bóle w krzyżach.- Może zatem zagramy w brydża, panie hrabio?- Nie, dziękuję, raz grałem i zaiste, starczy mi do końca życia. Zasady są niepotrzebnie skomplikowane i przyprawiają mnie o migrenę.- A co powie pan hrabia na konną przejażdżkę po parku?- Te bestie śmierdzą stajnią. Raz zetknąłem się z koniem i starczy mi to z nawiązką.- To może po prostu napijemy się whisky i zapalimy cygaro?- Obu tych tak zwanych przyjemności raz próbowałem. Zapach cygar nieznośnie czepia się bokobrodów, a po whisky pali mnie za mostkiem. Dziękuję, ale nie zamierzam powtarzać.- A partyjkę golfa?- Ja nie. Próbowałem raz i to poniżej mojej godności. Ale może mój syn zagra z panem sir Robercie- O, ma pan hrabia syna? Mniemam, jedynak? Cytuj Odnośnik do komentarza https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/13732-dowcipy/page/93/#findComment-148178 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.