Nadziewarka pionowa

[fatum]

Koleżeńskie wsparcie dodaje sił do pracy, a błędy każdy popełnia. Jeżeli siłownik się nie sprawdzi, to zawsze można przeprosić zębatą przekładnię.

 

Kiedy zrobię pierwsze wyroby będę miał wiedzę co spaprałem, a co jest sukcesem.

[andy]

fatum, zdjęcie Ci wklejałem:

 

Ale teraz, to już chyba za późno, bo masz za długi siłownik żeby wylot farszu zrobić na wysokości około 90cm.

[miro]

fatum zrobisz pierwsze próby i zobaczysz jak wyrabia silnik przy obciążeniu.

Z drugiej strony nie sądzę, abyś wcisnął pedał i cały farsz nadział w jednym cyklu.

[fatum]

fatum zrobisz pierwsze próby i zobaczysz jak wyrabia silnik przy obciążeniu.

Z drugiej strony nie sądzę, abyś wcisnął pedał i cały farsz nadział w jednym cyklu.

 

Przed chwilą wróciłem z cięcia i spawania.

 

http://img337.imageshack.us/img337/5082/zespawana.jpg

 

Został tylko plastikowy tłok, konstrukcja nośna i zabydowanie transformatora z prostownikiem.

 

Za wycięcie z materiału firmy dna, mocowania tłoczyska do tłoka, uchwytów cylindra, rączki i zaworka odpowietrznika oraz pospawanie TIG-iem zapłaciłem 220 zł.

[miro]

Pokaż zdjęcie dna, bo jak się nie mylę już masz problem.

[fatum]

Domyślam się, że chodzi o niecentrycznie ulokowany otwór wylotu farszu.

 

Pewna niewielka asymetria jest wynikiem kompromisu związanego z najkrótszym kolanem i brakiem przewężek.

 

http://img192.imageshack.us/img192/3623/dnofj.jpg

[Maxell]

Pewnie Miro chodzi o stopień wypukłości (stożkowatości) denka.

[fatum]

Pewnie Miro chodzi o stopień wypukłości (stożkowatości) denka.

 

Dno i tłok są płaskie.

 

Rozważałem wykonanie "łezki", albo stożka, lecz przekonano mnie, że w przypadku w miarę centrycznego usytuowania wylotu jest to zbędne.

[miro]

To masz problem.

Przerabiałem to na swojej konstrukcji.

[Biotit]

To masz problem.

Przerabiałem to na swojej konstrukcji.

A dlaczego?

Mam nadziewarkę elektryczną i uważam, że dużym BŁĘDEM jest stożkowe dno, gdyż zostaje niepotrzebnie duża ilość farszu.

[Gość Anonymous]

Wewnątrz miedzy denkiem a cylindrem jest szczelina-tam zawsze będą zostawały resztki mięsiwa na następną kiełbaskę.

[fatum]

Jedni myją inni wietrzą. W każdej nadziewarce, coś zostaje, Skoro zostaje, to w zależności od tego ile - robimy jeden lub kilka mielonych kotletów.

 

Dokąd nie wykonam pierwszych wyrobów mogę jak lew bronić nadziewarki, by później paść jak mucha.

 

Na pewno dam znać.

 

Zaznaczam, że prototyp podstawy będzie miał wykonany z posiadanego "złomu", bo jak się nie uda, to przynajmniej zminimalizuję straty.

 

Kiedy się uda, poznam niedociągnięcia i ostateczną wersję podstawy wykonam już z kupionymi w tym celu profilami.

 

Na chwilę obecną koszt nadziewarki wyliczam na 800 zł i zapewne nie przekroczę 900 zł.

[miro]

To masz problem.

Przerabiałem to na swojej konstrukcji.

A dlaczego?

Mam nadziewarkę elektryczną i uważam, że dużym BŁĘDEM jest stożkowe dno, gdyż zostaje niepotrzebnie duża ilość farszu.

Dlatego, że przy płaskim dnie farsz zachowuje się jak sprężyna i odbija tłok.

Nawet niewielki pochył w kierunku wylotu farszu powoduje swobodniejszy jego wypływ, a co za tym idzie potrzebna jest mniejsza siła z jaką musi zadziałać tłok.

 

Przy luźnym farszu typu pasztet, kaszanka być może nie ma to znaczenia, ale przy farszu typu szynkowa, żywiecka lub salami widać ogromną różnicę.

[grizzly]

...Dlatego, że przy płaskim dnie farsz zachowuje się jak sprężyna i odbija tłok...

Miro, to ciekawa wskazówka jest. :idea:

 

Pewnie producenci nadziewarek nie będą szczęśliwi,

bo zarobki się zmniejszą. :wink:

 

Ale czy ruszy "lawina" samoróbek solidnej jakości,

zamiast "namiastki"?

 

Ciekawe pożyjemy zobaczymy. :grin:

Jak by nie było aparaty do oddzielania "dobra od zła" :tongue:

są większym wyzwaniem technicznym a jednak ........... :wink:

.

[miro]

Ciekawe pożyjemy zobaczymy. :grin:

Jak by nie było aparaty do oddzielania "dobra od zła" :tongue:

są większym wyzwaniem technicznym a jednak ........... :wink:

.

Przykro mi marku301, tępy widać jestem, ale nie rozumiem.

[fatum]

Dokąd nie sprawdzę nie chcę autorytatywnie się wypowiadać.

 

Wygląda na to, że w nadziewarkach obowiązują inne zasady fizyki, tylko czemu wychodzi towot z towotnicy z bocznym wyjściem?

 

Któryś z kolegów pokazywał nawet filmik jak z chińskiej nadziewarki farsz wyłaził bokiem ciasną szczeliną na zewnątrz cylindra.

 

Gdyby nie było odpływu, to nie tylko nie byłoby odbijania i sprężynowania, a mielibyśmy reakcję "ściany".

Skoro 1/4 powierzchni dna stanowi wylot, to ciało pół płynne i pół stałe znajdzie ujście i samo wylezie do flaka.

Jest zrozumiałe, że w zależności od stopnia gęstości inna będzie potrzebna siła nacisku.

 

Czy się mylę, czy nie wkrótce się dowiem. Niech tylko świntuch u sąsiada dorośnie.

[Zico]

fatum, rób swoje :grin:

[miro]

Skoro 1/4 powierzchni dna stanowi wylot, to ciało pół płynne i pół stałe znajdzie ujście i samo wylezie do flaka.

Z tą 1/4 trochę przesadziłeś.

a mielibyśmy reakcję "ściany".

Taką właśnie reakcje miałem, dlatego dno zostało zmienione.

[andrzej k]

Dokąd nie sprawdzę nie chcę autorytatywnie się wypowiadać.

 

 

To jest sprawdzone . Żadnych odbić ,żadnej ściany , farszu pozostaje tylko tyle co we wgłębieniu . Oczywiście wybór należy do Ciebie .

 

 

 

 

 

Pozdrawiam

[fatum]

Wyboru nie mam, bo dno wspawane. Przecież nie odetnę dna, aby wykonać nowe z "łezką" lub stożkiem.

 

Będę myślał później kiedy się nie sprawdzi.

[miro]

To jest sprawdzone . Żadnych odbić ,żadnej ściany , farszu pozostaje tylko tyle co we wgłębieniu . Oczywiście wybór należy do Ciebie .

Andrzeju przecież Twoje dno jest profilowane do wypływu, temu nie masz efektu ściany.

[zibi187]

Wygląda na to, że w nadziewarkach obowiązują inne zasady fizyki, tylko czemu wychodzi towot z towotnicy z bocznym wyjściem?

 

 

 

 

 

Widziałeś jakiej wielkości tłoczek wypycha ten towot ?

 

Mam denko w cylindrze tak jak u andrzeja k j jest to optymalne rozwiązanie. Będąc na etapie budowy mogłeś się pokusić o takie rozwiązanie. Ale tak jak pisałem wcześniej buduj, buduj :smile: efektami się podzielisz. Mam nadzieję :grin: Najbardziej mnie ciekawi czy ten napęd się sprawdzi. Chociaż nie przypadła mi do gustu wysokość całości. No ale o gustach nie będziemy przecież prawić. :lol:

[fatum]

Wygląda na to, że w nadziewarkach obowiązują inne zasady fizyki, tylko czemu wychodzi towot z towotnicy z bocznym wyjściem?

 

 

Widziałeś jakiej wielkości tłoczek wypycha ten towot ?

 

Przeciętna ręczna towotnica (nie zabawka) posiada około 50 mm, a wylot ma około 10 mm.

 

Sam jestem ciekaw efektów.

 

Jutro tokarz dopasuje krążek tworzywa do cylindra.

 

Jak wspomniałem wcześniej, nie mam warunków do prac spawalniczy, bo jest za zimno, więc nieco poczekam, aż będę mógł zmontować całość.

 

Podobno lepiej uczyć się na uniwersytetach zamiast na błędach, ale nawet, kiedy popełnię błąd, to jest szansa, że inni będą mogli się od niego uchronić.

Bez spróbowania nie będzie pewności.

[zibi187]

Przeciętna ręczna towotnica (nie zabawka) posiada około 50 mm, a wylot ma około 10 mm.

 

 

Nie wiem jak Twoje :lol: Mam dwie towotnice małe (nie zabawki) i w jednej jest tłok wypychający smar o średnicy 8mm, natomiast druga posiada wbudowany mechanizm wyciskania w głowicy po dociśnięciu wypycha smar. To na marginesie oczywiście :smile:

 

Możesz napisać jaką długość ma ten siłownik i jaką długość skuteczną ma tłoczysko?

[fatum]

W pierwotnej wersji miałem ten dłuższy 36", ale nie mieścił się pod sufitem i zamieniłem na 18"

dane techniczne są takie:

 

zasilanie 24 - 36 V

maks. pobór prądu 4 - 5 A

max. obciążenie 450 kg

max prędkość wysuwu 7 mm/sek

wysuw 18" wymiar obudowy przekładni 150 x 80 x 80 mm

waga ok. 8,5 kg

 

Wysuw można minimalnie zwiększyć manipulując trochę przy krańcówkach osiągając około 480 mm. Zatem bez trudu można pracować na cylindrze 440 mm.