[Pieczywo] Przepisy na chlebki Beny

[z_bychu]

Zrobiłem te bułeczki wg twojego przepisu z 1 kg mąki są pyszne :thumbsup:

Jednakże drożdży dałem nie 8 dkg tylko 3 dkg i było dosyć.

No i mleka ok. 2 ½ szklanki (ale to zależy od wielu czynników) tak jak napisałaś trzeba to korygować w czasie wyrabiania.

A tak nawiasem nie myślałem że automat do chleba da sobie radę z tą ilością ciasta.

Wyszło ok. 1,8 kg.

 

[bena]

i są pyszne :thumbsup:

cieszę się, że smakują nie tylko mojej rodzinie, ale też innym;

tylko 3 dkg i było dosyć.

dobrze,że nie musze już sprawdzac ile wystarczy :grin:

miło korzystać z doświadczeń innych :lol:

[bena]

Najnowsza produkcja sprawdzona przeze mnie to precle;

wykonanie jak najbardziej moje, ale przepis z netu;

myślę że doskonałe na majówkę; moja rodzina zajadała się nimi dziś :thumbsup:

 

Składniki na ok.10 sztuk:

- 500 gr mąki pszennej,

- 290 ml letniej wody,

- łyżka cukru, sól,

- 1 łyżeczka suszonych drożdży,

- 30 gr miękkiego masła

 

Dodatkowo:

- 700 ml wrzącej wody,

- 3 łyżki sody oczyszczonej,

- 1 łyżka soli

 

Wykonanie:

Ciasto zagniotłam tradycyjnie w automacie do chleba (program ciasto rosnące ok. 1h 25 min.). Ilość składników idealna (nic nie musiałam dodawać ani odejmować).

Otrzymałam bardzo delikatne, przyjemne w dotyku, gładkie i elastyczne ciasto.

 

 

W czasie rośnięcia w automacie podwoiło objętość (tak ma być).

Po wyrośnięciu jeszcze raz wyrabiamy ciasto i formujemy kształt wypieków, mogą to być klasyczne precle, bułeczki, paluchy... kto co woli :smile:

 

 

Ułożone na blasze do pieczenia włożyłam na pół godziny do lodówki.

 

Następnie wodę z sodą i solą zagotowałam.Każdą bułeczkę należy włożyć do gotującej wody na ok. 20 sekund.

Wyjmujemy na kratkę- oby osuszyć ciasto.

Bułeczki układamy na blasze, robiąc w każdej bułeczce nacięcie ostrym nożem.

Zostawiamy do wyrośnięcia (ok. 30 min).

Piekarnik nagrzewamy do temp. 210 st.

Pieczemy do momentu, gdy staną się równomiernie brązowe.

 

 

Precle należy przechowywać w szczelnie zamkniętym pojemniku, choć w moim przypadku nie ma co przechowywać :lol:

najsmaczniejsze są oczywiście zaraz po upieczeniu :thumbsup:

[bena]

Dziś testowałam przepis na zdrowy chlebek, tzn.: Pumpernikiel

przepis znalazłam w necie, a pochodzi ponoć z forum www.der-Sauerteig.de

 

Czas wykonania: 45 min przygotowanie + 2 godz wyrastanie + 4 godz (!! )pieczenie.

Bardzo zdrowy, musi jednak dojrzewać po upieczeniu min 1-2 dni.

 

Składniki:

- 600 g zakwaszonego ciasta z mąki żytniej,

- 400 g mąki żytniej razowej,

- 100 g otrąb mieszanych,

- 200 g ziaren pszenicy,

- 150 g płatków owsianych,

- 250 ml chudego mleka,

- 50 ml oleju,

- 1 łyżka soli morskiej,

- 3 łyżeczki zmielonych ziół (koper, anyz, kminek, kolendra etc.),

- parę łyżeczek zimnej kawy do posmarowania skórki

Dodatkowo wsypałam ok. 10 g słodu jęczmiennego lekko palonego czekoladowego (bo go po prostu uwielbiam)

 

Przygotowanie:

W wieczór poprzedzający dzień wypieku zalać otręby taką ilością wody, aby je przykryła i pozostawić do napęcznienia. Ziarna pszenicy zalać gorąca woda.

Następnego dnia ziarno odsączyć na sicie i ponownie zalać gorącą woda, pozostawić na 2 godz. i potem odcedzić.

Wszystkie składniki wymieszałam w automacie do chleba używając programu "ciasto rosnące"; można to zrobić ręcznie w misce ( wyrabiać ok 5 min aż ciasto będzie elastyczne i gładkie). W razie potrzeby dosypać odrobinę mąki bądź dodać mleka. Odstawić na 30 min i jeszcze raz wyrabiać ok 5 min. (oczywiście w przypadku mieszania ręcznego).

Ciasto włożyłam do formy, oczywiście wcześniej wysmarowanej masłem i oprószonej mąką. Można taż uformować okrągły placek, coś na kształt tortu (tak było w oryginalnym przepisie).

Niezależnie od kształtu oprószyć dokładnie mąką i pozostawić na ok 2 godz do wyrośnięcia w cieple.

 

 

Pozwolić wyrosnąć do podwojenia objętości (czasem trwa to nieco dłużej). Po wyrośnięciu posmarować rozpuszczona kawą. (Niestety mój chlebek w czasie smarowanie nieco opadł ).

 

Pieczenie:

Piekarnika nie rozgrzewać przed włożeniem chleba! Spokojnie może wyrastać w zimnym, zaś po wyrośnięciu nastawić temp 150st C już z chlebem w środku. Piec w tej temperaturze ok 4 godzin, co pół godziny lekko zwilżając powierzchnie chleba.

Po wyłączeniu piekarnika pozostawić w środku do pełnego wystygnięcia.

 

 

 

 

Następnego dnia chleb przepołowić i pokroić w plastry, które owinięte w folie można przechowywać bardzo długo w lodówce.

 

Skórka jest mocno spieczona, ciemno brązowa, ale w żadnym wypadku nie jest twarda; chleb po przekrojeniu jest wilgotny, pachnący i pyszny !!!

Polecam :thumbsup:

[arturant]

Ostatnio była pierwsza moja próba z chlebkiem żytnim , oczywiście porażka .tzn. nie wyrósł . Strasznie byłem obrażony no bo to pierwszy raz ! pierwszy chlebek i porażka. Dzięki czacownym użytkownikom i forum nieudany chlebek przerodził się w napitek ,który właśnie przelewam do butelek. Że nie na temat ? Już wyjaśniam . Po zapoznaniu się z wypiekami BENY cała moja niechęć prysnęła ,już nie gniewam się na kuchnie i już zaczynam kombinować z następnym chlebkiem . Jak coś popełnię nie bardzo to znów będzie kwas chlebowy. ave wędzarnicza brać :lol:

[bena]

Witam ponownie

Dziś upiekłam kolejny chleb wg przepisu znalezionego w necie

Myślę ,że wart jest uwagi, bo jest smaczny, aromatyczny i nie wymaga ani dużo czasu, ani pracy, ani też zbyt wielkiego doświadczenia w pieczeniu chlebów na zakwasie i myślę, że wyjdzie nawet początkującemu piekarzowi :wink: ;

dodatkowym jego atutem jest to, że piecze się go bez dodatku drożdży i smakiem przypomina dawne babcine chleby :thumbsup:

 

Składniki na jeden bochenek:

 

230 g zakwasu żytniego lub pszennego (ja dałam żytni)

325 g maślanki wymieszanej z wodą (lub jogurtu albo samej wody)

300 g mąki pszennej chlebowej lub pszennej

100 g mąki pszennej razowej

100 g mąki kukurydzianej

1,5 łyżeczki soli

 

dodatkowo wsypałam ok 8-10g słodu pszennego lekko palonego (tego w przepisie nie było)

 

Wieczorem wszystkie składniki włożyłam do automatu do chleba i zagniotłam luźne ciasto (program ciasto rosnące- przerwałam po drugim zagniataniu). Po wyrobieniu ciasto przełożyłam do miski wysmarowanej olejem. Wierzch ciasta posmarowałam również olejem; całość przykryłam folią i odstawiłam na noc w niezbyt ciepłe miejsce (ja zostawiłam po prostu na szafce).

 

Rano wyrzuciłam ciasto na blat wysypany mąką i jeszcze raz zagniotłam (ciasto jest dość luźne, ale nie klejące).

Ciasto włożyłam do koszyka wiklinowego wyłożonego tetrą. Zostawiłam do wyrośnięcia w ciepłym miejscu (ok. 1h)

 

 

Piekarnik nagrzewamy do 250 st. Chleb wrzucamy do piekarnika na rozgrzany kamień lub rozgrzaną blachę.

 

 

Ścianki piekarnika szybko spryskujemy spryskiwaczem ( trzy razy co ok. 30 sekund), następnie zmniejszamy temperaturę do 230 st C i pieczemy przez 20 minut.

Po tym czasie zmniejszamy temperaturę do 210 st. C i dopiekamy kolejne 20 minut.

 

 

 

Osobiście zajadałam z masłem i pomidorem :thumbsup: (może też być smalczyk) nic więcej nie trzeba; mam nadzieję, że mi brać wędzarnicza wybaczy, że tak bez mięcha :blush:

Ale do mięsa różnego rodzaju też będzie pasował :grin:

Pozdrawiam i polecam :thumbsup:

[bena]

Od dość dawna wkurzały mnie chleby tostowe kupowane w sklepach (zawsze albo miały zapach pleśni albo już w środku były zielone) postanowiłam piec swój chleb tostowy, zwłaszcza, że moje dzieci (chyba tak jak większość dzieciaków) uwielbiają tosty

 

Przepis pochodzi z instrukcji mojej maszyny chlebowej, ale jest dobry i nieskomplikowany; może komuś pomoże:

 

Przepis na chleb o masie 750g

Składniki:

270 ml wody,

1,5 łyżki oleju,

1,5 łyżeczki soli,

1,5 łyżki cukru,

2 łyżki mleka w proszku,

0,5 kg mąki pszennej,

1,5 łyżeczki drożdży suszonych

 

Wszystkie składniki wrzucam do automatu i wyrabiam. Wyrobine ciasto:

 

 

przekładam do foremki i odstawiam do wyrośnięcia (chleb wstawiam do lekko podgrzanego piekarnika):

 

 

Po wyrośnięciu:

 

 

nagrzewam piekarnik do 190 st i piekę ok.40-45 min; w czasie pieczenia kilkakrotnie spryskuję piekarnik wodą ze spryskiwacza.

Gotowy chlebek studzę na kratce. Efekt końcowy:

 

 

 

Chleb można oczywiście piec w wypiekaczu do chleba, ale wówczas przekrój bochenka nijak nie pasuje do tostera. No i te dziury po mieszadłach bardzo mi się nie podobają

 

Smacznego

[z_bychu]

No i te dziury po mieszadłach bardzo mi się nie podobają

Mieszadła trzeba po drugim wyrabianiu wyciągać. Będą tyko małe dziurki po ośkach mieszadeł.

[madlinka]

Muszę zrobić ten chleb tostowy.

Nie mam maszyny, jak długo trzeba go wyrabiać ręcznie?

Widzę, ze masz kamień w piekarniku, ale to nie jest chyba taki standardowy kamień do pizzy, który można kupić w necie? Pytam, bo te kamienie są strasznie drogie i szukam jakiejś alternatywy.

[bena]

jak długo trzeba go wyrabiać ręcznie?

aż ciasto będzie elastyczne;maszyna wyrabia 5 min, potem 5 min odpoczywa i znów wyrabia ok 10 min;

kamień w piekarniku, ale to nie jest chyba taki standardowy kamień do pizzy, który można kupić w necie?

kamień dostałam od znajomego kamieniarza w prezencie :grin: nie jest standardowy - moim zdaniem jest to płytka przygotowana do położenia na posadzkę; nie chciałam grubego - bo wiadomo, że wtedy dłużej się nagrzewa, jest więc dość cienki (ok 1 cm),ale sprawuje się dobrze

 

[ Dodano: Sob 29 Maj, 2010 20:30 ]

Mieszadła trzeba po drugim wyrabianiu wyciągać. Będą tyko małe dziurki po ośkach mieszadeł.

mimo wyjmowania mieszadeł i tego, że otwory nie są wielkie i tak mnie drażnią :devil:

[feder]

a to moje wypieki prawdę mówiąc to są dwa różne chlebki zapomniałem z pierwszego pokazać przekrój :blush:

[anerka]

bena,

upiekłam kolejny chleb wg przepisu znalezionego w necie

Piekarnik nagrzewamy do 250 st

Gdy rozgrzałam piekarnik do tak wysokiej temperatury /wg. przeisu również znalezionego w sieci/to skórka była twarda ,wszystko robiłam zgodnie z przepisem ale nie udało się. Chleb zjedliśmy, nie było aż tak tragicznie , zresztą w moim domu chleba się nie wyrzuca, ale następnym razem piekłam w temp. 200*, potem obniżyłam do 180* i było ok. A powiedz mi jeszcze proszę, czy używasz termoobiegu? {"chlebki Beny" oczywiście piekłam, bo to przecież Wy przekonaliście mnie o słuszności dokonania tego czynu. Pozdrawiam.Acha ,a jutro próbuję Twój tostowy, bo jak już wypróbowany przepis to pewniejszy.

 

[ Dodano: Sob 29 Maj, 2010 20:44 ]

I jeszcze jedno, chlebek mocno pęknięty, czy to właśnie nie od wysokiej temperatury?Może zbyt gwałtownie wyrósł, czy mi się tak wydaje?

[bena]

skórka była twarda ,wszystko robiłam zgodnie z przepisem ale nie udało się. Chleb zjedliśmy, nie było aż tak tragicznie , zresztą w moim domu chleba się nie wyrzuca, ale następnym razem piekłam w temp. 200*, potem obniżyłam do 180* i było ok.

Skórka jest twarda i chrupiąca, ale nie taka,żeby to przeszkadzało (przynajmniej mojej rodzinie); nie używam termoobiegu do pieczenia chleba, bo wysusza a w trakcie pieczenia spryskuję spryskiwaczem do kwiatów piekarnik i często sam chleb; ale jak już sprawdziłaś niższą temperaturę , to ja dziś też przetestuję, bo ponownie piekę ten chleb :lol:

mój poprzedni chlebek też był popękany, jak to zresztą widać na zdjęciu :grin:

testowy również bez termoobiegu i spryskuję piekarnik; często też po wyjęciu chleba, jeszcze gorący pryskam obficie wodą i przykrywam ściereczką (tostowy również)

[madlinka]

Ciekawy pomysł z tym kamieniem.

Co do pękania chleba, to jest moja największa zmora, rzadko kiedy nie popęka i nie wiem co jest tego powodem. Próbowałam już wszystkiego, ciasto gęściejsze, ciasto rzadsze, oczywiście zawsze nacinam. Nie wiem być może niezbyt umiejętnie formuje ten bochenek?

[tier]

Pękanie chleba zależy od jego wyrośnięcia, im mniej wyrośniety wsadzimy do piekarnika to napewno popęka, wystarczy żeby dobrze "wyrósł" w domowych warunkach może jeszcze to zależeć od tego że piekarnik nie ma opcji parowania jak to jest w piecach w piekarni, ale np. na dól piekanirna można trochę wylać wody lub wstawić foremke z wodą.

[anerka]

Pękanie chleba zależy od jego wyrośnięcia, im mniej wyrośniety wsadzimy do piekarnika to napewno popęka

to prawda i jeszcze wg. moich doświadczeń właśnie ta wysoka temperatura na "dzień dobry".Ja też spryskuję piekarnik albo wstawiam naczynie z wodą.Jeżeli chleb jest zbyt słabo wyrośnięty i dostaje taką temperaturę, to szaleje /z moich obserwacji/.

[madlinka]

w domowych warunkach może jeszcze to zależeć od tego że piekarnik nie ma opcji parowania jak to jest w piecach w piekarni, ale np. na dól piekanirna można trochę wylać wody lub wstawić foremke z wodą.

tu jest chyba pies pogrzebany, rozmawiałam dziś z kolegą piekarzem i właśnie powiedział mi że pierwsze 4 minuty są decydujące i piekarnik musi być porządnie naparowany. Muszę zacząć tak robić, bo co do wyrastania to nie mam zastrzeżeń, przeważnie wyrasta kilkanaście godzin w lodówce i jest bardzo dobrze wyrośnięty. W piątek ponownie będę piekła, to spróbuję z tą parą.

[tier]

bo co do wyrastania to nie mam zastrzeżeń, przeważnie wyrasta kilkanaście godzin w lodówce i jest bardzo dobrze wyrośnięty.

Wyrasta w lodówce i to kilkanaście godzin??? ale po co? drożdze potrzebują ciepła a nie zimna :shock: :shock: wystarczy 1h lub 1.5h przed pieczeniem i chlebek jest ładnie wyrośnięty. Lub druga dobra metoda to przed nagrzaniem piekarnika wstawić chlebek z foremką w temp 50-60st co przyśpieszy wyrośnięcie.

[madlinka]

Nie piekę na drożdżach tylko na zakwasie, ale jak czasem robię bagietki czy chałkę, to również pięknie wyrastają w lodówce.

Od dłuższego już czasu mam tak rozłożoną produkcję, w środę robię zaczyn, w czwartek chleb a w piątek piekę. Kiedy wkładam do wyrastania do lodówki, to mogę zrobić luźniejszy bochenek, a i tak ładnie wyrośnie. W cieple musiałabym zrobić z mniejszą ilością wody, bo mi się rozłazi kiedy przekładam z koszyka na łopatę. Wydaje mi się lepszy w smaku ten z większą ilością wody. Po za tym mam naprawdę szalony zakwas, w cieple to mi chleby z koszyka wyskakują.

[bena]

chlebek mocno pęknięty, czy to właśnie nie od wysokiej temperatury?Może zbyt gwałtownie wyrósł, czy mi się tak wydaje?

Ten chlebek zawsze mi pęka (mimo wyrastania, temperatury wyższej lub niższej i spryskiwania piekarnika), ale smakuje mi bardzo a pęknięcia nie przeszkadzają mi zbytnio, bo nie przeszkadzają ani w krojeniu ani w konsumpcji;

dziś piekłam go ponownie i oczywiście popękał:

 

 

 

zmniejszyłam temp w stosunku do wcześniejszych wypieków za - radą anerki oczywiście

 

[ Dodano: Nie 30 Maj, 2010 22:23 ]

Piekłam dziś też drugi chleb, myślę że bardzo odpowiedni dla wielbicieli kawy w każdej postaci

 

Ciemny, żytnio-pszenny chleb z dodatkiem mielonej kawy.

 

Chleb czarny

Przepis na 1 mały bochenek.

Źródło: Jeffrey Hamelman: Black Bread

(dla mnie żródłem był oczywiście internet: blog pracowniawypieków - chyba że źle pamiętam)

 

Zaczyn:

140 g mąki żytniej jasnej

130 g wody

1 łyżka zakwasu

 

Wymieszać, przykryć folią i odstawić na 12-16 h.

 

W drugiej misce:

50 g czerstwego chleba, najlepiej żytniego (to ok. 1 kromki)

20 g mielonej kawy

10 g oleju roślinnego

180 g gorącej wody

 

Chleb, kawę i olej umieścić w misce, zalać gorącą wodą, a kiedy ostygnie, przykryć folią i odstawić na 12-16 h.

(odstawiłam obie miski na noc).

Następnego dnia wymieszałam zaczyn i namoczony czerstwy chleb z kawą i dodałam:

120 g mąki żytniej jasnej

180 g mąki pszennej chlebowej

1,5 łyżeczki soli

3/4 łyżeczki suszonych drożdży instant

 

Wszystkie składniki wymieszałam w automacie do chleba; ciasto wyrastało 1 h (program ciasto rosnące)

Wyjęłam ciasto na posypany mąką blat,przegniotłam i ułożyłam w naczyniu żaroodpornym (wysmarowanym masłem i wysypanym mąką)

 

 

 

 

Posypałam bochenek mąką i nacięłam kratki. Odstawiłam do wyrastania na ok 1 h do ciepłego piekarnika. Podniosłam temp do 230 st i wrzuciłam kilka kostek lodu.

 

 

Po 10 minutach zmniejszyć temperaturę do 220 st C i piekłam jeszcze przez 30 minut.

 

 

 

 

 

Moje uwagi:

Chleb na pewno wart upieczenia i spróbowania, ale po degustacji wiem, że wolę nadal kawę w filiżance :grin:

Na pewno go jeszcze upiekę, ale następnym razem kawę zastąpię słodem mocno palonym (nie będzie to już wówczas chleb z dodatkiem kawy, ale przecież nie o nazwę tu chodzi) :wink:

Pozdrawiam

[anerka]

ale smakuje mi bardzo a pęknięcia nie przeszkadzają mi zbytnio, bo nie przeszkadzają ani w krojeniu ani w konsumpcji;

I to jest najważniejsze. Gratuluję tylu udanych wypieków. :clap:

 

[ Dodano: Nie 30 Maj, 2010 22:48 ]

zmniejszyłam temp w stosunku do wcześniejszych wypieków za - radą anerki oczywiście

no i co? jest jakaś różnica, jeśli chodzi np. o skórkę?

[bena]

no i co? jest jakaś różnica, jeśli chodzi np. o skórkę?

Skórka jest trochę cieńsza, ale i przedtem i teraz jest chrupiąca :lol: nie trzeba mocno się męczyć przy gryzieniu, to raczej miłe lekkie pochrupywanie :grin:

 

Gratuluję tylu udanych wypieków. :clap:

wielkie dzięki :grin: , ale mam wrażenie, że się dopiero rozkręcam

szkoda, ze mój beiot ogranicza węglowodany, będę musiała tuczyć się w samotności lub liczyć na gości :blush:

 

[ Dodano: Nie 30 Maj, 2010 23:05 ]

Acha ,a jutro próbuję Twój tostowy, bo jak już wypróbowany przepis to pewniejszy.

A jak tam tostowy??

[anerka]

A jak tam tostowy??

Niestety, jeszcze nie upiekłam bo okazało się, że jest za duży zapas chleba, a tak po cichu przyznam się że też ograniczam węglowodany. Bardzo lubię eksperymentować a nie ma kto jeść, jak dzieci nie przyjdą.Tostowy jednak jutro na pewno upiekę i pochwalę Ci się albo pożalę. :???: :question:

[anerka]

A jak tam tostowy??

No, wreszcie dzisiaj upiekłam. Jest super.

 

 

następnym razem kawę zastąpię słodem mocno palonym

A może tutaj chodziło o kawę zbożową, coś mi świta, że przepis na chleb /właśnie z kawą zbożową/ był w jakiejś gazecie ale wtedy nie piekłam jeszcze chleba i nie pamiętam dokładnej receptury.Pozdrawiam.

[nestor]