Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Witam serdecznie.

Wczoraj wykonałem moje drugie wędzenie i porażka, wędzonki nie są zbyt smaczne i jakby mało słone, nie wiem gdzie popełniłem błąd. Robiłem wszystko prawie tak samo, jak za pierwszym wędzeniem z tą różnicą, że za pierwszym razem wędzonki parzyłem (i tu też popełniłem gafę, bo za długo parzyłem i wędzonki straciły dużo na wadze, ale były bardzo pyszne.) tym razem dopiekałem je w ostatniej fazie wędzenia, aby już ich nie parzyć.

 

Mam pytanie, czy można jeszcze coś z tymi wędzonkami zrobić, aby poprawić smak?

 

I może ktoś pomoże mi w rozwiązaniu gdzie popełniłem błąd, lub błędy, aby następnym razem można było się rozkoszować smakiem.

 

Pozdrawiam Daniel

Odnośnik do komentarza
https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/4948-pora%C5%BCka/
Udostępnij na innych stronach

daniel71,

porażka, wędzonki nie są zbyt smaczne i jakby mało słone, nie wiem gdzie popełniłem błąd.

Nic nie piszesz na temat peklowania.

gdzie popełniłem błąd, lub błędy

No właśnie.. skąd ktoś ma wiedzieć.
Dużo nie znaczy dobrze ale dobrze dużo znaczy.
Odnośnik do komentarza
https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/4948-pora%C5%BCka/#findComment-138545
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję za szybką odpowiedź.

 

Peklosoli dałem 25 g na 1kg (taka porcja była podana na etykiecie z peklosoli) mięsa zalałem wodą, aby mięso było zakryte, jedna sztuka mięsa warzyła około 1.20 – 1.30kg. Peklowałem 3.5 dnia. W południe mięso zostało wyciągnięte do ociekania, późnym wieczorem do siatek i do chłodnego pomieszczenia w celu osuszenia. Rano wędziłem – ok. 1.5 g rozgrzewałem wędzarnie, potem wsadziłem wędzonki i na połowie odsłoniętej osuszałem je ponad 1 g, następnie ok. 4 g wędzenie w 50 stopni, następnie podpiekanie 1.5 g w 80 – 90 stopni. Ale nie uzyskałem temperatury w środku mięsa zalecanej temperatury 68 stopni, bałem się, że po wierzchu za mocno się przypiecze. Szynki można powiedzieć, że doszły natomiast balerony jakby w środku były jeszcze surowe i jaśniejszą plamkę.

 

Mam nadzieję, że podałem wszystkie informacje, z których będzie można wyciągnąć jakieś w nioski.

Pytanie, czy do parzenia można dodać sól do wody, aby poprawić słoność? Jeśli tak, to jaką ilość?

 

Pozdrawiam Daniel

Odnośnik do komentarza
https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/4948-pora%C5%BCka/#findComment-138551
Udostępnij na innych stronach

Peklosoli dałem 25 g na 1kg (taka porcja była podana na etykiecie z peklosoli) mięsa zalałem wodą, aby mięso było zakryte, jedna sztuka mięsa warzyła około 1.20 – 1.30kg. Peklowałem 3.5 dnia.

 

 

Mam nadzieję, że podałem wszystkie informacje, z których będzie można wyciągnąć jakieś w nioski.

Pytanie, czy do parzenia można dodać sól do wody, aby poprawić słoność? Jeśli tak, to jaką ilość?

 

Pozdrawiam Daniel

Nie podałeś ile wody użyłeś do mieszanki zalewowej. Moim zdaniem za słaba solanka.

Jeżeli masz zamiar parzyć , musisz koniecznie posolić wodę , ile to znów zależy od tego,jakiej ilości wody użyjesz .

Najlepiej na smak ( jak w przypadku ziemniaków , czy makaronu ).

Następnym razem oblicz dawkę peklosoli w zależności od ilości użytej wody , a najlepiej zastosuj sposób Miro, lub skorzystaj z tabeli Dziadka dla peklowania mokrego.

Potrzebne informacje znajdziesz na stronie głównej w dziale "Peklowanie"

 

pozdrawiam

Źle czyni , Kto nic nie czyni
Odnośnik do komentarza
https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/4948-pora%C5%BCka/#findComment-138555
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem za słaba solanka.

Też tak uważam , masz tu wszystko podane jak na tacy , po co kombinować .

http://www.wedlinydomowe.pl/roboczy/tabelapeklowania.htm

Z tego co pamiętam to przepis peklowania podany na paczce peklosoli ( małe paczuszki sprzedawane jak przyprawy ) bo taką chyba miałeś ,

nijak się ma do właściwych proporcji mięso - woda - peklosól .

Robiłem wszystko prawie tak samo, wodą,

mięsa zalałem wodą, aby mięso było zakryte,

Czy aby na pewno tak samo , taka sama ilość wody , to wszystko jest bardzo ważne .

Hanka_Kaszubka33

Wszyscy Jesteśmy Aniołami Z Jednym Skrzydłem....

GDYNIA MOJE MIASTO

Odnośnik do komentarza
https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/4948-pora%C5%BCka/#findComment-138558
Udostępnij na innych stronach

Peklosoli dałem 25 g na 1kg (taka porcja była podana na etykiecie z peklosoli)

To jest częsty błąd korzystania z tego przepisu na etykiecie....

Podana ilość peklosoli jest do peklowania SUCHEGO!

Pozdrawiam

BonAir

 

https://wedlinydomowe.pl/forum/viewtopic.php?p=47286#47286

Co by tu jeszcze sprasować... ? :D

Odnośnik do komentarza
https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/4948-pora%C5%BCka/#findComment-138567
Udostępnij na innych stronach

A ja myślę że Kol. daniel71 po prostu nie odrobił zadania domowego i nie poczytał na temat postępowania na naszej stronie głównej http://www.wedlinydomowe.pl/ .

Masz tam Kolego komplet wiedzy dla domowego masarza. A jak będą wątpliwości to na forum wal jak w dym.

Ratować to co już uwędziłeś to można, a nawet trzeba, poprzez sparzenie, tak jak wyżej Koledzy proponowali. Pewnie nie będzie to to co tygrysy lubią najbardziej, ale będzie to jakieś wyjście z sytuacji.

Wiedzy nigdy za wiele, nawet tej na chwilę obecną pozornie nieprzydatnej.
Odnośnik do komentarza
https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/4948-pora%C5%BCka/#findComment-138578
Udostępnij na innych stronach

Kolego Daniel71 jak by co to zawsze mogę ci pomóc, jestem z Wałbrzycha i często tam bywam...mieszkałem w Szczawienku :smile:
Kermit zawsze miał chętkę na Pigi...http://www.sciaga.pl/static/templates/sciaga/img/emots/jedzonko.gif
Odnośnik do komentarza
https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/4948-pora%C5%BCka/#findComment-138589
Udostępnij na innych stronach

Witam

Dziękuję wszystkim za odpowiedzi.

Analizując wasze wypowiedzi i tabele Dziadka oraz czytając inne posty z problemami i poradami doświadczonych kolegów na pewno popełniłem kilka błędów:

 

1.za mało, peklosoli w porównaniu z tabelą

2.niewłaściwa ilość wody (nie wiem jaką ilość dałem, zalałem tak, aby mięso było zakryte)

3.nie nastrzykiwałem mięsa

4.za mało dymu podczas wędzenia (przy tym mrozie ciężko było utrzymać właściwą temperaturę – dużo ognia, mało dymu) to chyba też ma jakiś wpływ na smak wędzonek.

 

Jeszcze raz dziękuję za fachowe opinie i aż wstyd się przyznać, że kilka lat do tyłu czytałem wszystkie wasze posty na oliwce i byłem świadkiem powstawania tej super strony o wędlinach domowych. Jednakże brak możliwości wykonania własnych wędzonek przyczynił się do tego, że przestałem tu zaglądać, bo się za bardzo śliniłem na widok tych wspaniałych wyrobów. Dopiero w tym roku kupiłem mały ogródek i postawiłem małą wędzarnie.

Postanowiłem coś na próbę uwędzić, kupiłem dwa kawałki mięsa i boczuś i nawet się udało.

Drugie moje podejście do wędzenia – większa ilość mięska 20 kg i porażka. Teraz zapłaciłem za swoją głupotę, bo myślałem, że jeśli pierwszy raz się udało (przypadkowo) to i za drugim się też uda(błąd) – mogłem wejść na stronke i przypomnieć sobie wszystkie zagadnienia i porady doświadczonych zadymiarzy.

Dobrze, że chociaż kiełbaska mi się udała :)

 

Pozdrawiam daniel

Odnośnik do komentarza
https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/4948-pora%C5%BCka/#findComment-138593
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.