Nostalgia lub smaki dzieciństwa.

[Wnuczek]

Nie pozwólmy aby stare metody, przepisy odeszły. Jeżeli pamiętacie przepis, smak z młodosci, dzieciństwa, podzielcie się nim.

Z góry dziękuję.

Ps. Bardzo czesto stare przepisy przekazywane z pokolenia na pokolenie giną bezpowrotnie.

[Zico]

A z tych czasów to najbardziej mi smakowało zwykłe mleko pite z butelki (tej z aluminiowym kapslem) i bułka. Wszystko spożywane na dużej przerwie w szkole !

no miło powspominać teraz tez mi się marzy takie mleczko z buteleczki gdzie ten czar PRL-

u

z tego co pamiętam to kapselek złoty na buteleczce mleka to było tłuste srebrny chude

[Tommak]

w drugiej połowie lat 80-tych (studenckie czasy) jak była bida to na sniadanie kupowaliśmy 0,5 l kefiru w butelce z alu-kapslem i dwa maslane rogaliki :rolleyes:

[Małgoś]

i do tego serek topiony zwany u nas "stulpyskiem" :grin:

[wena]

i do tego serek topiony zwany u nas "stulpyskiem" :grin:

U nas to była mordokleja.

[andrzej k]

Witam

 

Mordoklejki , to mówiliśmy na cukierki toffi . :smile:

 

Pozdrawiam

[paolodoro]

ja natomiast miło wspominam coś co pozostawało po produkcji wyrobów mleczarskich ,takie w butelkach chyba 0,5l zwane "szampanem" ,było super na syndrom drugiego dnia (czytaj kaca),codo tego mieszania ,wiem że jak "kręciłem" krem z masła do tortu to zawsze w prawo ,raz coś mnie podkusiło i ruchy były chaotyczne i krem się zważył ,tak że może coś w tym jest

[radzio]

tak że może coś w tym jest

Siła nieczysta jakaś !!!

[wena]

To chyba to samo z herbatą. Jak się osłodzi herbatę i kręci łyżeczką w lewo to jest słodsza.

[radzio]

"Dzień Świra"

[lesniak]

,,Dzień swira" to mało powiedziane ...Ja cały czas sie zastanawiam gdzie sie podziały tamte prywatki... :lol:

[andrzej k]

Witam

 

.Ja cały czas sie zastanawiam gdzie sie podziały tamte prywatki... :lol:

Myślę że są , ale po nowemu :!:

 

Pozdrawiam

[wena]

E tam takich prywatek jak kiedyś to na pewno nie ma. Teraz młodzież ma co innego w głowach. No i kto by puścił piosenkę "Mały książe " , "Wakacje z blondynką", "Spacer dziką plażą". Ale się rozmarzyłem to chyba ten wczorajszy już Walenty.

[andrzej k]

Witam

 

http://www.youtube.com/watch?v=wcOdFWlhxxk

 

Pozdrawiam

[wena]

Dziękuję. No piękne te nasze czasy. Pisze nasze bo mam nadzieję,że licznik nie masz podkręcony.

[andrzej k]

Pisze nasze bo mam nadzieję,że licznik nie masz podkręcony.

 

Nie mam , nie wstydzę się moich lat .

 

 

Gorąco pozdrawiam

[lesniak]

Moja muzyka to lata 80 - 90 ale bardzo lubie 70 - te i mam sporą kolekcje.

[Papla]

E tam takich prywatek jak kiedyś to na pewno nie ma. Teraz młodzież ma co innego w głowach. No i kto by puścił piosenkę "Mały książe " , "Wakacje z blondynką", "Spacer dziką plażą". Ale się rozmarzyłem to chyba ten wczorajszy już Walenty.

I do tego ta "młodzież" wczoraj śpiewała te "Spacery małej blondynki po dzikiej plaży" a przy tym wyły kormorany, oj wyły ;-) Wena, wszystko zależy od podejścia do tematu i ludzi. Nic więcej. A najważniejsze aby się chciało :lol: :grin:

[Gość Gabi]

E tam takich prywatek jak kiedyś to na pewno nie ma. Teraz młodzież ma co innego w głowach. No i kto by puścił piosenkę "Mały książe " , "Wakacje z blondynką", "Spacer dziką plażą".

wena , ale nasza młodzież tego słucha. A my jakoś nie umiemy się przełamać i słuchać tego co nasze dzieci lubią. Oczywiście ,że muza teraz trochę głośniejsza, ale czy nasi rodzice nie krzyczeli " ścisz to radio"?! :wink: :grin:

[Podlasiak]

no miło powspominać teraz tez mi się marzy takie mleczko z buteleczki gdzie ten czar PRL-

Przed butelkami to pamietam jeszcze mleko nalewane w sklepie z wielkich konew bezpośrednio do naczyń przyniesionych przez kupujacego. To chyba naprawde było prawdziwe mleko. Nie to co teraz.

[many]

A po śmietanę to chodziło się z własnym słoikiem. Pani nalewała i szlus. Zawsze chodziłem dwa razy. :wink:

[Bagno]

Przed butelkami to pamietam jeszcze mleko nalewane w sklepie z wielkich konew bezpośrednio do naczyń przyniesionych przez kupujacego.

Problem ze śmieciami był rozwiązany. A dzisiaj... szkoda mówić.

[Małgoś]

A kawę "ORIENT" można było zmielić w sklepie.Pamiętam te wielkie młynki i zapach świeżo mielonej kawy.Ja wtedy jeszcze nie pijałam tego trunku :grin: .

[Podlasiak]

Nawet blok marmolady obok puszki śledzi korzennych i stosu szarego mydła na ladzie nie przeszkadzał i nie raził. A pojęcie alergia i uczulenie prawie nie było znane.

[chłop z warmii]

A i My byliśmy młodzi :grin:

 

Pozdrawiam serdecznie.