Moje urządzenie do zadymiania

golaszm, Zrób i zademonstruj :grin:

Ale właśnie o to mi chodziło :wink:

 

Podałem jako przykład nasadke wentylacyjną.

 

Ale jek to zadziała w wędzarni ?

 

Żeby było w temacie to po raz kolejny muszę zrobić sprzęt do zadymiania.

DEFLEKTOR! DEFLEKTOR? Urządzenie mające na celu rozpraszanie – odbicie strumienia gazów, materiałów, sypkich, cieczy, promieniowania termicznego. Kształt i wielkość uzależniona jest od zastosowania w środowisku i czynnika podlegającego rozproszeniu. :rolleyes:

Sylwku, ja się na wędzeniu zupełnie nie znam, ale kiedyś przez kilka lat zajmowałem się fluidyzacją i tam problem jest podobny - trzeba doprowadzić gaz równomiernie pod całą powierzchnię sita czy rusztu fluidyzacyjnego. Różnica taka, że nazywaliśmy toto "dystrybutor", a nie "deflektor".

 

Więc parę rad - najprostszych.

 

1. Koledzy doradzili Ci wyprostować zagięcia - może słusznie. Jednak może warto spróbować wyprostować je z tej strony, z której dymi za mało, a z drugiej pozostawić zagięte. Stanowią one dodatkowy opór przepływu.

 

2. O ile dobrze widzę na zdjęciu, Twój deflektor to kawałek blachy z otworami. Otworów jest dość mało i mają niewielką średnicę. Możesz po stronie "niedodymionej" powiększyć średnicę otworów, ewentualnie zrobić ich więcej, choć to drugie może być mało skuteczne. Jeśli otworów nie ma, a te kropki to tylko plamy przypalonego tłuszczu, to można je zrobić tylko z jednej strony. To powinny być duże dziury, fi rzędu paru centymetrów.

 

3. Możesz zwiększyć opory przepływu po stronie "zadymionej", wstawiając kawałek blachy między nóżki deflektora.

 

Generalnie - równomierności prędkości gazu będzie sprzyjać zwiększenie oporów na wlocie do komory, czyli np. zabudowanie nóżek i zmuszenie gazu to przepływu przez otwory. Ale na to musisz mieć bardzo dobry ciąg w kominie.

 

Co do deflektorów obrotowych - na ile znam mechanikę płynów, będą one raczej powodować odrzucenie gazu promieniowo na ścianki komory, taka "centryfuga". Chyba nie o taki efekt Ci chodzi.

 

Tyle z punktu widzenia mechaniki płynów. Doktorat obroniłem, ale czy w wędzarni się to przyda?

A gdyby tak deflektor obrotowy wykonany samemu na wzór świątecznej ozdoby?:

 

Obrazek

 

 

 

Takie rozwiązanie nie zda egzaminu, sam wiatraczek nie będzie się obracał, przynajmniej u mnie tak było.

 

Pozdrawiam :wink:

Najlepiej działa zwykły kwadratowy lub okrągły kawał blachy o powierzchni 4 do 5 większy od otworu kanału, ale nie więcej jak 50 % średnicy komory. Wysokość zamontowania nad kanałem dymnym przekątna kanału dymnego. biorąc pod uwagę właściwości gazów i strumieni gazowych - zjawisko fizyczne zachodzące przy użyciu deflektora powoduje zawirowania strumieniowe polegające na zaciąganiu gazów nad środek deflektora oraz strumieniowemu zasysaniu gazów przylegających do ścianek komory wędzarniczej. Efektem jest wymieszanie równomierne gazów w komorze łącznie z rozprowadzeniem ciepła. :rolleyes:

jancet, dzięki za cenne uwagi, mam już pewne przemyślenia, muszę tylko trochę poeksperymentować i oczywiście zastosować. Na razie nie podaję szczegółów, gdyż mam dopiero wstępny rysunek, jak wykonam to podam.

 

Gonzo, widzę, że to rozwiązanie nie jest Ci obce. Pozdrawiam

 

[ Dodano: Wto Lis 17, 2009 21:36 ]

Efektem jest wymieszanie równomierne gazów w komorze łącznie z rozprowadzeniem ciepła

O to właśnie mi tylko chodzi i do tego dążę. Pozdrawiam

Gonzo, widzę, że to rozwiązanie nie jest Ci obce. Pozdrawiam

Miałem coć takiego:

Może zrobiłem za masywne, może za dużo nacięć (skrzydeł) - ale nie chciało się obracać.Zresztą potem jak temperatura w komorze wędzarniczej sie wyrówna to i tak pewnie by nie działało.Planowałem podłączyć do silniczka czymś w stylu pasek klinowy ale doszedłem do wniosku, że lepiej będzie jak dam mały wiatraczek przytwierdzony do ściny i robiący "zadymę"

 

Pozdrawiam :wink:

Witam.

Tak jak obiecałem teraz chciałbym przedstawić moje urządzenie do rozprowadzania dymu.

Postanowiłem w pierwszej kolejności zlikwidować przegrodę w komorze wylotowej i ukierunkować dym kanałem 12x12cm do góry. Spowodowało to ukierunkowanie dymu do góry, obojętnie z którego kanału dym jest podawany.

 

Tak miałem poprzednio;

 

 

Tak jest obecnie;

 

 

Postanowiłem wykonać deflektor inaczej i skorzystałem z pomysłu zastosowanego w „anemostacie sufitowym”, tylko wersja odwrócona.

Nazwałem to „anemostat kanałowy sylwka”

Dziękuję za wszystkie pomysły i sugestie. Pierwsze próby na sucho. W ciągu tygodnia wypróbuję w trakcie wędzenia efekt równomiernego rozprowadzenia dymu i temperatury w komorze wędzarni.

 

[ Dodano: Wto Lis 24, 2009 19:07 ]

Przedstawiam zdjęcia anemostatu.

 

Przed instalacją;

 

 

Po zainstalowaniu w komorze wędzarni i w trakcie prób;

 

 

Jak do tej pory to sprawuje się bardzo dobrze.

Pozdrawiam

Wygląda na doskonałe rozwiązanie, może przerobię swój?

Witam.

W przyszłym tygodniu test ostateczny w boju. Wędzenie krakowskiej połączone z pieczeniem. O efektach poinformuję. Pozdrawiam

Bardzo zręczny dystrybutor. Do fluidyzacji może też by się nadał :lol: .

 

I dzięki za podziękowania, choć inspiracja moimi uwagami była raczej... nader odległa. Ale istotnie - wstawiłeś dodatkowy opór i się poprawiło.

 

Wesołej Krakowskiej!

 

J.

Witam.

W przyszłym tygodniu test ostateczny w boju. Wędzenie krakowskiej połączone z pieczeniem. O efektach poinformuję. Pozdrawiam

A według jakiego przepisu robisz?

Generalnie - równomierności prędkości gazu będzie sprzyjać zwiększenie oporów na wlocie do komory, czyli np. zabudowanie nóżek i zmuszenie gazu to przepływu przez otwory. Ale na to musisz mieć bardzo dobry ciąg w kominie.

To właśnie chciałem osiągnąć, równomierną prędkość z obydwu kanałów, zwiększenie oporów na wlocie do komory a przy okazji udało się równomiernie rozproszyć dym i tamperaturę w komorze.

Zdjęcia, które przedstawię pokazują układ wędzonek w trakcie całego wędzenia, nie potrzebowałem przekładać wędzonek, a całe uwędziły się równomiernie.

Osiagnąłem to czego poszukiwałem, jadyny mało istotny mankament to usuwam anemostat w trakcie rozpalania wędzarni do chwili złapania ciągu(około 10minut).

 

[ Dodano: Sro Gru 02, 2009 21:28 ]

A według jakiego przepisu robisz?

 

Robiłem według przepisu Dziadka.

Wyszła średnio, ale to wina mięsa, następnym razem wracam do starego źródła zaopatrzenia i będzie OK. Zdrada źródła nie popłaca.

 

[ Dodano: Sro Gru 02, 2009 21:29 ]

Nie chce gadać ze mną fotosik i fotek niestety nie mogę zapodać.

 

[ Dodano: Sro Gru 02, 2009 21:41 ]

Udało sie, nie chodzi na Operze a zaskoczył na IE

 

Na początku:

 

W trakcie wędzenia:

 

Podczas pieczenia.

Oto moje urzadzonko: :arrow:

 

6

 

 

I to co potrafi zrobic: :arrow:

 

 

:grin: :grin: :grin:

Super :smile: Wygląda na upieczone :lol: To zamierzony efekt :question:

Ale wierz mi na slowo - jest uwedzone :grin: , a raczej bylo, bo juuz go nie ma ... Mialem i mam do dyspozycji tylko olchowe drzewo, a no i w niewielkich ilosciach brzoze... :???:

Może otwórz to urządzonko, uchyl rąbka tajemnicy :o

Jak już nie ma to znaczy, że Musisz zrobić poprawkę :lol: I tak w koło :grin: :grin:

Błędne koło! Kupujesz, peklujesz, wędzisz, znika,....., i zaś kupujesz

To trzeba zpartolić i na dłużej wystarczy :wink:

Ja dopiero w piątek rozbieram "połówkę" :grin: i w Wigilię wieszam na choince wędzonki prosto z wędzarni .

Henio a co to za choinka że 2 kg bombki wytrzyma :???:

Do pasterki musi :grin:

henio chyba same odziomy bedzie mial aby ta polowke utrzymac...hehehehe...ale aby do pasterki

 

[ Dodano: Czw Gru 10, 2009 00:46 ]

A co do tego w okolo, itd, itd...to jest wlasnie to...powinni wprowadzic nowa dziedzine uzaleznien...od wedzenia i jedzenia wedzonki ... ale tego juz nie da sie rzucic jak palenia :P

 

A poza tym, to nie ma w mojej wedzareczce nic "nienormalnego...najzwyklejsza konstrukcja na swiecie...

 

Prosze Bardzo:

Zaladunek:

Magazynek:

Atak: