Witam, Mam problem z przebarwianiem się wędzonek. Wygląda to tak: A tak wyglądają zazwyczaj wędzonki z zewnątrz: Jak można zauważyć, na pierwszych trzech zdjęciach wędzonki na obrzeżach są innego koloru. Niestety nie wiem czy przebarwienie te wychodzi bezpośrednio po wędzeniu, czy po sparzeniu. Jezeli chodzi o sam proces wędzenia to napiszę tylko że: - mięso pekluję na mokro wg tabeli Dziadka (słonolubny jestem) - nie pomijam ociekania, osuszania i robię to wg wskazówek z Akademii Dziadka - wędzę w thermowindzie 1921e - wędzę do koloru około 4-5h, starając sie utrzymać odpowiednie temperatury (skoki temperatury na thermowind 1921e sięgają w zimie nawet 10st C) -parzę w wodzie (nie podpiekam), do odpowiedniej temperatury, też wg zaleceń z Akademii. Dodam też, że wędzonki nie są kwaśne, są bez jasniejszych plam na zewnątrz - co wskazywałoby na niedowędzenie czy za duży wkład. Woda po parzeniu jest czysta, słomkowy kolor, zrębki suche, a "otoczka" pojawia się zarówno w suche jak i wilgotne dni. Same wędzonki... kurde smaczne są! Zdecydowanie jestem zwolennikiem peklowania bez przypraw Nie chciałbym nic sugerować, sam też nie do końca wiem jak to powinno wyglądać (swobodny przepływ dymu, ile go powinno być w komorze), ale ostatnio zwróciłem uwagę, że jak przewieszam kije to dym jest gesty i jest go sporo. Czy to może być przyczyną? Czy wtedy wedzonki nie powinny być kwaśne? P.S. Przy kiełbasie i kabanosach problem nie wystepuje. Z góry dziękuję za wszystkie wskazowki. Pozdrawiam