Ostatnio testuję swój nowy autoklaw zrobiony na bazie 50l kega po piwie. Podczas pracy różnice temperatur na różnych wysokościach są znikome (wchodzą 4 poziomy słoików 350ml), na każdym poziomie wskazanie termometru wynosi +- 0,3 stopnia. Ciekawostką jest natomiast temperatura podczas chłodzenia. Dla ułatwienia znajomy wykonał mi płaszcz wokół autoklawu, by nie było potrzeby go w ogólne podnosić jak jest pełny. Przez niedogadanie powstała wada konstrukcyjna, otóż jak na załączonym zdjęciu widać, płaszcz nie pokrywa całej powierzchni autoklawu. Znajduje się na wysokości 3 pięter słoików, a 4 nie sięga. Myślałem, że duża różnica temperatur spowoduje, że woda będzie samoistnie się w jakimś stopniu mieszać. Z praktyki wyszło, że gdy na poziomie płaszcza woda w środku ma temperaturę poniżej 40 stopni, na samej górze nadal jest ponad 80. Słoik w 2 rzędzie miał wewnątrz 25 stopni, a na najwyższym piętrze ponad 75. Strasznie to wydłuża chłodzenie, na szczęście w sezonie woda się nie marnuje i z płaszcza leci na zraszacz i podlewa działkę. By to usprawnić zamówiłem już pompę obiegową do pieca CO, którą uruchomię podczas chłodzenia, będzie na pobierała wodę zaworem spustowym z dna autoklawu i wpuszczała przez zawór w pokrywie, co pozwoli na mieszanie wody, a tym samym na wydajne chłodzenie.