Małgoś

Panowie.wtrącę się ..bo zaczyna się do nikąd toczyć dyskusja. Nie mam prawa jazdy na jednoślad..chociaż umiem takowy prowadzić .. ..ale do rzeczy.. Czy to kierowca jednośladu, czterech kółek (osobówki czy TIR-a) każdy jest tylko człowiekiem..i zachowuje się na drodze w zależności od : umiejętności, stopnia zmęczenia, nagłego stresu ..czy brawury.. Nie wrzucajmy nikogo do jednego worka.. każdy może mieć kiedyś swój lepszy czy gorszy dzionek.. @MariuszB ..nie pisz ..że Ci wstyd za EAnnę czy Abratka.. każdy może mieć swoje zdanie na ten temat.. Może na swojej drodze spotkali się z przejawami totalnej lekkomyślności ze strony motocyklistów..i bardzo to ich poruszyło.. :question:

tia... niedługo TeBe wyda książkę pt "1000 dań z pieczarek" :grin: .. a już pomidory niedługo więc następna będzie "1000 dań z pomidorkami " :wink: :grin:

Halinko!!!Mistrzostwo świata!!!!! :clap: :clap: :clap: Zdolna jesteś Kobietko :lol: :clap:

http://w618.wrzuta.pl/audio/aenAQqRAZcR/tallib_-_sercem_jamajka

Ja się wolę relaksować przy tym... :lol:

i margaryny :tongue: :grin:

Gregtom,zgadza się .Jeśli ktoś jest w Twojej okolicy ,to informacje z "poczty pantoflowej" są jak najbardziej wskazane. Ja tylko podpowiedziałam jak sobie można stworzyć obraz o cenach np. we Francji.. Carrefour jest sieciówką..więc ceny są pewnikiem w całym kraju takie same. Ja też przyznam się szczerze będąc na wakacjach we Francji robiłam tam zakupy ,dopóki nie trafiłam w parę miejsc (sklepików domowych z warzywkami ,serami ,oliwkami i winkiem :thumbsup: ). Trzeba było się troszkę pokręcić po okolicy ,wsadzić nos w różne dziwne zakątki..ale to zaowocowało.. :smile:

Niektórzy jadą tam "po kasę" ..stąd powstał ten temat..

Można poprosić kolegów z innych krajów..ale w dobie internetu chyba najlepiej "wklepać" sobie adres jakiegoś sklepu np.: http://www.ooshop.com/ContentNavigation.aspx?TO_NOEUD_IDMO=N000000013002&TO_NOEUD_IDFO=80939&NOEUD_NIVEAU=1&UNIVERS_INDEX=1&cid=port_12345 ..i wszystko wiadomo :wink: :grin:

Bardziej niż ręczniki mnie osobiście interesuje postęp prac w temacie koszulek na VII Zlot.. Niby 4 miesiące..a zleci jak z bicza strzelił..i ..obyśmy się nie obudzili z ręką w nocniku :rolleyes:

wiem..wiem..to już było..ale jak to słyszę to mi się humor o 1000% poprawia.. haha... :grin: :lol: :lol: :lol: [ Dodano: Czw 12 Kwi, 2012 21:57 ] no i Dżem nastał.. :grin:

Biotit..dzięki za chęć pomocy .

W Szczecinie zdobycie kątnicy graniczy z cudem :grin:

W tym roku hitem okazały się na stole wielkanocnym dwa wyroby Jeden - dzięki pomysłowi Aniandy'ego ..Aniu dziękuję za inspirację :grin: Drugi wyrób to baleron . Co prawda ten baleron jest taki troszkę "koślawy " może ..ale bardzo smaczny .Tomku-abratku ,dzięki za pomoc.. :grin:

Wspaniałości.. uwielbiam takie jedzenie :clap: :thumbsup: Na pewno niedługo zrobię taki obiadek jak Twój. Co do mleka kokosowego to też można kupić jego wersję "light" .

Moje gratulacje dla rodziców, Dziadka Radka i Babci Hani :lol: :clap: :clap: :clap:

Ha..niedaleko padał jabłko od jabłoni.. Zaintrygowała mnie wędzarenka ,którą już kiedyś na zdjęciu u kogoś widziałam :wink: ..a że jestem wzrokowiec..i pamięć jeszcze dobra ( w miarę :mrgreen:) więc się nie myliłam .. /viewtopic.php?p=203739&highlight=#203739

:clap: :brawo: :clap: Piękna fotorelacja i bardzo udane wyroby . Jednakże nie bardzo rozumiem zadania ,które spełnia w chutney'u coca-cola :rolleyes: ?

http://w512.wrzuta.pl/audio/81aINzdFbaf/andrzej_piaseczny_-_z_dwojga_cial

fakt!! Masz rację... :grin:

Jak w "Rozmowach kontrolowanych " :grin: Ja to, proszę Pana, mam bardzo dobre połączenia. Wstaję za piętnaście trzecia. Latem to już widno. Za piętnaście trzecia jestem ogolony, bo golę się wieczorem. Śniadanie jadam na kolację, tylko wstaję i wychodzę. Płaszcz nakładam. Opłaca mi się rozbierać po śniadaniu? Do PKS mam 5km. O czwartej za 15 jest PKS, nie zdążę, ale i tak mam dobrze, bo jest przepełniony i nie zatrzymuje się. Przystanek idę do mleczarni, to jest godzinka, szybko wiozą mnie do Szymanowa. Mleko ma najszybszy transport, inaczej się zsiada. W Szymanowie znoszę bańki, łapię WKD, na Ochocie w elektryczny i do stadionu, a potem już mam z górki. Bo tak: 119, przesiadka w 13, przesiadka w 345 i jestem w robocie i jest za piętnaście siódma. To sobie obiad jem w bufecie. To po fajrancie nie muszę zostawać, żeby jeść. Góra 22:50 jestem z powrotem. Golę się, jem śniadanie i idę spać.

Sasza...miłe życzenia.. Dziękuję ..

Ojtam ojtam.. wielu z nas Ci powie Robercie,że życie tak naprawdę zaczyna się po 40-tce.. :lol: No to uszy do góry i korzystaj z życia ile się da :lol:

Dwójkę mielimy i na 10-tce ..

Powitać ..powitać.. :grin: Proponuję zagłębić się w lekturę i tą na forum i tą ze strony głównej..a sukces murowany :wink: Pozdrawiam świątecznie Małgosia