Skocz do zawartości

aglod

Użytkownicy
  • Postów

    84
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Informacje o profilu

  • Miejscowość
    wschodnie Mazowsze

Ostatnie wizyty

Blok z ostatnimi odwiedzającymi dany profil jest wyłączony i nie jest wyświetlany użytkownikom.

Osiągnięcia aglod

Entuzjasta

Entuzjasta (6/14)

  • Pierwszy post
  • Współpracownik Unikat
  • Pierwsza rozmowa
  • Pierwszy tydzień za Tobą
  • Pierwszy miesiąc za Tobą

Najnowsze odznaki

0

Reputacja

  1. aglod

    Kawa

    Nie mogę za bardzo kawy pić (wątroba), ale uwielbiam ze spienionym mleczkiem. Niestety nie bardzo umiem sama taką robić. Powinnam się podszkolić, ale wiem, że wtedy więcej bym kawy piła, więc z premedytacją tego nie robię.
  2. Cukier waniliowy można wykonać samodzielnie. Na 1 laskę wanilii bierzemy 2 szklanki drobnego cukru. Cukier wsypujemy do szczelnego pojemnika. Laskę wanilii przecinamy wzdłuż, wyskrobujemy nasionka i mieszamy je z cukrem. Pustą laskę wanilii przecinamy na 2 - 3 części i zasypujemy w cukrze. Pojemnik zamykamy. Potrząsamy. Cukier jest gotowy do użycia po 1 - 2 tygodniach. Można go używać jak zwykłego, granulowanego cukru.
  3. aglod

    Dowcipy

    List osoby poszkodowanej w wypadku przy pracy, nadesłany do zakładu ubezpieczeń jako odpowiedz na prośbę o udzielenie bliższych informacji dotyczących okoliczności wypadku: Szanowni państwo! W raporcie z wypadku jako przyczynę wypadku podałem: "próba samodzielnego wykonania pracy". W liście stwierdzili Państwo, ze powinienem podać pełniejsze wyjaśnienie. Sadze, ze poniższe szczegóły będą wystarczające. Jestem z zawodu murarzem. W dniu wypadku pracowałem sam na dachu nowego, trzypiętrowego budynku. Kiedy zakończyłem prace, stwierdziłem, ze mam ponad 150 kilogramów cegieł porozrzucanych wokoło. Zdecydowałem nie znosić ich na dół pojedynczo, lecz spuścić je na dół w beczce, używając liny na bloku przytwierdzonym do ściany na trzecim piętrze budynku. Po zabezpieczeniu liny na dole wszedłem na dach i zawiesiłem na niej beczkę załadowaną cegłami. Potem zszedłem na dół i odwiązałem linę, a następnie, trzymając ja mocno, zacząłem powoli opuszczać 150-kilowy ciężar. W raporcie o wypadku napisałem, ze ważę 80 kilogramów. Możecie sobie Państwo wyobrazić, jak duże było moje zaskoczenie nagłym szarpnięciem do góry - strąciłem orientacje, nie puściłem jednak liny. Nie musze dodawać, ze ruszyłem do góry w raczej szybkim tempie, po ścianie budynku. W połowie drugiego pietra spotkałem się z opadającą beczka - to tłumaczy pękniętą czaszkę oraz złamany obojczyk. Zwolniłem trochę z powodu beczki, ale kontynuowałem gwałtowne wciąganie, nie zatrzymując się, aż kostki mojej prawej ręki nie weszły w blok. Na szczęście pozostałem przytomny i byłem w stanie nadal trzymać mocno linę pomimo bólu i ran. W tym samym czasie beczka z cegłami uderzyła o ziemie. W wyniku uderzenia jej dno pękło, a zawartość wypadła. Pozbawiona cegieł beczka ważyła już tylko 25 kilogramów. Przypominam, ze ja ważę 80 kilogramów, wiec w tej sytuacji zacząłem gwałtownie spadać, i w połowie drugiego pietra ponownie spotkałem się z beczka, która tym razem wznosiła się do góry. W efekcie mam pęknięte kostki i rany szarpane nóg. Spotkanie to opóźniło mój upadek na tyle, ze odniosłem mniej obrażeń przy upadku na stos cegieł - złamane tylko trzy zebra. Z przykrością musze stwierdzić, ze gdy leżałem obolały na cegłach, nie mogłem wstać, ani się poruszać, a ponadto przestałem trzeźwo myśleć i puściłem linę. Pusta beczka ważąca więcej niż lina, spadla na dół i połamała mi nogi. Mam nadzieje, ze udzieliłem Państwu wyczerpujących odpowiedzi potrzebnych do zakończenia postępowania w mojej sprawie. Teraz już Państwo zapewne rozumieją, w jakich okolicznościach wydarzył się mój wypadek. :grin: :grin: :grin:
  4. aglod

    Zapal świecę

    (*)(*)(*)
  5. aglod

    Zapal świecę

    Był to niezwykły człowiek, gawędziarz, kucharz. Szkoda, miał tylko 48 lat (*)(*)(*)
  6. aglod

    Życzenia Świąteczne

    Drodzy zadymiacze! Życzymy Wam samych udanych wędzonek, smaczniutkich wędlinek i chrupiących chlebków. Niech święta miną Wam w spokojnej i rodzinnej atmosferze, a Nowy Rok przyniesie same radości. Aglod i Wnuczek z przychówkiem http://images42.fotosik.pl/42/3631684dce21509d.gif
  7. aglod

    Dowcipy

    http://images44.fotosik.pl/42/127023429929ffbdmed.jpg
  8. Kalendarz bardzo udany! :grin: Pieniądze przesłane, adres podany również. Dziękujemy za włożoną pracę i serce :grin: :grin:
  9. aglod

    Co macie dziś na obiad?

    A u nas będzie domowa pizza. Dzieciaki się już cieszą. :smile:
  10. To strona Mirabelki cytowana już tutaj nieraz i pewnie wszytkim wypiekaczom domowego chlebka już zanana. Ale warto ją przypomnieć, bo to naprawdę wielka skarbnica wiedzy. A tutaj starsza strona tej samej autorki. http://chleb.republika.pl/
  11. Nasze ulubione. sałatka z brokułem 4 jajka na twardo ugotowany brokuł puszka kukurydzy majonez sól Jajka pokoić w kostkę, brokuł podzielić na kawałeczki wg uznania, dodać odsącząną kukurydzę, sól i majonez. Schłodzona najsmaczniejsza. sałatka warstwowa Układać warstwami wymienione produkty. Każdą warstwę polać majonezem wymieszanym z sosem z konserwowanego selera. -szynka lub wędzona pierś kurczaka -puszka kukurydzy -seler konserwowy odsączony -ogórek konserwowy lub kwaszony -ryż zażółcony carry i posolony ok 80g papryka czerwona konserwowa lub surowa -jajka na twardo w plastrach bądź w kostce Na to nakładamy gęsty majonez, już bez sosu selerowego sałatka jajeczna z carry -ugotowane 100 g ryżu -4 jaja na twardo -żółty ser pokrojony w kostkę -puszka kukurydzy -majonez Składniki wymieszać, posolić dodać carry. sałatka z fasolą -puszka fasoli zielonej lub białej -4 jajka na twardo -pieczarki ugotowane -szczypiorek posiekany -majonez -sól do smaku
  12. Dla nas 5 szt.
  13. Nastawiłam na samo pieczenie na godzinę i jeszcze potrzymałam trochę na tzw dogrzaniu chlebka. Skórkę miałam ustawioną średnią. A ja akurat o teflonie nic nie powiem, bo nie wiem, mój zakwas ma raptem ponad tydzień. Przedtem piekłam tylko na drożdżach.
  14. Izuniu! Ja nie czułam większej różnicy. Być może dlatego, że mój piekarnik nie jest idealny. Pisałam już o tym. Może gdyby wyciągał 230 stopni i dało by się regulować temperaturą, wtedy być może ten piecykowy byłby smaczniejszy. Mój maszynowy wyglądał tak: Co prawda w trakcie pieczenia urósł tylko troszeczkę, a piecykowy całkiem sporo.
  15. Piekłam w maszynie. Różnicy praktycznie nie ma w porównaniu z moim piekarnikiem. Chlebek wyrastałam oczywiście normalnie jak przy zakwasie, 2 godz. z dwukrotnym odgazowaniem, a potem całą noc w zimnym pomieszczeniu.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.