Skocz do zawartości

johnny40

Użytkownicy
  • Postów

    100
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez johnny40

  1. dzieki BonAir zajrze tam ,i zgłebie sie w tę lekturę,trening czyni mistrza ,dobrej wiedzy nigdy za wiele
  2. co żona na cegły ? a co miała powiedziec ,postawiona przed faktem dokonanym,chlebek smakuje to nic nie mówi ,
  3. Witam, Po upieczeniu paru chlebków w piekarniku pszenno-żytnich,chce opisac moje powolne dochodzenie do coraz lepszych efektów,pierwszy chlebek upiekłem jako zytnio -pszenny maką pszenna1800 i żynia 2000 jako formy użyłem garnka rzymskiego do pieczenia chleba,wyszedł mi bochen około 1,5 kg był to chlebek na zakwasie i drożdżach,drożdze dodałem bo nie chciał mi rosnąć ,ciasto było za geste i źle poprowadziłem cały proces wyrobu na zakwasie ale efekt koncowy był udany chlebek zniknął w ciagu 2 dni jedyny mankament to była zbyt spieczona góra, czas pieczenia około 2godziny najpierw w 210st a potem w 185 st ,kolejny chleb był pszenno-żytni razowy maki 1800 pszenna60% i 2000 żytnia ,40% tez na zakwasie i znowu musiałem wspomóc go drożdżami ,podobne błedy jak wyżej ,i znowu przypieczony wierzch ,ale był zjadliwy i po 2 dniach nie było juz śladu po chlebie ,waga około 1,1kg ,piekłem na drugim poziomie od dołu ,tym razem w keksówce,kolejny chlebek jaki upiekłem był na samym zakwasie ale cały proces poprowadziłem według przepisu mirabellki ze strony Chleb info.pl jako podstawe wziełem sobie chleb http://www.chleb.info.pl/zakwaszytni.htmlhttp://www.chleb.info.pl/zakwaszytni.html i zrobiłem prawie tak jak tam jest z jednym małym ale ,zmieniła mi sie godzina dodania maki zytniej z godz 11 na 14 i chlebek piekłem o 18 ,był to mój pierwszy chleb na samym zakwasie ,jak wiekszość jego poprzedników nie było po nim śladu na drugi dzień, ale ten chlebek piekłem juz inaczej ,kupiłe w sklepie cegły szmotowe grubość 23mm i wyłozyłem spód i boki piekarnika tymi cegłami piekłem jak zwykle na drugim poziomie od dołu i znowu przypieczony wierzch,wczoraj upiekłem 2 chlebki według przepisu jak wyżej na samym zakwasie ,całość poprowadziłem jak w w tym przepisie ,ale nie trzymałem sie sztywno opisu jako zaczątek zakwasu o godzinie 16 dałem 50g zakwasu i 50 g mąki żytniej 2000,odstawiłem to na 5 godzin w kuchni na górną półkę o godz 23 dodałem 50 gram mąki żytniej 2000 i 50 gram wody ,wymieszałem to i znowu do góry na pólkę pod przykryciem z folii aluminiowej i tak sobie to stoi do godziny 11 nastepnego ,,gdzie dodaje do tego zaczynu 150g maki żytniej 2000 i 200g maki pszennej 650 plus 200g wody lub serwatki (jeżeli ja mam z wyrobu twarożku lub masła) i po wymieszaniu zostawiam znowu na górze półki do godz 15 w tym czasie zwieksza sa objetośc 2x o 15 dodaje do całości 200g maki pszennej 650 plus woda lub serwatka ,w takiej ilości aby ciasto nie było za geste ,mieszam około 5 minut i zostawiam na 20 aby odpoczeło ,po 20 minutach wykładam ciasto do wysmarowanej olejem i wysypanej mąką keksówki i zostawiam na 2 godzinki do wyrośniecia na gorze półek ,po godzinie i 15 minutach właczam piekarnik i nagrzewam go do 250 stopni ,do rozgrzania piekarnika używam górnej grzałki opiekacza od rożna ,bo takowy posiadam w swym piecu,piekarnik oczywiście wyłożony cegłami szamotowymi ,ale tym razem zmiana połozenia rusztu i kładę go na cegłach ,nagrzewanie piekarnika tym sposobem trwa max 35-40 minut przy nastawieniu temp na 280st ,gdy piec osiagnie 250st zmiejszam nastawienie na 250 st i do tak nagrzanego piekarnika wstawiam keksówki z chlebem , chleb przed samym włożeniem spryskuje wodą ,w czasie załadunku temp spada do 235 stopni nastawiam temp pieczenia na 230 st i w tej temp piekę chlebek pierwsze 10-15 minut nastepnie obniżam temp do 190stopni i dopiekam chlebek w tej temp jeszcze 35 -40 minut , po włożeniu chleba daje do piekarnika naczynie z wodą ,nie spryskuje piekarnika ponieważ po pochlapaniu cegieł unosi sie masa pyłu z szamotu ,i nie chcę aby cegły popękały ,tym razem chlebki wyszły mi juz normalne ,ładny złocisty kolor uzyskały ,i wczoraj na kolacje poszedł jeden mały 600g chlebek ,drugi wiekszy zostanie skonsumowany dziś na kolacje i jutro na sniadanie ,wybaczcie że nie robiłem zdjeć ale z kolejnego wyrobu i pieczenia zrobie juz fotorelacje ,po prostu nie chciałem pokazywać niezbyt udanych wyrobów,teraz juz mając lepsze efekty pracy twórczej bede mógł to pokazac . kilka uwag co do szamotu w piekarniku ,po wyłaczeniu piekarnika o godz 18 ,sprawdzałem jaką temp bedzie miał piekarnik o 23 ,temp wynosiła 35st ,normalnie bez cegieł o 20 juz był zimny ,spróbuje cegły wymoczyc w wodzie w celu pozbycia sie kurzu ,nie wiem jak sie zachowają po ogrzaniu,?? narazie cegły leża w piekarniku luźno ,ale w tym tyg kupie tarcze diamentową do pilarki i dotne je do wymiarów pieca,aby scieśle dolegały ,jeżeli sie okaże że cegły wytrzymaja próbe wody i ciepła to boczne bedę przed pieczeniem moczył z godzinke w wodzie ,a dolne tylko zmocze przed rozgrzaniem ,ale to wszystko dopiero przede mna ,co wyjdzie z eksperymentów dam wam znac ,i to by było na tyle ,troszke sie rozpisałem ,mam nadzieje że zrozumiecie to co opisałem .pozdrawiam Janusz
  4. co do wędlinek to ja od czasu do czasu kupuje w łoszołomie (auchan)wędlinki z zakładu pms z północno wschodniej Polski ,są to szynka wiejska,polędwica wiejska,schab wiejski kumpiak,czasem kindziuk, jest to coś innego w smaku niż ta cała masówka co leży obok ,no i cenowo jest to wyższa półka,kilo w granicach 45zł,napewno nie jest to co domowe ale o niebo lepsze od tych pseudowyrobów,no i mogą te wyroby leżeć troszkę dłużej w lodówce i nic sie nie dzieje z nimi ,jakbys kmietek coś takiego wyrabiał pewnie byś znalazł grono klientów,jak bedziesz robił coś co bedzie lepsze w smaku niz ta pseudo wedlina zawsze znajdziesz stałych odbiorców ,no i cena ,
  5. fotki nie poszły nie wiem czemu ,jak tylko da radę to poślę
  6. a taki mi wyszedł chlebek pszenny z maki 650 i 1800, ale ile i jak nie wiem dawałem na oko ,chlebek na zakwasie i drożdżach , ale smakuje wszystkim ,córki juz sie nie mogą doczekac aby go zjeść,
  7. Jasiu jakbyśmy zaczeli patrzec w koszta to nic nam sie nie opłaci ,ja robie to dla siebie wiec koszta mogą byc wyższe ,a jak wrzuce 3 różne chlebki to koszt już mam zminimalizowany ,,a co do maszynki ,to nie mam jeszce porównania ale chyba ten chlebek z piekarnika bedzie chyba inny niz ten z maszynki ,przynajmniej mi sie tak wydaje ,jak zrobie pare chlebków z piekarnika i spróbuje chlebków z maszyny bedę miał porównanie ,albo zaczne produkcje masową ,bo ta moja maszyna do mieszania potrzebuje sporo wsadu żeby mogła zacząć mieszać ,
  8. a ja po przeczytaniu tych wszystkich przepisów na temat wyrabiania i wypieku chleba juz całkiem zgłupiałem,albo po prostu nie mam aż takiego IQ żeby to połapać ,czy jest jakis złoty przepis ,?taki prosty ,uniwersalny ?ile mąki pszennej ile zytniej ile zakwasu ,ile wody ,i w jakich temp piec ,bo co przepis to inna ,i inny czas,
  9. wiem i liczę sie z tym, ale po nagrzaniu powinien dłużej trzymac ciepło i taką samą temperaturę czyli powinno sie to zrównoważyc ,,bo normalnie po otwarciu pieca jego temperatura spada mi nawet o 30 st i znowu cieżko go dogrzac do poprzedniej temp,a przy pieczeniu chleba idzie o to aby utrzymac taką samą temperature przez cały czas wypieku ,
  10. dzieki Maxell,no ja chcę te cegły po bokach tak umocowac żeby szło na ich bokach położyc blachę lub ruszt ,według wymiaru ,wchodzą na jeden bok do góry 3 cegły i 2 cegły na głebokość czyli 6 na dół powinno sie zmiescic 9 i na drugi bok tez 6 koszt wynosi 21 cegieł x2,22zł plus koszt zamocowania ,co do tego mocowania to jest mały kłopot bo to jest 5 letni piec full wypas czyli z rożnem,termoobiegiem, elektroniczny zegar i termometr ,i nie wiem czy uda mi sie żone jakos przekabacić do jego demolki ,ale jestem dobrej myśli ,poczekam na inne opinie i biorę sie za demolkę efekty popre zdjeciami , pozdrawiam Janusz
  11. witam ,chciałbym sie was poradzic i zapytać czy ma sens coś takiego ,chcę kupic cegłę szamotową ,gr 2cm,i chce obłożyc nimi piekarnik , na spodzie ,i po bokach ,narazie jestem w fazie myślenia jak umocować te cegły w pionie,czyli po bokach ,piekarnik chcę wykorzystac do pieczenia chleba i bułek,pizzy,ciast ,itp,co o tym myślicie ???czytałem o płycie z granitu ,ale szamot chyba lepiej trzyma ciepło i dłużej niz granit ,czekam na wasze zdanie . pozdrawiam Janusz
  12. wsiego najjjjjjjjjjj najjjjjjjjjj najjjjjjjjjjjjj w tym nowym roku
  13. Szczęśliwego Nowego Roku życze wszystkim zadymiarkom i zadymiarzom,i oby był ten 2008 rok lepszy od tego odchodzącego
  14. Tradycyjnie jak co roku sypią się życzenia wokół, większość życzy świąt obfitych i prezentów znakomitych, a ja życzę, moi mili, byście święta te spędzili tak jak każdy sobie marzy. Może cicho bez hałasu iść na spacer gdzieś do lasu? Może w gronie swoich bliskich jedząc karpia z jednej miski? Może gdzieś tam w ciepłym kraju czując się jak Adam w raju? Ważne, aby w te święta, Był ktoś, kto o nas pamięta. życzę wam wszystkiego naj ................... Janusz z Bożeną
  15. http://www.goscinneprogi.pl/ku_chleb_2.html#chleb3
  16. http://www.roemertopf.pl/viewpage.php?page_id=11
  17. Pedro ja tam wole nie spiewac ,podobno mam głosik........ jak bieszczadzki słowik ........ co konie i owce dusi ...........,no ale pastorałeczka jest superrrrrrrrrrr
  18. johnny40

    Zapal świecę

    przyjmij moje kondolencje i wyrazy współczucia
  19. johnny40

    Słoiki DZK-500 problem

    niestety nie ma ten słoik tego języczka,czy dzyndzelka,
  20. johnny40

    Słoiki DZK-500 problem

    A mogłeś ponownie podgrzać. :smile:w tym przypadku można było podgrzac ,bo w srodku była woda ale chyba jak bedę miał jakąs konserwe to podgrzanie nie wchodzi chyba w rachubę ? chybą ze zje sie zawartość na raz ,co w moim przypadku jest niemożliwe ,słoik mam na 3 x
  21. johnny40

    Słoiki DZK-500 problem

    Nie rób tego wiecej bo uszkodzisz słoik i siebie.! :shock:ale inaczej nie otworzyłbym go wcale ,robie to bardzo delikatnie i ostrożnie ,byleby tylko załapał powietrze ,
  22. johnny40

    Słoiki DZK-500 problem

    witam ,po przeczytaniu o problemach z waszymi słoikami, dziś nalałem do 3/4 wody i zagotowałem słoik ten co sobie kupiłem,gotowałem tak z 25 minut i po ostygnieciu słoik trzymał tak mocno że nie umiałem go otworzyc trzymając za zaczep pokrywki ,dopiero po podważeniu nożem puścił, a co do waszych słoików to moze by spróbowac lekko odgiac do góry zaczep pokrywki ,zwiekszy to siłe dociskającą pokrywkę,no chyba że macie problem z tym że słoiki maja krzywe powierzchnie na obwodzie słoika lub pokrywka jest krzywa i gumka nie umie dobrze doszczelnic tej powierzchnie miedzy pokrywką a słoikiem , ostatni możliwy problem to same gumki ,może nie są zbyt elastyczne ,to tyle moich uwag co do słoików,
  23. johnny40

    Dowcipy

    jąkała i ślepy chcieli zabić wieprzka,i ślepy mówi wejdziesz do chlewika i wygonisz wieprzka ,a ja jak bedzie wychodził walne go siekierą tylko mi powiedz kiedy ,jąkała wchodzi do chlewika a jąkała staje obok z siekierą,no ale wieprzek wyczuwając co sie świeci za cholerę nie chciał wyjść , wiec jąkała wychodzi a wtedy ślepy ryp siekierą ,na to jąkałą je.....,je.....je....., no to ślepy znowu zamach siekierą sru z całej siły ,a jąkała je....,je....,je...., no to ślepy znowu ryp siekierą,a jąkała znowu je....,je.....,jeszcze raz mnie jebniesz to wypuszcze tego świniaka,
  24. johnny40

    Masło

    ok sorki znowu poknociłem ,
  25. johnny40

    Masło

    w odpowiedzi na masełko ze śmietany 30% ,nie masz racji że to tak jakby sobie kupic margarynę ,jest tak samo o niebo lepsze niz te ze sklepu ,ostatnio robiłem ze smietany gestej lekko zakwaszonej i takiej płynnej i wyszło mi bez problemów,i smakuje mi i żonie ,wiec nie widze problemu ,nie każdy ma dostep do dobrej wiejskiej smietany i mleka ,pozdrawiam Janusz
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.