Skocz do zawartości

tracer

Użytkownicy
  • Postów

    21
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez tracer

  1. Rozpoczęcie stażu "czeladnika zadymiarza"spowodowały wszelkie dodatki mięsa w mięsie :lol: jakie mogę kupić już przetworzone w sklepie pod postacią gotowych wyrobów.Śledząc forum natknąłem się na informację o peklosoli i zawartym w niej azotynie sodu.Sodu który poddany wysokiej temperaturze działa szkodliwie na nasz organizm.Czy muszę stosować peklosól w każdym przypadku?Wszak chcę otrzymać produkt "w miarę"zdrowy i smaczny a nie namiastkę tego samego kupionego w sklepie.Jak radzili sobie z tym nasi dziadowie?Nie mogę zapomnieć smaku z przed 40-tu lat nawet najzwyklejszego sadła.Sadła leżącego u babci na murowanym piecu na tzw."śwince" do lata i czasu żniw.A jak wiadomo "bili świnię"raz w roku na Boże Narodzenie i to nie zawsze.Dokąd nas zaprowadzi manipulowaniew genach i wszechwladny postęp? Aaa.Rozgadałem się-pozdrawiam.Józef
  2. tracer

    Przywitanie

    W wędzeniu rybek :wink: doświadczenie mam.A że rybka lubi pływać to czasem pamięć :blush: zawiodła. Wędlinki to już wyższa szkoła jazdy lecz po "skosztowaniu"wyrobów masarskich zakupionych na święta przez szanowną małżonkę stwierdziłem że czas wziąść się samemu za ich wyrób.Na razie jestem w fazie pochłaniania wiedzy masarskiej,przed wigilią przechodzę do czynów.Połówka świnki zamówiona,efekty pokażę choćby były :sad: niezadawalające. Kto pyta nie błądzi więc nie wk.......cię(wkurzajcie) się na moje błache pytania.Pozdrawiam
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.