Witam.
Coś zrobiłem źle więc opisze po kolei wszystko.
zrobiłem farsz na parówki w proporcji: mielone tłuste podgardle i wieprzowina kat.II po 1kg.
Przyprawy z przepisu z tej stronki. mięso i tłuszcz przemieliłem dwa razy przez sitko 2mm następnie zmasakrowałem malakserem, doprawiłem i spróbowałem--było smaczne.
Napełniłem osłonki i powiesiłem na całą noc w temp ok 18C.
Następnego dnia uwędziłem wraz z innymi wyrobami 45C i nadal byłem zadowolony.
Degustacja ciepłego z wędzarni przebiegłą wyśmienicie konsystencja, zapach, smak i kolor powiem -rewelacja, byłem zadowolony, że na pierwszy raz mi tak wyszło.
Następnie sparzyłem, różne przepisy podają różne temperatury więc zrobiłem tak:
Do gotującej się wody wrzuciłem parówki więc woda spadła do 90C i zostawiłem na bardzo małym ogniu 15min w momencie wyciągania woda miała 88C. Przerzuciłem na chwile do zimnej wody i powiesiłem do wystygnięcia i tu już nie byłem zadowolony. Cały tłuszcz oddzielił się od mięsa i był między parówką i osłonką.
Rezultat: po zgrzaniu paróweczki cały tłuszczyk ucieka parówka z cienkiej robi się bardzo cienka i sucha w smaku dobra choć sucha.
Gdzie popełniłem błąd???