-
Postów
36 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Mapa użytkowników
Sklep
Giełda
Treść opublikowana przez Cz@rnY
-
Żar wygarniam nie dlatego że jest za ciepło tylko dlatego że nie ma miejsca na włożenie nowego drewna dającego dym. A zanim ten żar by sie wypalił to piekł bym wędzonki w samej temperaturze bez dymu a w wędzeniu chyba nie o to chodzi. Palenisko chyba mam zbyt wąskie i dlatego jak sie wypali drewno i zostaje żar ( kompletnie bez dymu, same ciepło) muszę go niestety trochę ostrożnie wygarnąć by mieć miejsce na drewno dające dymek. I nie chodzi mi wcale o uzyskanie dymu jak z lokomotywy.
-
miro absolutnie mnie nie drażniłeś. Wiem że w tym temacie niewiele wiem. Chodziło mi o to że dokładnie opisałem dlaczego nie wiem tego co chciałeś żebym wiedział. :grin: Drzwiczki otwieram z przezorności bi miałem kiedyś problem z Parolizą i poradzono mi że podczas osuszania można otworzyć drzwiczki aby tego uniknąć i po tym zabiegu ten problem zniknął. Ale powiedzcie mi jak ma byc temp. podczas np. godzinnego osuszania? [ Dodano: Czw 28 Kwi, 2011 22:55 ] Może jeszcze dodam że podczas wędzenia w palenisku robi mi się zbyt dużo żaru a zbyt miało miejsca na nowe drzewo więc jestem zmuszony delikatnie małą haczką wygarniać żar z paleniska aby zrobiło się miejsce a dokładane drewno dające dym a nie temperaturę. Drzwiczki od paleniska mam wielkości drzwiczek od pieca kaflowego, ale o długości ok 60cm.
-
http://img839.imageshack.us/img839/2329/zdjcie153.jpg [ Dodano: Czw 28 Kwi, 2011 22:15 ] http://img824.imageshack.us/img824/83/zdjcie151w.jpg [ Dodano: Czw 28 Kwi, 2011 22:25 ] Na samym początku wędzenia miałem problem z Parolizą ale udało mi się go rozwiązać wiercąc w drzwiczkach kilka otworów i jak myślałem otwierając drzwi wędzarni przy osuszaniu, na fotkach jest jak osuszam jaki mam termometr i jak wygląda wędzarnia. Niby wszystko ok a wędzonki okopcone. [ Dodano: Czw 28 Kwi, 2011 22:28 ] Ps. Henio dzięki za pomoc
-
http://img39.imageshack.us/img39/2329/zdjcie153.jpg [ Dodano: Czw 28 Kwi, 2011 22:05 ] http://img853.imageshack.us/img853/1506/zdjcie151.jpg komin i termometr http://img857.imageshack.us/img857/553/lato2010r22.jpg wnętrze [ Dodano: Czw 28 Kwi, 2011 22:07 ] na szybkiego pomniejszyłem rozmiary fotek i jakoś dodałem ale same linki. Nie wiem jak dodać fotki żeby było je widać na forum ale jak bedzie czas popracuje nad tym
-
Andy nie ułatwiasz mi zycia :mellow: ale nikt nie mówił że będzie lekko :grin: biorę się za analizę.
-
Miro Nie czytałeś chyba wszystkich moich postów tylko ten ostatni w tym temacie. Więc reasumując : Wędzonki wyjąłem w piątek wieczorem z zalewy która stała w lodówce, osuszałem je na balkonie do 8:00 następnie na działce powiesiłem je na kiju przykryłem prześcieradłem i tak wisiały i obsychały do godz. 12:00. A dzień był bardzo pogodny. Ja w tym czasie wygrzałem wędzarnie, uwędziłem pstrągi!!! Następnie już chyba do bardzo osuszonej i wygrzanej wędzarni po 4 godz palenia i wędzenia pstrąga włożyłem szynki i boczki. Obsuszałem je w samym żarze bez dymu przy otwartych drzwiczkach i otwartym kominie przez ok. 1 godzinę, ale temp nie była zbyt duża tak żeby nie podpiec szynek. (Nie wiem jaka była temp. podczas osuszania bo termometr mam zamontowany w drzwiczkach a jak już wspomniałem drzwiczki były uchylone.) Jak już szyneczki były suche zamknąłem drzwiczki zrobiłem dym, i zacząłem wędzić. Temp była 40-50* . Po około 1 godz. wędzenia zajrzałem do wewnątrz i okazało się że szynki znowu się spociły więc je ponownie osuszyłem. Na koniec szynki wyszły bardzo smaczne ale okopcone. Już jaśniej nie potrafię opisać tego co zrobiłem. ps. byc może nie wiem nic, ale człowiek uczy się całe zycie, i dlatego też dołączyłem sie do tematu. Pozdrawiam
-
ad. 1. Nie wiem w jakiej temperaturze osuszałem. Termometr mam osadzony w drzwiczkach a drzwiczki były uchylone, czekałem aż będą suche i tyle. Jak mam zmierzyć temp. wewnątrz mając termometr w drzwiczkach a drzwiczki uchylone celem odprowadzenia wilgoci? ad2. O 8:00 mogło być około 10-12:stopni ale około południa w słońcu to nawet 25 stopni lub więcej, było ciepło. Sam chowałem sie w cieniu. ad.3 Właśnie słucham i pytam, i wędliny mam okopcone. Taką wędzarnie z paleniskiem, rurą i drewnianą budka mam tylko ja. A wokół sami beczkarze lub szafkarze. :grin: Ad.4 Wyroby znajomego są smaczne, jednak żonka, córcia i ja wolimy moje wyroby. I to nie chodzi o schlebianie sobie czy mi przez rodzinę. Córka ma 4 lata zawsze prawdę powie, jak by jej nie smakowało to odstawia i nie je :???: I nie chodzi tu o smak, bo ja do smaku nie mam zastrzeżeń. Moje w smaku są dla nas db a nawet bdb. Chodzi tylko o to że są okopcone, brudzą dłonie i nieapetycznie wyglądają.
-
Budowa wędzarni - pomysł na
Cz@rnY odpowiedział(a) na krzdab2150 temat w Wędzarnie. Budowa i obsługa
Termometr jak już , to powinien być umiejscowiony na wysokości zawieszonego mięsa . Jeżeli nie jest zamontowany na stałe w wędzarni to termometr kładziemy właśnie na kijkach :smile: Pozdrawiam Andrzej K nie wiem co wyczytałeś w moim poście ale właśnie do tego dążyłem pisząc go. Moim zdaniem można barć wzór z dziadka lub montować termometr z bolcem na wysokości zawieszonych wędlin, co też w w/w poście sugerowałem. Może się czepiam ale słowa " jak już" sugerują że sie mylę a ty potwierdzasz moje przypuszczenia. :devil: -
* To może podpowiedzcie mi jeszcze jak można wyczyścić taki kanał dymny, dodam że na początku kanału mam zamontowany pręt z przyspawanym kołem do regulacji temperatury i nie da się go przepchać jak komina na wylot. * Po przeczytaniu waszych postów dziękuję za podpowiedzi. Podejrzewam że mój problem z okopconymi wyrobami polega na tym że: 1- niepotrzebnie słucham rad sąsiadów którzy wędzą w beczkach czy szafach bez termometru i sprawdzają temp. na dotyk. 2. Chciałem połączyć wasze rady z ich radami ale dochodzę do przekonania że to dwie odrębne szkoły, ( sąsiad też dziadek wędzi całe życie a szafie i podkłada 5-6cio centymetrowe kawałki jarzębiny i wędzi, palenisko bezpośrednio pod mięsem, jego wędzenie razem z peklowaniem trwa 1 dzień ) ja wybrałem inny sposób wędzenia (wasz sposób) i tu chyba wychodzą moje problemy bo chciałem połączyć oba sposoby wędzenia. ps. Akademię Dziadka to ja mam wydrukowaną, oprawioną i trzymam ją na działce przy wędzarni, często do niej zerkam, jednak dla Dziadka wszystko jest proste a ja podczas wędzenia co rusz napotykam na nowe problemy których dziadek nie poruszył bo z jego doświadczeniem one porostu nie występują. Mogę dodać tylko do swojego wcześniejszego postu, że peklowałem mięso w zalewie w lodówce, następnie na noc wystawiłem je na balkon aby obciekło, następnie zaniosłem na działkę około 8:00, powiesiłem, przykryłem prześcieradłem i tak schło do godz. 12:00 w słoneczku. Gdy ja w tym czasie wędziłem pstrągi. Następnie osuszałem mięsko przez godzinkę, było suchutkie, zamknąłem wodzarkę zacząłem wędzić temp 35stopni. Po jakimś czasie znowu było mokre, spocone więc ponownie je osuszyłem i zabrałem się za wędzenie. Tak to pokrótce wyglądało. Na koniec chyba niepotrzebnie podniosłem temp bo i tak najbardziej nam smakuje miesko po sparzeniu. I chyba tu jest ten problem
-
Drewno suchutkie, sezonowane, wędzarnia wygrzana, wędzenie w temp. 20 stopni, wędziłem 16.04.2011r chyba najcieplejszy kwiecień jaki pamiętam. [ Dodano: Nie 24 Kwi, 2011 00:33 ] wędziłem olchą i kilkoma kawałkami wiśni dla smaku bo wiśni mam mało ale to było w początkowej fazie wędzenia raczej nie miało wpływu na okopcenie
-
Jak masz parzyć to po co podpiekasz do takiej temp.Ale czy to jest powodem okopconych wędzonek? Nic poza temp. się nie zmienia, dlaczego są okopcone? [ Dodano: Nie 24 Kwi, 2011 00:09 ] A może inaczej, czy jest jakiś sposób w mojej wędzarni wędzenia bez parzenia? Znajomy o którym wspominałem nie parzy szynek czy boczków. Jak jeszcze szynki przeszły by bez parzenia tak boczki są " luźne" surowawe weięc tylko parzenie ratuje sytuację.
-
Budowa wędzarni - pomysł na
Cz@rnY odpowiedział(a) na krzdab2150 temat w Wędzarnie. Budowa i obsługa
Ekspertem w tych sprawach nie jestem ale zaznajamiając się w temacie trafiłem na watek umiejscowienia termometru w wędzarni. Zwróciłem na to uwagę montując go w swojej wędzarni. Na twoich zdjęciach masz zamontowany termometr nad drzwiczkami, podejrzewam że wyroby wieszasz a wysokości drzwiczek, do tego wiszą one na jakichś sznurkach, hakach. Nasuwa mi się pytanie jaką i czego temperaturę mierzysz? Moim zdaniem powinieneś wiedzieć jaka jest temp. w miejscu wędzenia szynek a nie 20-30 centymetrów nad nimi. Przekłamana w temp. mogą nieść za sobą negatywne skutki w procesie wedzenia. Nie wiem czy mój tok myślenia jest prawidłowy ale na logikę ...... po co umieszczamy termometr? żeby wiedzieć w jakiej temp. wędzą się np.szynki! A może się mylę. -
Koledzy mam podobny problem, okopcone wędzonki. Mam wędzarnię wg projektu http://wedlinydomowe.pl/budowa-wedzarni-i-wedzenie/budowa-wedzarni/1557-konkursowa-wedzarnia-jackosza Na nim się wzorowałem tylko palenisko man ustawione prostopadle do kanału dymnego. O wygrzaniu wędzeni nie będę pisał bo była na pewno dobrze wygrzana gdyż uwędziłem pstrągi i wyszły wyśmienicie. Po wyjęciu z zalewy obsuszałem szynki i boczki przez całą noc, następnie zawiozłem je na działkę, powiesiłem na kiju, przykryłem prześcieradłem i wziąłem sie za wędzenie pstrąga, po ok. 4 godz,( wygrzanie i wędzenie rybki) wziąłem sie za wędzenie szynek. Obsuszałem przy otwartych drzwiczkach, wyschły pięknie, następnie zamknąłem drzwiczki i zacząłem wędzić, temp. 35-55 stopni, ( ale starałem się trzymać 35stopni) po około 20-30 min, zajrzałem do wędzarni i okazało się że szynki są mokre. Ponownie otworzyłem drzwiczki i osuszyłem je. Wędząc kilka razy zaglądałem do wewnątrz i było wszystko ok. Po ok. 4 godz. wędzenia w w/w temp. szynki i boczek miały ładny złocisty kolor ale były surowawe. W ostatniej fazie podniosłem temp do 90-100stopni na ok 20-30 min. Po wyjęciu szynek były okopcone, zdjęć nie zrobiłem ale jak u kolegów. Następnie sparzyłem je wg. zaleceń Dziadka. Szynki w smaku są wyśmienite, zajada się cała rodzinka,dlatego nie pytam zalecenia odnośnie peklowania itp. Martwi mnie to okopcenie i to w końcowej fazie. Jak tego uniknąć. Nieestetyczny wygląd i problem z zabrudzonymi rękoma podczas krojenia. Co robię nie tak. Jak uniknąć tego okopcenia. Znajomy wędzi w szafie i od początku utrzymuje temp 90-120 stopni i wędzi w 2 godz. jego szynki są złociste mimo że ma palenisko pod szynkami. Moim zdaniem joja wędzarnia jest lepsza ale mi wędzenie estetycznie tak nie wychodzi. Dlaczego? Bedę bardzo wdzięczny za rady.
-
Długotrwałe wędzenie podczas dużych mrozów
Cz@rnY odpowiedział(a) na Astemio temat w Dla początkujących
Witam nie chcę zakładać nowego tematu więc dołączam się tutaj. Mam wędzarnię murowano drewnianą, rura o dł ok 2m nie jest ocieplona, a komora wędzarnicza drewniana i również nie ocieplona. W niedzielę muszę wędzić gdyż inny termin nie wchodzi w grę i teraz moje pytanie: U mnie mróz sięga 14-16 stopni jak długo trzeba wędzić w takie mrozy i jaką temperaturę utrzymywać w wędzarni, mam około 10 szt szynek po ok 1,5 kg. Nie mam doświadczenia w wędzeniu w takich mrozach proszę o praktyczne porady jak dać sobie radę. Pozdrawiam -
WĘDZENIE POLĘDWICZEK , Koledzy POMOCYYYYYY
Cz@rnY odpowiedział(a) na Cz@rnY temat w Dla początkujących
Dziekuję za linki. Przyznaję że czytałem od dechy do dechy Akademię Dziadka i wiele innych tematów jak miałem zacząć przygodę z wędzeniem, ale od tego czasu trochę czasu minęło i taki laik jak ja nie pamięta co czym i gdzie pisało coś o np. polędwiczkach. teraz co nie co wiem na temat wędzenia ale cały cza się uczę. Wiem tyle żeby żonce uwędzić dobra szyneczkę i boczek, przynajmniej żonka i znajomi twierdzą że im smakują. Czasu na ślęczenie przed netem tez nie mam za wiele, (praca, córcia) znajdę chwilę to poczytam , poszukam ( patrz węgorz), a wędzonki to dla nas przysmak dlatego wziąłem się za ten temat. Jak znajdę czas to mam zdjęcia z budowy mojej wędzarni i moich wyrobów to podzielę się osiągnięciami. ps. Moim zdaniem wyszukiwarka jak dla mnie to słabo działa. Ale przyrzekam że następnym razem zanim cos napiszę to dwa razy się zastanowię. Pozdrawiam -
WĘDZENIE POLĘDWICZEK , Koledzy POMOCYYYYYY
Cz@rnY odpowiedział(a) na Cz@rnY temat w Dla początkujących
Maxell może ja się nie znam , może ja jakś głąb jestem ale wpisuje w wyszukiwarkę sława kluczowe ( polędwica, polędwiczka, wędzenie polędwiczek, wędzenie węgorza , węgorz no nie wiem co jeszcze) i jakoś nic mi nie znajduje. Może ja cos żle robię, może to się jakoś inaczej szuka? Polemika i zawracanie głowy takim doświadczanym osobom jak ty naprawdę nie jest moim celem. A uwierz mi , nie poświęciłem na szukanie tematu 5 min, jak by udało mi się coś znaleźć nie pisał bym tu o pomoc. Potrzebuję porad a nie kazań, bez urazy:) -
WĘDZENIE POLĘDWICZEK , Koledzy POMOCYYYYYY
Cz@rnY odpowiedział(a) na Cz@rnY temat w Dla początkujących
Dzień jak co dzień Maxell ty jak nikt inny potrafisz człowieka zdołować, i do tego nic twojej uwadze nie umknie. Moja wyszukiwarka chyba działa inaczej niż twoja, wpisuje słowa kluczowe i nic. Czy myślisz ze zawracał bym sobie głowę pisaniem postów jeśli znalazł bym to w wyszukiwarce? Najpierw przejrzałem stronkę a nastepnie napisałem post. A nie śledzę niestety z braku czasu wszystkich postów. ------------------------------------------------------------------------------------------------------ arkdom dziekuję ci za radę, właśnie o takie coś mi chodziło jak byś potwierdził mój tok myslenia że mam je wędzić tak samo jak szynki ( a są takie 1,5 kg) to był bym ci bardzo wdzięczny. A i gwoli sprostowania, mówiąc " polędwiczki" uzyłem zdrobnienia z uwagi na ich rozmiar. Przepraszam zawczasu profesjonalistów ze niefachowe określenie. Tak naprawdę to nawet nie wiedziałem że polędwiczka równi się czymś od polędwicy ale z wykształcenia jestem inż. i dla mnie mieso to mięso. Schab a karkówka dla mnie na surowo wygląda identyko niestety -
Witam starałem się znaleźć coś na stronie głównej i forum o wędzeniu polędwicy jednak z marnym skutkiem. POTRZEBUJĘ POMOCY Żona do peklujących się już szynek i boczku zażyczyła sobie polędwiczek, kuliłem 1.30 kg polędwicy wyszło 3 sztuki, właśnie robię zalewę 44gr peklosoli, 0,5 l wody i przyprawy - liść laurowy, czosnek, pieprz, odrobinę cukru, rozmaryn ( standardowe przyprawy które dodaję do szynek i boczku) i teraz moje pytanie : 1. wędzenie przewiduję na niedzielę, wychodzi 3 dni peklowania czy wszystko wyliczyłem dobrze, korzystałem z kalkulatora. 2. polędwiczki chcę wędzić z szynkami czy temperatura podana w przepisach Dzidka (45-55st) odnosnie szynek jest dobra do polędwiczek? a jeśli nie to w jakiej temp i jaki czas powinienem wędzić te polędwiczki. Dodam jeszcze że będę wędził jabłonią i odrobiną olchy bo mało jej mam. Prosze o porady bo zalewę zawsze można zmienić a w szczególności o to w jakiej temp i jak długo mam wędzić te polędwiczki. ( dodam że wedzarnie mam na styl Jackosza murowano drewnianą) Dziękuje z góry za rady:)
-
radzio to może podziel się wskazówkami przekazanymi ci przez Mirka B. chetnie bym o nich poczytał bo twój pomysł wcale nie jest pozbawiony sensu. Tym bardziej że mam niedaleko prosiaczki w dobrej cenie do kupienia. Może i warto się latem w pieczenie zabawić. Przelej na forum rady z PW.
-
Zachęcam do promowania takich akcji. To nic nikogo nie kosztuje, no może kilka sekund czasu. Poadrawiam
-
To nie było po pijaku Spieszyłem się bo miałem iść córcie kąpać i nie miałem czasu przeczytać co napisałem. Ale dzięki za wytyk, obiecuje poprawę. Na szczęście to same literówki a nie ortograficzne.
-
Witam Mam pytanie zbudowałem wedzarnie na styl Jackosza, piec z cegły szamotowej, rura 20stka o dł 160cm, nadbudówka z cegły na wysokość ok 50cm u drewniana wędzarnia. Po zbudowaniu osuszałem ją przez 5 dni paląc w piecu, i zauważyłem że na dnie wędzarni zbiera mi się woda, wędzarnia jest sucha aplę suchym drzewem skąd ta woda na dnie? Przy pierwszym wędzeniu wszystko wyszło ok boczuś wyszedł smaczny i szyneczka też - przesadziłem troszkę z jałowcem , chciałem dobrze i przedobrzyłem podłożyłem 3 razy w trakcie wędzenia po kilka gałązek i wędzonki są jałowcówki, ale mi smakują. to przestroga dla początkujących. Powiedzcie ki skąd ta woda się zbiera
-
Maxell proszę wytłumacz mi tylko co oznacza zapis w kalkulatorze - procentowy udział solanki w stosunku do ilości mięsa. I temat możemy zamknąć a nawet go usunąć z forum.
-
Maxell czytałem i stronkę główną i forum np. Bango w jednym z artykółów radzi : Jeśli wiemy jaki ciężar posiada mięso do produkcji wędzonek, wiemy jak długo będzie trwał proces, to przystępujemy do stosownych wyliczeń. Osoby, które mają kłopoty z przeliczaniem stężeń i procentów, niech zapytają o wynik obliczeń na forum /index.php lub skorzystają z naszego zadymiarskiego kalkulatora http://www.wedlinydomowe.pl/articles.php?id=971 Niby wszystko wiem czytam stronkę od miesiąca a jak przyszło do zrobienia zalewy pogubiłem się. I dlatego poprosiłem o pomoc.
-
Niby wszystko jasne jak się przygotowywałem do " pierwszego razu" ale jednak nie do końca. Z tabeli Dziadka nic nie rozumiem przepis na peklowanie maxella - 1/2 litra wody 0,05 - 0,07 kg soli kuchennej 0,0025 kg saletry sodowej lub potasowej 0,5 dag przypraw (liść laurowy, pieprz czarny, ziele angielskie, kolendra, majeranek i goździki) całkowicie mnie skołował tyle zer po przecinku jak to obliczyć. Przy pomocy kalkulatora znowu zawiecha - procentowy udział solanki w stosunku do ilości mięsa - o co tu znowu chodzi. Panowie i panie jestem całkowicie zielony w tych sprawach proszę troszkę jaśniej. Spec 202 pomógł ale i tak do konca nie wiem czy dobrze rozumiem.