W "mieleniu" ... nr 5 ... P.S. Adam, dzięki za dobre słowa. Motywuje mnie to do dalszego doskonalenia w moim nowym hobby. [ Dodano: Sro 15 Sie, 2012 18:07 ] Dziś na tapecie były pilosy i polędwiczki. Pilosik standardowo w solance 8,5%. Polędwiczki przez trzy dni na mokro w solance 0,5kg/10l + przyprawy. Słoność wyszła supcio, oczywiście jak dla mnie (jak wszyscy piszą, co kto lubi ). Poniżej fotki, jak zwykle z telefonu ... (szkoda kasy na aparat, jak nadziewarkę lub mieszałkę trzeba kupić ). Ociekanie - 1,5h z użyciem wentylatora. Osuszanie - 40min w temp. 40*, do suchości Tu brak fotki, bo w ferworze walki ... zapomniałem telefonu :tongue: Powinna być fota z wędzarki po wędzeniu. Tutaj towar sparzony na dwa termometry, jeden w wodzie drugi w wędzonce. Doprowadzone do temp. wew. 70*. Czasu nie mierzyłem. No i oczywiście łakomstwo, jedna polędwiczka padła ... Tu przekrój. Dla mnie supcio, zapaszek ahhh, soczek mniam, itd, itp. A tu "towarek" nabiera kolorku. Wentylatorek troszku jeszcze owieje i do lodówy. Proszę o Wasze cenne uwagi, co w powyższym procesie zrobiłem nie tak. Z góry dzięki. Darhel.