Skocz do zawartości

witcher

Użytkownicy
  • Postów

    87
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez witcher

  1. DZIADEK Trzymałem się przepisu ze strony głównej, nie mniej jednak jakieś minimalne odchylenia mogły powstać. Może sam proces wędzenia (bez parzenia, pod koniec wędzenia zaczeło padać ) i podsuszania miał wpływ. salvado Szczerze zapraszam, znajdzie się dodatkowo do wędlinki coś % z mojej piwniczki. Chociaż jestem pewny że więcej nauczyłbym się od ciebie w tej dziedzinie :wink: Mam nadzieje że uda mi się na któryś z kursów SDM podskoczyć aby uzupełnić swoją wiedzę w tej dziedzinie, ale narazie spodziewam się maleństwa w lipcu tego roku i wszelkie wypady musze odłożyć na później
  2. Obiecana fotka Dodam jeszcze, że wyjściowo kiełbaski miały 1-1,1 KG po wędzeniu i obsuszeniu uzyskałem kiełbaski o wadze 0,85-0,90 KG
  3. Papla Ta cienka to jest ta sama kiełbaska co z początku tego postu salvado kozik nie był za ostry, bo i ja nie za ostro patrzyłem już :blush: wieczorkiem wstawię fotkę po przecięciu ostrym nożem. Zico To jest dopiero wstępnie zalany roztwór wiśni i spirytusu Jeszcze tydzień i zaleje resztą płynu
  4. Wykonałem przy ostatnim wędzeniu, kiełbase żwiecką wg przepisu ze strony głównej Maxell-a. - Wyszła pierwsza klasa Poniżej fotki z efektów wędzenia i samej żywieckiej
  5. TomekCh Kiełbaski za długo przetrzymaliśmy troche, następnym razem trzeba napychać kiełbaske w krótsze odcinki jelit, teraz były zbyt długie i końcami się troszke zbyt mocno wysuszyły. Ale schabik i karczek są pierwsza klasa, soczyste i aromatyczne. Jutro kończe obsuszać żywiecką jestem bardzo ciekawy jaka będzie w smaku :tongue:
  6. Przy następnym wędzeniu będe o tym pamiętał. Dzięki za rady
  7. Temperatura jaka średnio utrzymuje się u mnie w mieszkaniu to 17-18 stopni. Kiełbaski zostały napchane ok 18:00 i wisiały sobie do dnia następnego do godziny 8:00-9:00. Powiem szczerze, że jeżeli temperatura w mieszkaniu przekracza 22 stopnie (czasami zimą się zdarza) to jest mi już gorąco a 25 stopni w domku to jak dla mnie stanowczo za wiele
  8. a ja byłem i Mamrota nabyłem, szkoda że wcześniej na forum nie wpadłem to byśmy się poznali z Wnuczkiem Aha, pierogów Solejukowej niestety nie robiła Solejukowa Tak się składa że pewna znajoma mojej Matki z pracy brała dwa dni wolnego aby je nalepić
  9. A tak z ciekawości spytam się was, czy ktoś wędził karpia?? Jeżeli tak to jakie ma to walory smakowe?? Bardzo lubię wędkować i czasami przywożę jakiegoś karpika ale nigdy nie spotkałem się z wersją wędzoną
  10. Wnuczek narazie nie brałem większych ilości ze względu na moje wstępne praktyki w tym temacie DZIADEK dzięki za poprawkę w nazewnictwie - jeszcze mi się troszkę myli, ale powolutku nauczę się
  11. Dzięki za sprostowanie
  12. Sprawdziłem dokładnie ile tej soli poszło Zważyłem teraz zawartość jednej torebki z peklosolą - 36 gram. Tak więc salvado arkadiusz mieliście oczywiście rację. :wink:
  13. salvado Zdjęcie zrobiłem jeszcze przed umiejscowieniem dokładnie kiełbasek pis67 Masz racje nie ważyłem, ale poszły mi 3 torebki soli peklującej a torebki mają chyba po 50 gr?? W smaku czuć słoność ale jest to poziom raczej lekko słonawe niż przesolone Oczywiście można wg uznania zmniejszyć ilość peklosoli.
  14. Zrobiłem pasztecik bazując na przepisie Gabi. Pewne modyfikacje to ilość mięska: 60dkg łopatki, 30dkg podgardla i 20dkg wątróbki drobiowej Ugotowane zgodnie z przepisem. Zmielone 2 razy na drobnym sitku razem z warzywkami z gotowania mięska i odrobiną powstałego bulioniku: Wyszedł pyszny Konsystencja mokra, zwarta można kroić nawet w bardzo cienkie plasterki. Jedyny błąd jaki zrobiłem to zbyt szybkie studzenie początkowe i delikatnie opadł a oto foteczki w kolejności przed pieczeniem, po wyjęciu z formy (ciepły) i na drugi dzień z lodóweczki:
  15. Dzisiaj uwędziłem pierwszą kiełbaske W związku z tym, że 6 niezależnych osób stwierdziło - pycha Pozwolę sobie umieścić przepis. Skład: mieso wp (od szynki) 2,5 kg wołowe b/k 1,5kg podgardle 1kg. Dodatki: sól peklująca, pieprz gorczyca czosnek (2-3 średnie główki) Mięsko kroimy w plastry (jak na kotlety ) i układamy w misce w kolejności: podgardle, mięso wołowe, mięso wieprzowe. Każdą warstwę mięsa przesypuję solą peklującą ( troche nieprecyzyjne określenie co do ilości tej soli, ale ja soliłem tak ok 50-70g na warstwe w misce o średnicy40cm) i do lodówki na 48h. Po tym czasie mięsko wieprzowe kroje w drobną kostke, wołowe i podgardle mielimy na sitku 5mm. Wszystko dokładnie mieszamy dodać pieprz, gorczyca rozmiażdżona, i przez praske rozdrobniony czosnek ( 2 - 3 główki średnie) do całości dodajemy ok szklanke wody. Mieszam do uzyskania kleistości mięsa i odstawiam na 1,5 h w temp pokojowej. Kiełbaski napychane w jelicie cienkim tzw. kiełbaśnice. Zostawione na 15h w temp pokojowej celem wstępnego obsuszenia. Wędzenie: drewno - olcha obsuszanie 1,5 h w temp 40-50 stopni. wędzenie 2,5h w temp 60-85 stopni.
  16. Bardzo przyjemnie z Tomkiem zaczeliśmy ten dzień Tomek się troszke źle wyraził, te 8 godzin było razem z fazą osuszania mięska. Cug jest bardzo dobry i żadnych problemów z cofaniem się dymu nie ma. Jest co prawda może troszke przydługi tunel, i długo trzeba go nagrzewać (ok godziny) ale za to jak się podkłada w trakcie wędzenia i się troszkę pyłu poderwie to nie dolatuje on do wędlinki. Wędzoneczki zostały dopieczone w sumie przez przypadek Jak już Tomek napisał było to pierwsze wędzenie i trzeba było sprawdzić co i jak. Co do smaku schabów, to jest wyczuwalna róznica w smaku, ale generalnie jeden fakt je bardzo łączy ze sobą - są pyszne We wtorek będą wędzone kiełbaski
  17. witcher

    Przywitanie

    Witam serdecznie wszystkich zadymiaczy Pozwoliłem sobie dokonać rejestracji na tym wspaniałym forum. Przyznam się że już od pewnego czasu przeglądam obecne tu zasoby wiedzy i w końcu postanowiłem ujawnić swoją skromną osobę wśród grona rasowych zadymiaczy Do tej pory praktykowałem głównie wyroby tzw "procentowe" naleweczki, wina i piwko ( to ostatnie za namową TomkaCh) oraz różnego rodzaju pieczyste jak i wypiek własnego chlebka. Z zadymianiem mam styczność poprzez rodzinę i postanowiłem dalej kultywować tą jakże smaczną tradycję Pierwsza wędzarka może nie jest szczytem osiągnięć w tej dziedzinie ale razem z TomkiemCh powolutku dopracujemy wszystko jak należy, oczywiście przy pomocy bardziej doświadczonych już zadymiaczy tego forum. Pozdrawiam serdecznie Rafał
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.