25 listopada uwędziłem swoje pierwsze szyneczki. A tak to przygotowałem.
Solanka i nastrzyk zgodnie z tabelą z ABC.
Czas moczenia 7 dni. Z powodu braku miejsca w lodówce i dość wysokich temperatur (10-13C) w tygodniu poprzedzającym wędzenie, poradziłem sobie w ten sposób.
Mięsko wpakowałem do lodówki turystycznej i zalałem w niej solanką, w celu utrzymania temperatury wkładałem do niej zamrożone wkłady z wodą.
Obsuszanie 48h. (miało być krócej, ale klienci nie pozwolili)
Z tego tez powodu zapomniałem je wymoczyć i opłukać .
Wędzarnie tez musiałem robić z "niczego". Zbudowałem ja z desek po budowie i włożyłem do środka walec z blachy która pozostała mi po pracach dekarskich. Nie bałem się tutaj że wejdzie w reakcję z temperaturą bowiem leżąc na dachu nagrzewa się nawet do 180C i nic sie nie dzieje. Poniżej fotki mojej konstrukcji i co z tego wyszło.
Czas wykonania 1h15min.
Wędziłem ok 4h, niestety nie udało mi sie utrzymać na tym samym poziomie temperatury i dymu. Powodem był brak termometru. To znaczy był, ale się odwiązał wpadł głębiej i stopiła się podziałka.
Po wędzeniu parzyłem ok. 2 h, w tym czasie 2 razy zmieniłam wywar, ponieważ bałem się że z powodu braku moczenia będą za słone.
Teraz wiem że zrobię sobie prawdziwa wędzarnię , taką z dachem i miejscem na grill. To nie facebook ale "Lubie to"