Co sugerujesz tym wpisem - że co ? Myślisz, że tu ludzie kasę chcą przyoszczędzić ? Gdyby tak było to by raczej Śląską z marketu kupowali po 8zł/kg a nie stawiali wędzarnie i sami robili wyroby - które wychodzą drożej niż kupne. (Nie dyskutuję tu o jakości ) Co do ilości palenia drewna, to uważasz , że też źle? Myślisz, że jak ja zużyję do wędzenia naręcz drewna , a Ty taczkę, to Ty będziesz miał lepiej uwędzone . Najlepiej będzie jak pokażesz swoje wyroby i wtedy możemy zacząć rozmawiać.PS. Ja też myślałem, że jak dziadek wędził całe życie to robił to najlepiej. Niestety myliłem się i dopiero tutaj właśnie zweryfikowałem swoje poglądy na temat wędzenia. Tylko krowa zdania nie zmienia Witam . Choć jestem z wami już parę lat , to w zasadzie się nie wypowiadam na forum , co nie znaczy że nie czytam czy nie czerpię pozyskanej tutaj wiedzy garściami. I zgadzam się z tym że porady , opisy i sposoby obrabiania i przetwarzania wszelakiej maści produktów zmieniły moje wymagania kulinarne wyprowadzając mnie z samozachwytu nad własną osobą. Dzięki Braciszkom zdałem sobie sprawę ile musiałem się jeszcze uczyć i o ile przekazana wiedza przez przodków była nie kompletna. Wysłane z mojego SM-A520F przy użyciu Tapatalka