-
Postów
83 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Informacje o profilu
-
Płeć
Nie podano
-
Miejscowość
Głuchów koło Grójca
Ostatnie wizyty
Blok z ostatnimi odwiedzającymi dany profil jest wyłączony i nie jest wyświetlany użytkownikom.
Osiągnięcia homian
-
Użyję silikonu i będzie ok. Dzięki za podpowiedź
-
Całość jest pod dachem a i przód jest osłaniany więc żadne opady nie dostaną się do środka
-
Ciąg dalszy. Troszkę czasu upłynęło(właśnie tego czasu najbardziej brakuje). Do prawdziwego wędzenia jeszcze kawałek ale troszkę poczyniłem i już jakieś spostrzeżenia są. Najpierw suszenie mechaniczne. Niektórzy są temu przeciwni, ja jeszcze nie wiem jak się sprawdzi. Jeśli będzie źle to będę miał dmuchawę do rozpalania grilla . Wstawiłem potencjometr żeby regulować siłę nadmuchu. Wyciąłem również otwór w plecach kibelka i zamontowałem wiatrak termoobiegu i żeby dym rozwiewał wszędzie. I od strony komory (jeszcze obudowa żeby mięsa nie poszatkowało ) Teraz instalacja. Grzałka 2.9 KW zakupiona razem z obudową w ale drogo. Druga wyjęta z kuchenki (miała być do podpiekania) 2 KW. Obie grzałki przykryte deflektorami wcześniej używanymi w tradycyjnym wędzeniu. Założenie miałem że ta większa poradzi sobie z podstawowym wędzeniem i mniejsza będzie do dopiekania. W sumie przy temperaturze zewnętrznej plus 3 stopnie, po osiągnięciu przy użyciu obu grzałek zadanej temperatury utrzymywało ją na samej większej, ale po otwarciu drzwi i lekkim wychłodzeniu osiągnięcie ponownie temperatury zadanej przy jednej grzałce trwało dosyć długo. Przekaźnik w sterowniku niestety nie poradził by sobie z oboma grzałkami więc użyłem przekaźnika(stycznika z cewką 220V) i teraz obie są sterowane i załączane razem. Oczywiście mam możliwość odłączenia wyłącznikiem tej drugiej grzałki. Teraz galimatias z puszkami, włącznikami itd. Puszka nr. 1- włącznik z potencjometrem do nadmuchu osuszania z pierwszych zdjęć. Drugi wyłącznik do termo obiegu. Wyjścia z wyłącznika i potencjometra zakończone gniazdkami zamocowanymi w puszcze, tak żeby całość łatwo zdemontować przez wyjęcie wtyczki. Puszka nr. 2 – włącznik do wentylatorków dymogeneratora. W środku zasilacz i wyjście z puszki gniazdem do którego wpięty jest na przewodzie regulator obrotów (7), całość do demontażu w jedną chwilę. Puszka nr. 3 Stycznik do drugiej, mniejszej grzałki zasilany ze sterownika(6 ), również przy użyciu wtyczki z podwójnego gniazda (5), wpiętego w wyjście ze sterownika( w drugie wejście gniazda podłączona grzałka większa). Puszka nr.4 To włącznik grzałki mniejszej która w zamyśle miał być nim włączana ręcznie. Do tej puszki podłączam zasilenie z innej fazy, innego obwodu(na razie prowizorycznie mocnym przedłużaczem 3x2,5mm2 . Zobaczymy jak będzie z wkładem mięsa. Dymogenerator zasypany został niewielką 0,5kg. porcją grubych zrębków i wytrzymał przy wiatrakach na max , dwie godziny, wypalając wszystko. Co prawda pod koniec (około półtorej godziny) zatkałem środkowy otwór którym było podpalane a otworzyłem z boku żeby dopaliło się do końca bo w szerokiej jednak (20cm średnicy) rurze coś tam próbowało z boku niedopalonego zostać. Zobaczymy przy większym zasypie czy się coś z tej kwestii zmieni . Tak to wygląda na filmie :
-
Ups, ale "dyskusja" się rozwinęła . Tak jak pisałem już wcześniej , nie bardzo mam pojecie o dymogeneratorach i sam jestem ciekaw jak się będzie sprawował (na ile wystarczy zasyp, czy nie będzie wieszał zrębków, jak dużo spala. Powoli na bieżąco postaram się to co sprawdzę wrzucać i podzielimy się spostrzeżeniami. Dużo jednak pracuję i czasu na hobby niewiele mi zostaje. W każdym razie co zrobię i sprawdzę poddam tutaj żeby przeanalizować. Jeśli chodzi o ilość dymu(nie wiem jak będzie w dłuższym czasie) to wygląda tak na wentylatorkach na około 3/4 mocy https://youtu.be/j9eb6pKqGho
-
Zapewne bym to zrobił gdyby nie fakt że nie dalej jak wczoraj podłączyłem generator do wędzarki a jak widać na filmie jeszcze nic poza tym nie jest zrobione. Brak instalacji, grzałek, sterownika. Do tej pory wędziłem tradycyjnie i jeszcze troszkę się zejdzie zanim dokończę i będę mógł sprawdzić wszystko. Na chwilę obecną sprawdziłem że jest wystarczająco wydajna na komorę ponad 1000 litrów bo jak się dobrze rozpaliło musiałem zmniejszyć prędkość wentylatorów. W miarę postępów będę dokładał swoje obserwacje ale tak naprawdę na chwilę obecną wiem tyle ile przeczytałem na forum jeśli chodzi o wędzenie elektryczne z generatorem dymu. Mój tradycyjny kibelek jest opisany w temacie /topic/13535-beczka-przerdzewia%C5%82a-czas-zrobi%C4%87-kibelek-fotorelacja/
-
Pomysł zaczerpnięty częściowo od MIKI, częściowo YT(filmiki czeskich sąsiadów) odrobina własnej inwencji. Zaznaczam że pierwszy dymogenerator jaki widziałem na żywo to właśnie ten który teraz zrobiłem więc nie za wiele o tym wiem. Tyle ile tu zdołałem przeczytać. Najpierw rura, odcinek 50cm kanał wentylacyjny z wkręconym nyplem 1 cal i trzema śrubkami które będą trzymały ruszt Teraz spojrzymy od środka. Przykręcony nypel i śruby Tak wygląda ruszt wycięty przez znajomego na plaźmie. Prześwity 12mm. Ta dolna część(podpora) miała się opierać o dno ale wyszło inaczej i będzie ucięta. Teraz widok z góry z rusztem ustawionym tak żeby płotek zasłaniał wylot dymu przed zasypaniem zrębkami. I widok z dołu. Kolejny etap to poskładanie rurki calowej , dwóch czwórników, dwóch korków, dwóch redukcji(jedna na dole cal /pół cala do przykręcenia wieczka słoika, druga na górze cal/trzy czwarte do przykręcenia napędu czyli wentylatorków. Założona obejma kombinowana z dwóch uchwytów do rur. Dalej wywiercone trzy otwory fi 10 na wysokości około 1cm nad rusztem do podpalania i regulacji dopływu powietrza zaślepiane zależnie od potrzeb śrubami m10 Widać również założony dekielek kupiony razem z rurą i pasujący do niej. Drugi będzie na górze. Wentylatorki komputerowa link znalazłem tu na forum przyklejone klejem na gorąco do rozgałęziacza wody zakręcanego na zawór czerpalny ¾ cala(dlatego ¾ ponieważ miał grubszy przelot). W część którą przykręca się do zaworu wciśnięta rurka aluminiowa 12mm, sięgająca ok. 1cm poza pionowy wylot czwórnika. Była odrobinę za cienka w stosunku do otworu więc owinąłem taśmą teflonową i wcisnąłem na siłę. Regulator obrotów z aledrogo do lampek ledowych tak samo przejściówki i zasilacz. Napęd przykręcony, przykrywa również. Wkręcona rura po przeciwnej stronie napędu która wchodzi do wędzarki. Całość za pomocą kupionych uchwytów przymocowana do sklejki żeby łatwiej było zamocować do wędzarki i w razie potrzeby, np. do czyszczenia szybko zdemontować. No właśnie, dlatego są czwórniki a nie trójniki żeby można było całość łatwiej wyczyścić bez całkowitego rozbierania. I odpalone. Dymek na początku słaby ale jak się dobrze rozpaliło musiałem zwalniać moc wentylatorów. https://youtu.be/aePpckRC2Wo
-
Dymogenerator podciśnieniowy z rusztem i wentylatorem promieniowym
homian odpowiedział(a) na MlKl temat w Dymogeneratory
Asekuracyjnie zastosowałem dwie (są malutkie jak widać) Nie miałem do tej pory do czynienia z tego typu urządzeniami, wędziłem tradycyjnie. Nie będę zaśmiecał koledze tematu. Postaram się jutro wrzucić więcej zdjęć tylko chyba w nowym temacie albo w swoim starym z przed kilku lat, relacji z budowy wędzarni. Nie testowałem długo. Dopiero dziś odpaliłem żeby sprawdzić czy będzie działał. Nie mam więc pojęcia jak będzie się zachowywał przy wędzeniu ani ile będzie spalał.- 6 odpowiedzi
-
- Dymogenerator
- ruszt
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Dymogenerator podciśnieniowy z rusztem i wentylatorem promieniowym
homian odpowiedział(a) na MlKl temat w Dymogeneratory
Zainspirowany pomysłem kolegi, postanowiłem i ja coś stworzyć. Trochę wskazówek i wymiarów stąd, część inspiracji z YT i nawet się udało, dymi- 6 odpowiedzi
-
- Dymogenerator
- ruszt
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Oj tam, oj tam,140 serków i odrazu przemysłówka . Dla sąsiadów żeby nie płakali że im dymię. . Lecę dalej bo z jednej strony się dymi a z drugiej kapie. Weź człowieku dopilnuj wszystkiego
-
Odnośnie ociekania serków. Tanie profile do płyt kartonowo-gipsowych CD i UD, kilka listewek , siatka z włókna szklanego taka pod klej na elewacje, kilka ociekaczy na buty ze szwedzkiej sieci sklepów ( tu miałem największy problem z czego zrobić tacki żeby tanio wyszło) , zszywki, klej na gorąco , kilkaset wkrętów i gotowe . Na jednej tacce mieści się (tych włoskich ze stonki) 18 sztuk. i z góry Tacka, czyli ociekacz na buty Siatka na listwach , widok od spodu I z góry (brzegi przybite na zszywki i przyklejone klejem na gorąco) Tu już na tacy. Żeby się nie zsuwało zabezpieczone z czterech stron kawałkami plastiku. A tu coś się wyłania z dymu
-
Dużo dajesz tej papryki? Rozumiem że tworzy zawiesinę, więc czy nie trzeba mieszać? Trzeba będzie zrobić próbę przy najbliższym wędzeniu
-
Nie pakuję próżniowo, zawijam w strecz spożywczy. Nie musiały nigdy leżeć więcej niż miesiąc. W każdym razie po miesiącu smakowały zupełnie dobrze. Oczywiście takie prosto z wędzarni mają smak mmmniam
-
Ja biorę jak już pisałem w stonce. Każda partia jest odrobinę inna, a bywa że zupełnie inna, niemalże nie nadająca się do wędzenia. Tak jak teraz , były trzy daty przydatności i jedna z tych partii wyglądała ja twaróg i rozpadała się w łapach. Na marginesie, przepis qba-69 idealny. Słoność dla mego smaku i smaku znajomych taka jak potrzeba . Właśnie się moczy 120 sztuk. Na noc do ociekania i jutro wędzimy .
-
Dobrze że mam u siebie trzy stonki, inaczej bym nie kupił tylu serków ile zwykle potrzeba
-
Jeśli chodzi o ruszt do grilla kupowany w markecie, zawiodłem się bardzo na nim. Po kilku wędzeniach nie nadawał się do użytku, wyszła na wierzch miedź i wzory odciśnięte od kratki były koloru brzydko-zielonego. Do ociekania używam podstawy z naciągniętą plastikową siatką, na której kładę taką z włókna szklanego( jak na styropian do ocieplania budynków). Do wędzenia...., hmm, no dobra, przyznam się szyny Kramera, czyli takie którymi usztywnia się złamane kończyny. Wygodne bardzo bo wkładam pojedynczo po 7 mi się mieści na szynie, więc nie jest ciężka.