Skocz do zawartości

el_gordo

Użytkownicy
  • Postów

    46
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez el_gordo

  1. A gdzie się w nie zaopatrujesz?
  2. Właśnie w tym rzecz - autor nie napisał co chciał zrobić/otrzymać. Może ma jakąś swoją metodę, którą mógłby się podzielić - kto wie? Za mało danych. Ciekawe jaka to część bo mi się stek zamarzył - taki z rostbefu :thumbsup:
  3. :clap: :clap: :clap: Pan Boczek - jednak ta wołowinka z pierwszego postu może być groźna - temp. pokojowa
  4. Leżakowanie wołowiny przeznaczonej na steki odbywa się w temperaturze 2-3 st. C - na pewno nie w temp. pokojowej - do tego należy zapewnić stałą wilgotność , a czas dojrzewania to max 4 tygodnie (o dłużej dojrzewających nie słyszałem). Pozdrawiam
  5. Dziękuję na pewno wpadnę - a w okolicach twoich domków to często bywam tylko troszkę bliżej osiedla wojskowego - piękne miejsce.
  6. A w którym miejscu w Darżlubiu jest ta masarnia - bądź jej sklep?
  7. W Darżlubiu to ciekawe. To miejsce znam z bardzo dobrych golonek w barze o nietypowej nazwie "Golonka" :grin:
  8. OK już wiem co to takiego - muszę odwiedzić te sklepy w Gdyni? A tak OT to czy ktoś z trójmiasta i okolic zaopatrywał się u T. Sobolskiego w Bolszewie?
  9. No i dalej nie wiem co to jest market mięsny Dominik, a mieszkam tu już naście lat - gdzie on się znajduje? [ Dodano: Nie 17 Lut, 2013 09:15 ] A może chodzi o halę targową w Gdańsku?
  10. Hm ale on jest tylko raz w roku no i mięsa nigdy tam nie widziałem :wink:
  11. Hej, mam takie pytanko może mało mądre - co to jest ten "Dominik" w Trójmieście?
  12. No teściowa i żona mi to robiły ale jakoś się nie przekonałem - za to rodzina żony to chyba tylko to by jadła :grin:
  13. Hej Kostek a robiona jest tak na kwaskowato z octem?
  14. Święte słowa - pół biedy jeżeli milionowe koszta ograniczą się tylko do pieniędzy, gorzej jeśli ludzie będą cierpieć bo przecież to tylko jeden przykład z wielu. A tak na osłodę - jak w Gdyni jest jakaś wojskowa impreza na skwerze czy okolicach z poczęstunkiem - to grochóweczka po prostu mistrzostwo świata i to za każdym razem :thumbsup:
  15. Andyandy zgoda w 100 % - kucharze czy kucharki zaczynają mieć kłopot z przygotowaniem smacznych posiłków - z g....na bata nie ukręcisz - to niestety efekt nie tylko cenowego kryterium zamówień ale również ogólnego pogorszenia się jakości żywności na rynku. Natomiast co do braku własnych kuchni w wojsku, policji czy innych służbach to brakuje mi słów żeby to skomentować.
  16. Rzecz nie w tym jak było tylko jak jest - wojsko kupuje to samo co my wszyscy więc jakość tych produktów jest ogólnie znana. W dawniejszych czasach przy panującej powszechnie biedzie oczywiście wojsko było krainą mlekiem i miodem płynącą. Tylko warto pamiętać, że to co/ile jedli żołnierze powinno było się pojawiać na każdym polski stole.
  17. Kochani moi, mam jedną prośbę - przestańcie sugerować się tym jak kiedyś wojsko jadało- tego już nie ma i to pewnie nie wróci. Zawsze po poligonach mój układ pokarmowy przypomina fabrykę w PRL-u :wink: - dużo się dzieje i niewiele wychodzi - więc szkoda czasu na czytanie tych wszystkich SIWZ-ów tym bardziej że armia zawsze kieruje się tylko jednym kryterium (zresztą inaczej nie można) - CENA. Pozdrawiam
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.