Ha ha ha :wink: .. Czułem, że będziecie mi przed nosem waszymi muskułami chcieli zaimponować i w sumie - jak zwykle - macie rację..Ale kochani, na tę ilość co dzisiaj robiłem to naprawdę w sumie wystarcza. Pomieliłem łopatkę i szynkę ok 2,5 kg. później boczek i dla ciekawości dorzuciłem kilka małych skórek ok. 0,5 kg. i maszynka zrobiła się ciepła , ale nie jęczała.. Dałem jej może z pięć minut odsapnąć (papierosek) i dodałem jeszcze ściegnistą wołowinę przy której były grube kawałki twardego tłuszczu, też ok 0.4 kg., które mieliłem na oczku 2 mm. I to dwukrotnie. Mięso bylo naturalnie mocniej schłodzone ale maszynka zdała egzamin na 4+.
Dziękuję Wam za komentarze (z uśmieszkami :grin: ) i pozdrawiam serdecznie..Postaram się jeszcze wstawić fotorelację z dzisiejszego mielenia..
nara :clap: