Skocz do zawartości

Rasti

Użytkownicy
  • Postów

    8
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Rasti

  1. Kefir robiłam sama z podgrzanego mleka zaprawionego bakteriami kefiru. Nie wiem ,wszystko mogło spowodować tę gorycz. Najprawdopodobniej ,fakt,że dopiero zaczynam zabawę z serami też nie pomogło. Może za dużo przepisów czytałam,może za bardzo się starałam..... W każdym bądź razie zrobiłam tak. Dzisiaj z 15 litrów mleka zrobiłam "oscypki". Nie dodałam ani chlorku ani łyżeczki soli i podpuszczki dałam po 1 kropelce na litr,czyli w sumie 15 kropelek rozpuszczonych w 100 ml ciepłej wody. Piękny ,sztywny skrzep gotowy do krojenia był już po 40 minutach. Wniosek pierwszy nie potrzebnie dawałam po 2 kropelki podpuszczki. Jutro taką samą ilość mleka poddam pasteryzacji i też dodam po 1 kropelce podpuszczki. Może wtedy poznam przyczynę mojego problemu. Dziękuję za wszystkie odpowiedzi.
  2. Oczywiście bardzo dziękuję za podejście profesjonalne do tematu kol.Bagno. Moje pytanie było teraz ,który sposób pasteryzacji jest prawidłowy lub bardziej przydatny w moim przypadku. Czy pasteryzować mleko w niższej temperaturze prze 30 minut czy w tej wyższej przez 2-3 minuty. Nie chciała bym popełnić kolejnego błędu ,dlatego pytam. Mleczko stoi i czeka Z góry dziękuję za odpowiedź P.s. podpuszczkę mam cielęcą.
  3. W dalszym ciągu czekam z utęsknieniem na podpowiedź co może być przyczyną ,że ser jet gorzki. Spróbuję zgodnie z sugestią Bagno,mleko poddać pasteryzacji. tylko znowu mam dylemat,czy lepiej utrzymywać przez 30 minut temp.65-70*C czy lepiej przez 2 minuty temp.75-80. Oj ciężkie jest zycie początkującego serowara Z wędlinkami poszło łatwiej.
  4. Nie ma sensu ciągnąć na forum tego tematu. Jedna tylko uwaga pisała a nie pisać skoro jesteś taki dokładny
  5. Mleko po przywiezieniu do domu miało 25*C dodałam 1 gram chlorku rozpuszczonego w 100 ml wody i 1 łyżeczkę soli, zostawiłam pod przykryciem na 30 minut.Po tym czasie podgrzałam do 36*C wlałam 30 kropel podpuszczki rozpuszczonej w 100 ml wody i 200 ml kefiru /temperatura pokojowa ,dobrze wstrząśnięty/.Po 30 minutach nył już piękny skrzep,ale jeszcze się "nie łamał"więc poczekałam jeszcze 10 minut.Skrzep pokroiłam najpierw nożem w krateczkę a później poziomo .Zostawiłam pod przykryciem na 30 minut.Później stalowym sitkiem wyjmowałam ziarenka do plastikowej formy. Przekręcałam jak jest zalecane co 2 godziny z przerwą nocną.Następnego dnia włożyłam do solanki 3Lyżki soli na 1 litr wody i trzymałam 6 godzin.Po odcieknięciu z solanki leżał w lodówce.Każdego dnia był przekręcany.Sera z 15 litrów wyszło 2,1 kg A jeszcze zapomniałam ,każdą warstwę serka posypywałam czubrycą. Czy tutaj chodzi o normalne mleko sklepowe UHT? Wydaje mi się ,że to rada dla mnie a ja miałam mleko prosto od krowy. Kolega Bagno sugeruje ,żeby połowę mleka pasteryzować a drugą nie żeby wykluczyć ewentualne złe bakterie ./tak myślę/
  6. akmis mógłbys trochę powściągnąć swoje mentorstwo i ciągłe, nie zawsze, słuszne pouczanie ( mniemam ,że maturę z języka polskiego na poziomie rozszerzonym zdałeś na 100% ). Skoro stawiasz pytanie to zdanie zakończ znakiem zapytania , a poza tym co to za określenie "lipne" mleko . Bardzo dziękuję Nie chciałam pisać o swoim wieku , ale maturę robiłam w latach 60. Poza tym lekkie zdenerwowanie gdy coś nie wychodzi też na wpływ na pisanie treści. Dodatkową trudność sprawia mi pisanie i ogólnie korzystanie z netu. Z racji na wiek w szkole nas tego nie uczyli,bo jeszcze nikt wtedy o komputerach nie słyszał. Wszystkim znajomym polecam to forum i sklep p.Mirka,dlatego tym bardziej jest mi bardzo przykro po takim powitaniu.
  7. Dziękuję za odpowiedź.. Bardzo mi się zrobiło przykro czytając ten wstęp. Jak nadmieniłam,od kilku lat czytam to forum i dużo gorsze błędy wielokrotnie widziałam. Ale do sprawy.Mleko było prosto od krówki ,cieplutkie,nie schłodzone. Krowy nie karmione kiszonkami,tylko świeżym sianem,ziemniakami z własnej uprawy. Biały,twarogowy ser,który od nich kupuję jest bardzo smaczny.. Na podpuszczce jest informacja 1-2 ml na 10 litrów mleka lub 1-2 krople na 1 litr mleka. Wydaje mi się,że dokładnie się stosowałam i do temperatury podgrzewanego mleka /36*C/ i do prawidłowego rozdrabniania skrzepu. Dodałam też na początku przed podgrzaniem przywiezione mleko miało 25*C/1 gram chlorku. Garnek stalowy ,nowy ,wyparzony. Nie mam pojęcia co spowodowało gorzki smak.Do serów typu korociński nie zbiera się śmietany /w/g przepisów jakie tu czytałam/ Nie mam pojęcia co robię nie tak ,co powinnam zmienić.
  8. Pierwszy post piszę,choć śledzę Was od lat. Wspaniałę wyroby wędliniarskie mam tylko dzięki temu forum i Waszym radom.Teraz pozazdrościłam pięknych serów. Pierwsze oscypki już za mną. Tydzień temu zrobiłam ser koryciński,pięknie wyglada,lecz w smaku wyczuwam goryczkę. Podpuszczkę zakupiłam w Serowarze ,jest świeża.Na opakowaniu pisze 1-2 krople na litr mleka. Wzięłam górną granicę czyli na 15 litrów mleka prosto od krówki dałam 30 kropli. Czy to może być przyczyną goryczki. Czy powinnam się trzymać dolnej granicy czyli 1 kropelkę na litr? Na jutro mam zamówione następne mleczko i nie wiem co zrobić. Bardzo uprzejmie proszę o radę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.