Witam serdecznie wszystkich internautów byłem uczestnikiem kursu w Łazach w dn. 13-15 05 2011. Obiekt bardzo ładny spokój,cisza,las,woda. Baza noclegowa techniczna doskonała. Trafiłem w 10-tke, gdyż było mało kursantów wynagrodziło to nam profesjonalizm wykładowców ich spokój świadczył o olbrzymiej fachowości teoretycznej jak i praktycznej, co przełożyło się na produkcje finalną Moja rodzina była sceptycznie co do mojego wyjazdu,ale jak zobaczyli i spróbowali gotowych wyrobów to zmienili całkowicie zdanie. Nie było asortymentu który miał jakieś negatywne uwagi. Było tylko ach...ach...ach.... degustatorem był również mój znajomy po technologii żywienia z praktyką 30-LETNIĄ,,stwierdził że wszystkie wyroby b dobre bez plamek peklowanie na 6, wędzenie na 6, parzenie na 6, stwierdził że komora bezpośrednia to jest to, potwierdził opinie Dziadka, moim zdaniem bardzo dobrym praktykiem. Panowie to jest fachura, praktycznie. Natomiast Andrzej, [przepraszam za tykanie] chodzący teoretyk i praktyk. Obaj wykładowcy robią to z pasją. Bardzo dziękuje WODZU ze stworzyłeś takie ciało. Ten mój wykładowca stwierdził ze kaszanka, pasztetowa pryma-sort. Przepraszam że tylko pisze o dwóch wykładowcach ale pozostałych nie znam. Zapewniam ze szkole się intensywnie i GÓRY nie będę męczył telefonicznie [oczywiście komputerowo] vacpol nowicjusz