Wystartowalam z 2g/kg ale pozniej jeszce troszke dosolilam. Na razie wisi cztery dni, na szcescie mielismy pare "wietrznych" nocy to wyrzucilam na zewnatrz i ladne obeschla. W dzien troche gorzej, bo akurat mamy upaly, no ale z pomoca klimatyzacji i przeplywu swiezego powietrza jakos sie trzyma . Jedna juz zdegustowana przez malza :devil: - chwali sobie - jak dla mnie troche za malo czosnku i pieprzy - - dziwne - bo przed wlozeniem do flaka byla az za pieprzna - no ale poczekamy, zobaczymy.
Chodzi za mna taka "polska, surowa, wedzona" :thumbsup: :thumbsup: :thumbsup: pamietam smak, ale niestety nie bardzo wiem jak go odtworzyc :question: