Skocz do zawartości

akyszmałamysz

Użytkownicy
  • Postów

    36
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Informacje o profilu

  • Miejscowość
    UK

Ostatnie wizyty

Blok z ostatnimi odwiedzającymi dany profil jest wyłączony i nie jest wyświetlany użytkownikom.

Osiągnięcia akyszmałamysz

Poszukiwacz

Poszukiwacz (4/14)

  • Pierwszy post
  • Współpracownik Unikat
  • Pierwszy tydzień za Tobą
  • Pierwszy miesiąc za Tobą
  • Pierwszy rok za Tobą

Najnowsze odznaki

0

Reputacja

  1. Dzieki za podpowiedz. Musze przejechac sie do mojego ''starego'' rzeznika, bo ten miejscowy obecny to jakas ciamajda. Niby zamowilam karczek, a dzis dzwoni ze jednak nie da rady, bo karkow ze swini nie wycina, i myslal ze ja chce szynke z nogi. Nie do pomyslenia czlowiek. Jak mozna kark z szynka pomylic?(a z angielskim nie jestem, na bakier) Trocin zapewne tez nie ma, bo nie ma zadnych wedzonek. Zreszta w UK wedzonki sa prawie niespotykane. Oni jadaja jedynie biale kielbaski i to z flaka kolagenowego. Naturalny tez tylko przez internet. Co prawda - calkiem sie przyzwyczailam do kolagenowych - przynajmniej nie papierowe Ale przypomnialas mi, ze nie tak daleko jest tartak - musze zadzonic i popytac, czy oprocz sosen tna inne drzewa. Dymogenerator - jak to ujac? Juz sie robi!!!! Powaznie. Maz sie napalil, sprzet ma, puszke mam idealna - 2litrowa. wysoka, nawet mam trzy takowe. /rurek od i ciut ciut, niestety rybka zdechla a za nia poszlo akwarium do smieci, co by nie kusilo kupic nowej, a wiec i pompka razem z akwarium... ale pompka to grosze na amazonie. Wszystko jest, nawet mini migomat he he (no dobra - podreczna minispawarka boscha) ale jest - cyna jest - zapeklowana szynka prawie jest. grill jest co by rurke podloczyc - a wiec i bedzie wedzonka na wielkanoc - to na bank!!!! Jeszcze raz wielkie dzieki !!! Zaczelo sie od sloniny a konczy na wedzarce - ale co? zeby moderator sie nie cykal - uwedze tez slonine ! a co?! :D :P
  2. Dobre - dobre :) Dam rade - spasuje z wedzeniem na razie. Nie mam niestety kogo poprosic, ale jak znajde, to wysylka z PL zrebek 30 kilo, bedzie mnie kosztowala ok 70zl. 30 kilo zrebek to ... uuuuu dla mojej trzyosobowej rodzinki to wedliny na miesiace. A i tak dla corci podaje tylko duszone, gotowane, pieczone (dlugo) w niskiej temperaturze miesko. czasami 75 stopni przez kilka godzin (np. golonka) teraz pekluje schab w ziolach, poledwiczki sie maturuja, a u rzeznika zamowilam karkowke. I tak musialam mu tlumaczyc ze to czesc szyjna srodkowa - nie lopatka itp itd... Z tymi grzybami, to i tak opienki i podgrzybki rosna prawie u mnie na progu... ale w takiej ilosci - co na barszcz hi hi co prawda - opienki rosna taaakkk.... ze w zeszlym roku to ze 20 sloikow wyszlo - marynowanych.
  3. Brzmi pysznie, tyle ze co to ta kielbasa wieloodslonowa? pierwsze slysze. Jestem laikiem jesli chodzi o ''profesjonalny'' wyrob wedlin. Cos niecos wiem, ale czasem pojecia mnie przerastaja :D Rady przydadza sie na przyszlosc, poniewaz moj mezus zjada ja sobie na chlebku dobra jest - to fakt (podobno wedzona na olsze, ciekawe czy chociaz obok debu lezala he he) Dzis roladki schabowe ze szpinakiem i serem brie, zawiniete w owa sloninke. smalec zrobiony, z cebulka majerankiem i slodka papryka. Jeden plat zostawie na experymenty. Sama wedzilam slonine rok temu - na gruszy. Pysznosci, ale drewno sie skonczylo, i zostalam przy peklowniu, pieczeniu, wedlinach dlugodojrzewajacych. trudno .... coz poradzic. Mieszkamy z mezem i cora w UK, drewna tu nie uswiadczysz. Przez neta kupisz jedynie trociny z kazdego drzewa jakiego nie wymyslisz, ale 500gr takiego ''cuda'' to koszt ok. 35zl w przeliczeniu. drzewa sobie nie zetn iesz, bo nawet jak grzyby zbierasz to cie policja sciga. Wszystko wlasnosc krolowej. Piekny kraj - piekne wiejskie miasto w ktorym zyjemy, ale brak mi lasow naszych polskich i .... grzybow !!!!! zbieram od 7 roku zycia. Tak czy siak - bardzo dziekuje za rady, mocno sciskam, i zycze udanych wedliniarnych wyczynow ;D
  4. upss - nie mam szynkowaru. Moge zamrozic i dawac do zawijakow, dewolaii, kto co lubi - ale ja i moj Luby uwielbiamy sloninke na chlebku Slona - podsuszona... Mozna zrobic z wyrobu firmy wedzarniczej - cos jeszcze? zasuszyc w przyprawach ???? Nie dodam - ze jak bylam dzieckiem - moi rodzice ukochani - mieli prase do sciskania spodow pantoflarskich - co tak samo by sie nadawalo - ale przepadlo niestety......
  5. Witam i prosze o pomoc - bez Polskich znakow niestety Nie moge wedzic - bo sasiedzi maja problem. Teraz zaczelam wyrabiac wedliny suszone - dlugodojrzewajace. Pychota - za tydzien wstawie foto, bo wlasnie sie sola Ale brak mi moich wedzarniczych przysmakow, wiec kupilam slonine wedzona surowa, ze sklepu wrrrrrr.... i jeszcze raz wrrrrr..... Co z tym zrobic ? czy to ponownie zapeklowac? jak zrobic dlugodojrzewajaca z tej sloniny? Wiem jak robic surowe mieso dlugodojrzewjace - ale jak slonine juz uwedzona???? - co poczniem, co poczniem - he he... nie wiem Dajcie jakas rade - prosze.... Slonina jest z Zakladow Miesnych Kozlowski. Dajcie znac co z nia zrobic. Najbardziej zalezy mi na ususzeniu, i jedzeniu na ''surowo'' ale inne opcje tez sa extrakonsumenckie. Czekam na Wasza odpowiedz szybciutko ): termin waznosci mi sie konczy... och - Kacporze - Kacporze... coz poczniem - coz poczniem .......
  6. Hejka A ja mam pytanko takie sobie właśnie... Że mieszkam w UK, flaki muszę kupować na aukcjach, ale ostatnimi czasy używam osłonek kolagenowych od rzeźnika. Dziś 4 kilo kiełbachy na święta, i nie mam pojęcia jak długo parzyć w kolagenowych osłonkach??? Pomocy please....
  7. Dzięki wielkie, w sumie zaraz po poście wyrzuciłam kapustę. Szkoda roboty tylko, bo majątku taka ilość mnie nie kosztowała. I dzięki na przekierowanie na odpowiedni wątek. Pozdrawiam
  8. Witam się. Może nie w temacie, ale większość z Was pewnie nie raz kisiła kapustę. Ja również, ale mam pewien problem. Kiszę sobie ok 4 kilo kapuchy na święta, sprawdzam dziś, a tam woda pokryta jakby kożuchem, gęstym takim, pieniącym, woda kleista jak z siemienia lnianego. Nigdy tak się nie działo wcześniej. W sumie trochę się zgapiłam i o 3 dni za długo stała w ciepłym pomieszczeniu. Trochę szkoda. Sama kapusta w dotyku też jest jakby lepka... I co teraz? lepiej wyrzucić i szybko naszatkować nowej? Zapach jest ok, w smaku trochę za rozmiękła. Mogę ją jeszcze uratować i przepłukać czy nie bawić się i zacząć od początku. Trochę szkoda, ale jeśli trzeba....
  9. Dzień dobry a oto niektóre zdjęcia, nawet nie napiszę jak soczyste i pyszne wyszły. Kolor idealny! Żałuję że więcej sera nie uwędziłam. Następnym razem... http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/cba4e65465633719.html http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/66a4083326739370.html http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/1e060cc184076784.html
  10. No i się zaczęło! Wędzenie trwa ok 2 godzin. Zapach cud miód. Zobaczymy jak rezultaty. Pozwólcie że fotki wstawię jutro. Dziś padam... A że wędzarka (na razie prowizorka z beczki) temperatura skakała do 80C - AAAA!!!!!!!!!!! ale spoko, po kilku skokach stoi od 46 - 55. Muszę pilnować i wyczuć nowe urządzono. Do tego nie mieliśmy koncepcji na dzisiejszy obiad, i skoro wędzenie, to postanowiłam uwędzić nóżki. - na szybko! bardzo szybko :grin: Czyli zamiast 24 godz. w solance, to parzenie w 80C przez 60 =min w dużej ilości wegety, potem osuszanie i dawaj do beczki. Potem, bo zdaję sobie sprawę, że udka będą troszku surowe, to do piekarnika je.. no ale tu w UK często kupowałam udka wędzone z folii próżniowej, to nie dałam rady takiego udka pochłonąć bez wcześniejszego kontaktu z piekarnikiem, he he :lol:
  11. Ok.. Ostatnie (no może nie koniecznie :grin: ) pytanie. Każda z moich części mięsa to ok. 1 kg. Wiem jak parzyć na oko, ale tym razem mam zamiar parzyć wędliny książkowo. Jak zacząć i skończyć parzenie? jaki czas? Od jakiej temperatury zacząć, i na jakiej skończyć? Chętnie bym coś znalazła na tym cudnym forum, ale wyszukiwarka jeszcze szwankuje, i wyświetlają się całe tematy, bez uwzględniania konkretnych postów, a mimo iż moją pasją jest czytanie, to nie daje rady przemknąć przez dziesiątki tematów, co by znaleźć odpowiedź na moje pytania... :tongue:
  12. Arkadiuszu! Dziękuję!!! Masz w 100% rację! mięso jest mocno poprzyciskane. I fakt, już się nie przejmuję. Te jaśniejsze miejsca od zewnątrz zostaną po prostu uwędzone. Dziękuję jeszcze raz!
  13. Pachnie bardzo ładnie, solanka nie jest mętna, nawet pokusiłam się o jej degustację. Zupełnie normalna w smaku, nie kwaśna, nie powstaje piana ani nic z tych rzeczy. Mięso na pewno się nie psuje, nie jest śliskie. To tylko kolor, proporcje niby idealne co do soli i saletry. Potem cyknę fotkę o co mi chodzi, żebyście mili jakiś wgląd. Co do obracania... to no cóż. Przyznam się że obracałam dziś dopiero drugi raz, a mięso leży od czwartku. Przy wcześniejszych peklowaniach obracałam codziennie. No nic, może się jeszcze wyrówna, ale za wszelkie rady będę wdzięczna...
  14. Dzięki Masowanko było :grin: teraz tylko problem się pojawił, który nie mam pojęcia czy się naprawi, ale trudno. To moje mięsko nie jest zbyt różowe. Temp w lodówce 5C więc niby idealnie. Solanka ściśle według tabeli. Niestety nie miałam soli peklowej, więc użyłam saletry plus soli, również według ścisłych norm, a wagę mam czułą +/- 1gr. Podczas nastrzykiwania dodałam trochę saletry wcześniej rozpuszczonej do każdej z solanek. Nie wiem... może mi się wydaje, w środku mięso jest różowiutkie, na zewnątrz szarawe. Nigdy wcześniej to się nie działo. Co robię nie tak? Przecież to nie pierwsze moje peklowanie... hlip..
  15. No! Strzykawka przyszła. Zaraz zabieram się do roboty. Szkoda że nie przyszła wcześniej, jak mięso sprawdzałam i przekładałam. Zapach mocno przyciąga. A te w małej ilości przypraw dziś obwąchane, i powiem że ledwo ledwo czuć przyprawy, tak więc jest dobrze. I teraz tak... nastrzyk tylko jednorazowy? Np. dziś i do końca peklowania ani razu? Wybaczcie te pytania, ale jak już wspominałam po raz pierwszy pekluję z zamiarem nastrzykiwania.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.