:grin: Nie ma za co przepraszać, ja sobie po prostu wyobraziłam małą szopkę w środku lasu :grin: :grin: :grin: Co do 200 metrowego domku to ufff... no cóż, chyba bym miała ciągły bałagan, mimo sprzątania 24/7 :wink: A wracając do filtra, ja mówię o takim - faktycznie okapowym, ale cienkim jak flizelina, takim kawałku materiału który jest zupełnie przepuszczalny, ale pochłaniający zapachy. Nie chodzi mi o taki typowy gruby filtr. Komin będzie tak czy siak, bo to dobry pomysł, ale pierwsze wędzenie wypróbuję z filtrem, i jak będzie bardzo źle albo nieskutecznie, to już kolejne wędzenie będzie przy konkretniejszej konstrukcji. Jutro będzie beczka, więc wstawię jakieś fotki. Będę informować o postępach