Gregor, chciałam zameldować, że nasze mięsa uwędzone. Wprawdzie odbyło to się w końcu bez naszego udziału, ale cóż... Wędliny smaczne, jak dla nas trochę za słone, część wilgotna, część sucha, ale i tak zdecydowanie smaczniejsze niż te sklepowa :smile: Niestety kolega wszystko sparzył, więc nie wiem jak z mrożeniem, bo wyczytałam, że najlepiej jednak mrozić przed parzeniem... I drugie pytanie co z dojrzewaniem takich wędlin ? Czy można spróbować ? Czy do dojrzewania nadają się tylko te nieparzone ? Jedno jest pewne, następnym razem wędzimy sami, mam nadzieję, że mąż jednak dojrzeje do budowy wędzarni. I jeszcze jedno: jak najlepiej przechowywać te wędliny ? Mam nadzieję, że nie zamęczam :grin: