
baraki
Użytkownicy-
Postów
55 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Mapa użytkowników
Sklep
Giełda
Treść opublikowana przez baraki
-
Witam. Odświeżam temat. Półtusze mam cały czas w ofercie!
-
Owszem, co do drobiu nie będe polemizował od dawna wiadomo jak jest z drobiem i tu tvn nic nowego nie wnosi, ale dlaczego ukradkiem miedzy wiersze wpycha sie tam inne gatunki jak bydło czy świnie? Ciekaw jestem jakie to antybiotyki sie bydłu podaje żeby szybciej rosło? :shock:
-
Założyłem ten temat ażeby skomentować tzw "aferę antybiotykową" wyprodukowana przez tvn : http://uwaga.tvn.pl/64745,news,,afera_antybiotykowa_w_polskim_przemysle_miesnym,reportaz.html Jako rolnik który zajmuje się chowem trzody chlewnej chce tutaj powiedzieć że cały ten reportaż jest mocno zmanipulowany i oderwany od rzeczywistości. W reportażu sugeruje się jakoby wszystkie gatunki zwierząt łacznie z trzoda i bydłem były faszerowane antybiotykami co jest totalną bzdurą! Po co sa tam wstawione zdjęcia bydła opasowego? Nikt nie podaje bydłu antybiotyków do paszy czy wody bo kazdy przeżuwacz po takiej kuracji zszedł by po tyg z tego świata! Mowa tam jest o metronidazolu tylko jakoś dziwnym trafem redaktorzy tvn nic nie wspomnieli że metronidazol dotyczy tylko indyków jako lek n tzw czarną główkę. Czemu wiec mówi się o metronidazolu a w tle pokazuje zdjęcia bydła i trzody choc ten spocyfik niema z tymi gatunkami nic wspólnego? Czy to nie jest manipulacja? Nie znam dokładnie produkcji drobiu wiec ten temat pominę ale jesli chodzi o trzode to jak któs twierdzi że producenci ot tak lekka ręka sypia sobie antybiotyki do koryta to niema pojęcia o czym mówi! Antybiotyki (nawet te chińskie) nie sa tanie, jak by tak rolnik chciął karmić tucznika non stop przez pół roku pierwszym lepszym antybiotykiem to ten lek by więcej kosztowął niż dostał by w skupie za tego tucznika! Jest to wiec choćby z ekonomicznego punktu widzenia nie realne. Owszem jak sa problemy to podaje sie leki ale kazdy stara sie podleczyc zwierzeta gdy sa małe bo wtedy antybiotyk liczony na kg/mc wychodzi najtaniej. Jak tucznik łapie juz wage rzeźna to podanie czego kolwiek do wody cZy paszy przez choćby kilka dni to sa juz astronomiczne koszty i nikomu się to nie opłaca Kolejna bzdurą jest tez rzekome masowe kupowanie chińskich leków przez producentów, czy ktoś myśli że rolnicy sa takimi idiotami żeby wydać tysiace złotych na jakieś proszki od szemranych typów bez żadnej gwarancji składu i skuteczności? Producent żywca angazuje ogromny kapitał na kupno zwierząt paszy itd i miałby dla paru stówek oszczędnopsci ryzykowac że kupił podrobiony lek i padna mu zwirzeta? Ja bym nie zaryzykowła nawet jak by mi kto te proszki za darmo dawał i jeszce dopłacał. Podsumowując uważam cały ten reportaz za mocno zmanipulowany, tendencyjny, to szukanie na siłe sensacji tam gdzie jej niema.
-
Tak, do konca. [ Dodano: Nie 21 Kwi, 2013 22:13 ] W naszej polskiej. A w zagranicznej to nie?Można łatwo sprawdzic czy łety były desykowane glifosatem, wystarczy wlożyć ziemniaka w doniczke i czekac az cos wyrośnie, jak po rundapie to prózno czekac zielonych listków. Z polskich jeszce czesto coś wyrosnie...
-
Taka uprawa to tylko w pyrlandii. A w jakiej postaci karmisz tą kukurydzą i napisz o wpływie kukurydzy na jakość i konsystencję mięsa i słoniny. W jakiej "pyrlandi"? Nawet jak posadzisz kilka krzaczków w ogródku to musisz opryskac od stonki bo inaczej w kilka dni zostana gołe badyle, a bez oprysku od grzybów nac uschnie zanim bulwy osiągna wielkość orzechów włoskich. Karmie w postaci ccm, a jakośc mięsa i słoniny jest bardzo dobra, przynajmiej tak twierdza wszyscy którzy kupili moje świnki.
-
Mam zamówienia na dostawe półtusz do Warszawy i okolic w nadchodzącym czy następnym tyg. jesli ktos jeszce jest chetny to zapraszam. Chciałbym jeszce przy okazji rozwiac mit na temat żywienia ziemniakami, rzekomo jest to ekologiczne i służy zdrowiu. Niestety prawda jest tak że ziemniak to jedna z bardziej zchemizowanych upraw rolniczych, to jest roslina dość podatna na rózne choroby zwłaszcza tzw zaraze ziemniaczaną przeciwko której stosuje sie różne systemiczne trucizny w 2-5 zabiegach zaleznie od przebiegu pogody, mało tego na ziemniaczki ma jeszcze apetyt pewien niezwykle żarłoczny chrząszcz zwany stonka ziemniaczaną, (ponoc zrzucana jeszce za czasów władzy ludowej przez amerykanów na spadochronach)oraz mszyce itd i na tego chrząszcza tez konieczne jest kilka zabiegów insektycydami (podstawowe śrdki bojowe to pyretroidy). To juz koniec? Można zaczxynac wykopki? A gdziez tam! Ostatnio bardzo powszechna jest przed rozpoczeciem zbiorów tzw desykacja która robi sie glifosatem, wtedy zasycha nac i chwast i łatwiejszy jest zbiór oraz odchwaszczone pole pod rośline następczą, ale niestety glifosat krazy w całej roślinie a wic jest także w bulwach. I to ma być ekologiczna karma? :shock: Oczywiście ktoś może mówic że stonke zbiera ręcznie a zaraze zwalcza opryskując sokiem z pokrzywy ale takie bajki to można opowiadac dzieciom w przedszkolu, takie rzeczy to mozna robic w ogródku na kilku krzaczkach, a swinka żeby urosła do wagi rzexnej to musi z 500kg taki ziemniaczków wszamać. Obiektywnie rzecz biorąc najmniej zchemizowana uprawą jest kukurydza, w zasadzie wystarczy jeden oprysk na chwast który robi sie przed wschodami roślin (więc tak naprawde pryska sie kiełkujące chwasty nie rośliny kukurydzy) i na tym koniec. Kukurydza nima puki co żadnych chorób ani szkodników które trzeba zwalczxać opryskami, zreszta niema nawet specjalnie technicznych mozliwości wykonania oprysków w roślinach wysokich na 3m, to tylko samolotem mozna by zrobić albo specjalistycznym opryskiwaczem samojezdnym z bardzo dużym przeswitem ale w Polsce mało kto ma takie możliwości. Tak więc podsumowując kukurydza która ja karmie świnie to praktycznie ekologiczna, pozbawiona wszelkiej chemi pasza :grin:
-
Pytanie jeszce w jakiej klasie była ta połówka, ale chyba raczej nie w E bo obecnie rolnik za te klase dostaje 7zł netto, do tego doliczyc wat i wychodzi że ubojnia za darmo wypatroszyła.
-
Tak, już wiem o co chodzi :blush:
-
Myśle ze poprostu rzeźnikowi sie nie chciało, robił to niedbale i tyle, wiem że umie dobrze bo innym razem rozbierał bardzo ładnie. Cóż może boja się konkurencji z mojej strony, że coraz wiecej im tych świnek wożę :grin:
-
Lista na dostawe na 15marca: 1Mad połówka bez głowy 2Abratek połówka z głową Na 16 marca: 3Jagra połówka Prosze o potwierdzenie i nr tel dla kontaktu Zapraszam jesli jeszce ktos ma ochotę na smaczne mięsko prosto od Polskiego rolnika!
-
Prosiąt nie sprzedaje, wszystko tucze.
-
No nie wiem... ja żadnej agresji nie zauwazyłem, ot zwyczajna dyskusja.
-
Szczepionka na myko około 10-15zł/szt razy 1200szt to juz daje 12000zł w moim przypadku, a to tylko jedyna mykoplazmoza, jak trzeba szcepic na kilka chorób to koszty dochodza do 30zł/szt, a szczepienia i tak nie sa w 100% skuteczne, trzeba się podpierac antybiotykami a wyniki nigdy nie będa takie jak na stadzie wolnym od chorób.
-
PL 036327864001 Jaka kontrolą sa objęte? Znasz jakieś stado rodzimej rasy wolne od Myko, PRRS, ZZZN, APP ? W Polsce statusu zdrowotnego (oprócz ayjeszki) nikt nie kontroluje.
-
Mam stado o wysokim statusie zdrowotnym i nie moge sobie pozwolić na wprowadzenie zwierząt o watpliwej zdrowotności z przypadkowych hodowli bo puźniejsze koszty leczenia i szczepień to koszty rzędu nawet dziesiątek tyś rocznie, także puławska itp odpada. To może zrobic ktoś kto ma małe gospodarstwo i kilka sztuk np kolega niedobry.
-
W Europie obowiązkowy jest system EUROP czyli 5 klas. Klasa 6 - S jest na specjalne życzenie kraju członkowskiego (przynajmiej jeśli chodzi o trzode bo jak jest z bydłem nie wiem).
-
Na zachodzie niema czegoś takiego jak klasa S, najwyższa klasa tam kończy sie na E a mięso w naszej klasie S uznawane jest wręcz za wadliwe z uwagi na zbyt niską zawartosc tłuszcu śródmięsnuiowego, ale nasze zakłady 70% mięsności by chciąły bo mięso pije wode a tłuszcz wręcz przeciwnie!
-
Jak będa chetni to na 15 mogę dostawe zorganizować. Cene skalkulowałem na 9,50kg.
-
W najbliższy piątek planuje dostawę półtusz do Warszawy. Zapraszam chętnych do składania zamówień!
-
to szłą by standardowo za 6złociszyJak na razie 6 złociszy to marzenie! Fermówka 5,2-5,4 skupy 4,7 do 5, koszty produkcji kg koło 5 w większości gospodarstw (licząc tylko paszę). Ale cóż rynek jest rynek.
-
No tak, ale prosiak z nieba nie spada, najpierw trzeba wychować loszkę (8-9 miesięcy) potem ją zaprosić, następnie ciąża 114dni, także trochę trzeba się nachodzić nim ten tucznik urośnie. Dobra cena to taka z której jest i kupujący i sprzedający zadowolony, jak mówi Biblia "godzien robotnik zapłaty swojej"
-
Dla kogo dobra? Więcej była warta pasza którą zjadł ten tucznik, 9-10 miesięcy codziennego doglądania świnek i nie dość ze praca za darmo to nawet koszt paszy się nie zwraca.
-
Na zdjęciu widać że faktycznie korzystają z wybiegu bo te mandalice od niedobrego to myślę że wychodza tylko do zdjęcia, :grin: też miałem świnie na łące to wiem jak wygląda teren po ich urzadowaniu, kazdy cm zaorany.
-
O uderzaniu nie ma mowy! W moim gospodarstwie używam do przepędzania i odzielania zwierząt takich płyt: To jest rewelacyjny patent, żadnych poganiaczy, żadnego ciągnięcia za uszy i ogony i bicia, świnki sa kierowane za pomoca tych elastycznych płyt i same idą tam gdzie trzeba bez zbędnego stresu i przemocy. Świnie biją tylko idioci którzy nie maja pojęcia o zachowaniu tych zwierząt, zamiast przyspieszyć załadunek efekt najczęściej jest odwrotny od zamierzonego, zwierze "zaciąga ręczny" i stoi w miejscu albo próbuje uciekac w kierunku akurat odwrotnym niż chca bijący taranując poganiaczy ku uciesze postronnych obserwatorów a cała zabawa kończy się wciąganiem siła za uszy w atmosferze głośnego kwiku świń i głośnych jęków wciągających z powodu bólu w ledźwiowej czesci kregosłupa.Świnie są z natury ciekawe i jesli tylko nie zostana uderzone i przestraszone dosć chętnie idą tam gdzie chcemy, wystarczy im tylko delikatnie wskazac kierunek, ewentualnie zachęcić lekkim klepnięciem dłonią po grzbiecie.
-
Nie znam się na grilowaniu ale jesli chodzi o trwałość powłoki chromowanej w warunkach czestego silnego nagrzewania i stygnięcia to marnie to widzę. Chromowa powłoka jest twarda i odporna na korozje ale jednoczesnie mało elastyczna i podatna na pęknięcia przy większych naprezeniach a tych nie da się uniknąć na skutek innego współczynnika rozszeżalności cieplnej powłoki chromowej i żelaznego rdzenia, powstaną mikro pęknięcia w które wniknie woda a wraz z niąagresywne sole i kwasy, rozpocznie się penetracja korozji na styku chromu i żelaznego rdzenia co objawi się powstawaniem charakterystycznych bąbli na powierzchni. Do takich zastosowań tylko stal nierdzewna a najlepiej kwasoodporna 0H18 jaka oferuje raflu, to 0 przed H oznacza brak zawartosci węgla który jest w tego typu stali niepożadany gdyż powoduje jej porowatosć i umożliwia wnikanie cząsteczek kwasy pomiędzy strukturę krystaliczną.