witam ser robiłam jak typowy koryciński z tym że po wstępnym odcieknięciu poddałam go prasowaniu (ok 1kg najcięższego obciążenia na 1kg sera) -komuś się wyda że bez sensu , bo po co spłaszczać dziurki które są głównym atutem tego sera. prasowanie w domowej temperaturze, obsychanie a po jakimś tygodniu dojrzewania pokroiłam w kostkę którą obsypałam przyprawami (najpierw koperek a po 12 godzinach słodka papryka, oregano, troszkę chili... więcej grzechów nie pamiętam, za wszystkie nie żałuję) następnie po suchym zapoznaniu się sera z przyprawami i 24 godzinnym leżakowaniu na desce w tem. 16 stopni wrzuciłam wszystko do słoika dodałam kilka zielonych oliwek posiekany ząbek czosnku i zalałam wszystko... olejem słonecznikowym :shock: -a dlaczegoż tak postąpiłaś? a dlatego że oliwy nie lubię. zapewniam Was że ser źle na tym nie wyszedł.