Witam, 
oto wynik mojego trzeciego wędzenia:   
    
   
   
   
   
   
kiełbaska tym razem nie zbita i pyszniutka :thumbsup:  
polecam wszystkim początkującym przeczytanie: 
/viewtopic.php?t=8986 
to dzięki tym informacją wędlinki nie były okopcone tylko uwędzone :tongue:   :grin:  
Zdjąłem z wędzarni "metalowy kapsel" z pięknym kominem i zastąpiłem go deskami z przerwami, ociekanie 12 h w lodówce potem 3 h w przewiewnym miejscu na działce (zabezpieczone firaną przed muchami  :twisted:- żona nie była zachwycona widokiem funkcji swoich firan  :grin: ) , osuszanie w wędzarni około 1,30 h i wędzenie około 4 h w temperaturze 40 do 60 stopni. Dodatkowo zamontowałem dodatkowy termometr ( na wysokości kijów oraz na wysokości wędzonek umieszczonych niżej - odległość miedzy nimi to około 15 cm a różnica w temperaturach to około 20 stopni). Czyli wcześniej jak miałem termometr przy górze wędzarni a wedlinki były umieszczone niżej ( termometr górny pokazywał 60 stopni) to je pewnie piekłem a nie wędziłem.  
Dzięki - do dzięki WD i waszej wiedzy.