Skocz do zawartości

Adik

Użytkownicy
  • Postów

    12
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Informacje o profilu

  • Płeć
    Mężczyzna
  • Miejscowość
    śląsk

Osiągnięcia Adik

Uczeń

Uczeń (3/14)

  • Pierwszy post
  • Współpracownik Unikat
  • Pierwszy tydzień za Tobą
  • Pierwszy miesiąc za Tobą
  • Pierwszy rok za Tobą

Najnowsze odznaki

0

Reputacja

  1. Wracam do tematu pomnika [emoji3] Po doraźnych przeróbkach komora jest za mała co zniechęca do dymienia bo roboty tyle samo a wsadu tyle co nic. Mam parę kantówek 10x8 cm długie na jakieś 2.5 metra. Pomysł mam taki. Zostawić od dołu pomnik do drzwiczek wysokość 9 cegieł, to co powyżej usunąć. Strop zrobić może z blachy? Ewentualnie betonowy otwór w stropie 15cm i deflektor. Takim sposobem powstanie komora z paleniskiem o wymiarach 54x63cm i wysokości około 55cm. Dno dodatkowy beton by palenisko było powyżej gruntu z boku nowy otwór do paleniska. Do resztek pomnika przymocuję kantówki i obiję drewnem (boazerią sosnową). Zyskam komorę prawie o wymiarach 80x90, no chyba że boazerię od środka przesunę do połowy kantówek to parę cm ekstra. Wysokość sam nie wiem komora 1,5 metra? Do tego prosty uchylany dach, otwory po bokach. Z tego co się doczytałem to powinno to być dobre rozwiązanie. Proszę o opinię. Wysłane z mojego GT-I9300 przy użyciu Tapatalka
  2. Adik

    Wolnowar (albo Slow-cooker)

    Rozglądam się za wolnowarem, ktoś miał do czynienia z tym modelem? ciekawa cena, możliwość regulacji czasu. Jak myślicie?
  3. No to mam nauczkę na przyszłość, a druga kwestia to będzie to zjadliwe po głębokim odkrojeniu pleśni?
  4. pozwolę się podpiąć pod temat: Schab najpierw lodówka i 36 godzin w cukrze (puścił dużo soku), następnie 24 w soli, na koniec mieszanka przypraw pończocha i wisiał sobie 12 dni (nie było możliwości przy oknie i w roku kuchni pod sufitem), dziś ściągam żeby się mu przyjrzeć i z jednej strony niespodzianka (na stronie od szafek kuchennych) jak na zdjęciu, zielonkawy meszek (zdjęcia) z tego co doczytałem raczej do wyrzucenia??. Może komuś na przyszłość się to przyda bo dużo pisze się o pleśni ale zielonkawej za bardzo nie widziałem. Przepis znalazłem kiedyś na youtube, robiłem go teraz trzeci raz dwa poprzednie to nic się mi z tym nie działo pleśniowego.
  5. Tak więc wczoraj była próbna prowizoryczna przeróbka Otwarliśmy kanał, na dole pomnika ogień, nad nim blacha trochę wyżej niż 60 cm, co prawda bez deflektora tylko po bokach 2 cm luzu z każdej strony, bo wykorzystałem blachę która już tam jest jako miejsce na grillowanie. Wniosek?? super całkiem inne rozpalanie i utrzymywanie żaru/ognia, zużycie drewna bez porównania byliśmy w szoku, że tak mało poszło chyba z 25% tego co zwykle a wietrznie było wczoraj u mnie wędzonki bursztynowy kolor brak czarnego nalotu, brak skroplin. Utrzymanie temperatury łatwo, jak się podnosiła za bardzo rozgarnąć żar albo trochę wyciągnąć, otworzyć trochę komin i zaraz temp. spada, a nie tak jak przy kanale że długo trwało zbijanie temp. jak wzrosła za bardzo. Będziemy na pewno przerabiać na stałe, może nawet się go podniesie bo teraz ta komora trochę mała się zrobiła Dziękuję sverige2 na naprowadzenie na właściwą metodę
  6. Poczytałem no i jakieś przemyślenia mam, mianowicie: 1. Kanału nie będzie 2. Otwór po kanale w wędzarniku wykorzystam jako drzwi do paleniska (jak będzie bardzo uciążliwa wysokość 25 cm to zawsze mogę to powiększyć). Na dnie wędzarnika jest przedłużenie kanału z betonem wokoło to wywalę tego betonu wkoło tyle ile się da i powstanie duże palenisko. Powyżej blacha oddzielająca palenisko od komory 60 cm od dna w tym otwór 20 cm i deflektor z 50 cm. 5. W późniejszym okresie ocieplić ten blaszany daszek i drzwiczki chociażby deskami. Z dymnym pozdrowieniem i podziękowaniem za zainteresowanie przeróbkami:)
  7. Tak wygląda wejście kanału do wędzarnika, natomiast tutaj drzwiczki. Daszek z blachy jest zrobiony stąd skraplanie też między innymi no + wilgoć z kanału w ziemi + przegrzewanie. Ta dziura w podłodze (przedłużenie kanału) ma około 40x40 moge ją wykorzystać jako palenisko? do środka metalowa szuflada 30x30?? no i jak oddzielić palenisko o reszty blacha z otworem + deflektor? EDIT Na zdjęciu w środku widać w sumie blachę która jest na zawiasach by wykorzystywać wędzarnik jako grill mogłaby ona być wykorzystana do oddzielenia paleniska od komory? tylko że ona jest na równo z dolnym pułapem drzwiczek to może dać tą blachę niżej + dziura w środku i deflektor. Blacha ma luz do ścianek gdzieś tak ze 3 cm z każdej strony
  8. Parę lat temu z tatą zbudowaliśmy na oko wędzarnik - pomnik na zasadzie porady znajomego ojca, zbudujcie +/- takie duże do tego kanał w ziemi i palenisko......no ale właśnie nie do końca się to sprawdza, a im dalej w las tym więcej drzew Teraz bardziej zgłębiam informacje dostępne na forum konkretnie: "Projekt budowy wędzarni opracowany przez Andyandy'ego" Uświadomiłem sobie że parę razy wędzonki wyszły nam przypalone teraz wyczytałem, że problemem jest za małe palenisko, żeby już nie robić w ciemno to proszę o poradę. Dodatkowo ja wolę wędzonki podpiec i potem ich nie parzę. Odnośnie paleniska to po paru godzinach wędzenia to właśnie po dołożeniu drewna bardzo gwałtownie rośnie temperatura. Regulacja ciągu to blacha na palenisku + przysłanianie komina. Oczywiście skraplanie też występuje ale daszek skośny to spływa to na ścianki także nie ma tragedii. Zdjęcie pomnika poniżej, trochę nieporządku wokół jest, czeka na wiosenne porządki http://www.fotosik.pl/zdjecie/998b68c9f2650f12 Wymiary wędzarnika: Komora 78x89 cm wysoki jest na 130 cm + daszek zbudowana z klinkierki dziurawki Kanał długi na 200 cm szeroki na 40 cm a wysoki na 25 cm wybetonowany z góry płyty chodnikowe Palenisko jest w zasadzie przedłużeniem kanału o długości 50 cm i szerokości 42 cm. Wybetonowane. Daszek i drzwiczki z blachy zwykłej czarnej Moja koncepcja to skrócić kanał i zrobić większe palenisko 50 x 50 cm czy większe + deflektor? Ewentualnie wywalić kanał całkiem i wkuć się do środka palenisko i blacha z deflektorem?
  9. znalazłem już wcześniej tam wzmiankę o śluzowatości, tylko że jest napisane tylko o niewłaściwych warunkach przechowywania (bez konkretów) może wystąpić śluz. A chciałbym się dowiedzieć jak tego uniknąć. Może to dolanie wody? jak ucieknie sok to miałem wywalić to co było nad sokiem?
  10. Witam serdecznie, poradźcie mi gdzie zrobiłem błąd przy kiszeniu kapusty. Pierwsze kiszenie: 5 kg kapusty + 80 g soli i była pyszna. Użyłem słoja o pojemności 5 l, stała sobie w kuchni osłonięta ścierką przed światłem, dobra była po kilku dniach, jak była bardzo ukiszona no i w połowie zjedzona wylądowała w lodówce. Drugi raz kisiłem podobnie 5 kg kapusty dodałem parę marchewek i tym razem 100g soli, ponieważ w piwnicy było chłodniej to po kilku dniach w kuchni powędrowała do piwnicy (już pracowała bo był delikatny zapach kiszonki). W piwnicy po dwóch dniach zniknął delikatny zapach kiszonki, dodatkowo ubyło znacznie wody a to co było raczej śluzem niż wodą, dolałem dobre 0,5 l wody zostawiłem w spokoju, po tygodniu nic się z tym nie działo. Zabrałem do domu i dolałem trochę wody z poprzedniej dobrej kapusty ale kapusta nie chce się ukisić. Różnica taka, że za drugim razem główki kapusty dłużej leżały w piwnicy (z tydzień za pierwszym razem z dwa dni). Sądzę, że jest do wywalenia, trudno ale pytanie gdzie błąd by nie popełniać go w przyszłości?? zakażenie?
  11. Dziękuję za odpowiedzi, będę pamiętał na przyszłość. Dla własnego bezpieczeństwa nie będę z tym nic kombinować bo nalot to to raczej nie jest
  12. Witam serdecznie, na początku chciałbym się przywitać. Dotychczas wystarczało mi stosowanie się do wskazówek zamieszczonych na portalu jednakże ostatnio coś poszło nie tak. Moje etapy: Peklowanie na morko, 11,5 kg mięsa 560 g peklosoli 4,5 litra wody peklowanie trwało 4 i pół dnia. Ilość peklosoli mniejsza niż w tabeli bo gdy ostatnio było zgodnie to wyroby wyszły dla mnie za słone. Kolor solanki na koniec różowy, apetyczny zapach. Rozgrzewanie wędzarnika (zrobiony z cegieł klinkierek, stalowy dach z kominem który otwieram do przewietrzenia oraz do regulacji temperatury) trwa aż klinkierki są po prostu ciepłe. włożenie do wędzarnika mięs (szynek) po zamknięciu temp około 50 do 60 stopni, suszenie do pół godziny wędzenie z pieczeniem temperatura około 90 stopni, termometr wbity w jedną z mniejszych szynek i tak aż w środku jest niecałe 70 stopni wyciągam i sprawdzam te o większym przekroju. Tym razem wszystko łącznie trwało jakieś 7 godzin. Wyroby wyszły dobre o fajnym kolorze nie za suche (co mi się przydarzyło przy wędzeniu w styczniu, ale to była chyba kwestia problemu z utrzymaniem stałej temperatury) Wyroby sobie wiszą w piwnicy, okna otwarte także przewiew jest Po raz drugi pojawiła mi się pleśń na wyrobach, ostatnio sądziłem że to wina owinięcia szynek w bawełniany materiał (konkretnie poszewki na małe poduszki, zastosowane ze względu na kurz w piwnicy, w sąsiednim pomieszczeniu piec c.o.), jednak ostatnio pojawiło się to po miesiącu jak szynki wisiały, teraz pojawiła się po dwóch tygodniach a szynki niczym nie owinięte (ciepło jest to się tak w piecu nie pali) Pleśń koloru białego na szyce a na kiełbasach biało-szary zakładam żeto co zostało to do wyrzucenia.... Chciałbym dodać że w zeszłym roku też po uwędzeniu mięs (karczek, szynka, schab) + kiełbasa surowa biała (dopiero chcę się zabrać za kiełbasy swojego wyrobu) wisiały sobie w piwnicy i tylko schły i schły czasem aż na kamień.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.