wybacz, specjalistą nie jestem - wędzarnie zbudowalem miesiąc temu , odpalałem 3 razy ale z tego co tutaj wyczytałem - to drób raczej nalezy najpierw sparzyc potem wedzic w gestym dymie , a sarnine to chyba lepiej najpierw wedzic w żadkim dymie a potem parzyc lub nie . ale sorki , jestem laikiem i zapewne wyrazam sie haotycznie - wujek google wywalil mi cos takiego " "Cała tuszke trzymam w solance przez conajmniej dobe. Przygotowuje w miseczce drobno posiekany, lub starkowany czosnek( ok 4 sabki) Do tego wyciskam sok z 2 cytryn. W mikrofalowce rozgrzewam 4 lyzki stolowe masła i wlewam do miseczki. Dosypuje przyprawy, pieprz,sol, papryka. Po wymieszaniu nacieram cała tuszke sporzadzona mikstura.Odstawiam na 4-5 h w szczelnym naczyniu, potem tuszke zlewam solanka tak by z wierzchu nie bylo nadmiaru czosnku i przypraw, nastepnie pakuje ja w wedzarke na temperature do 60 stopni i pale najczesciej jablonka.Po 1.5 h masz smacznego wedzonego krolika:D Takie przygotowanie miesa nadaje sie rowniez na grilla, mieso wychodzi naprawde smaczne o nie powtarzalnym smaku." - czy ktos z szanownego grona mógłby sie na ten temat wypowiedziec ??? oczywiscie nie na temat przypraw czy solanki (chociaz i tu podpowiedz mile widziana ) ale o wytlumaczenie i rozwiniecie skrotu myśwlowego " nastepnie pakuje ja w wedzarke na temperature do 60 stopni......" hmmm.. co autor mógł miec na mysli ?? czy wczesniej osuszal np: godzine w temp 50stopni bez dymu ? czy od razu w gesty dym i 60 stopni ?? powtarzam jestem laikiem - z tego co tutaj wyczytalem to chyba mokrego miesa raczej nie nalezy wedzic ??