Wędzarni z grilla elektrycznego ciąg dlszy...

[TOSHIBA]

Bradley ma w tym misjscu 120W, i nie można wędzić na zimno.

NIe każdy chce kombinować układ elektroniczny z kawałków.

Ja nie ma Bradley-a, mam wyjazdową blaszankę i wiem co piszę, wsypuje w garnek litr zrebek, ustawiam temperature i wszystko, wracam za 4 godziny i gotowe. Nie interesuje mnie stanie przy wędzarni i patrzenie na nia :grin:

[sokoz]

A na zimno możesz wędzić?

Jeśli zrobię większy pojemnik na zrębki, bądę mógł też nie podchodzić do wędzarki,

Próbę zrobiłem i jej wynik jest pozytywny, może poprostu dowolnośc jest duża, grzałka ma być od 40 do 200W i zawsze będzie dobrze?

[marcus]

Bradley ma w tym misjscu 120W, i nie można wędzić na zimno.

NIe każdy chce kombinować układ elektroniczny z kawałków.

Ja nie ma Bradley-a, mam wyjazdową blaszankę i wiem co piszę, wsypuje w garnek litr zrebek, ustawiam temperature i wszystko, wracam za 4 godziny i gotowe. Nie interesuje mnie stanie przy wędzarni i patrzenie na nia :grin:

A w tym caly urok :grin:

[TOSHIBA]

A na zimno możesz wędzić?

Spoko,

Jak dasz 2m (latem 3 m) rurę wentylacyjną z aluminium, to dym ma praktycznie o 2 do 5 stopni więcej, a jezeli na dworze.

[Gość Anonymous]

wsypuje w garnek litr zrebek, ustawiam temperature i wszystko, wracam za 4 godziny i gotowe

I właśnie to chcę osiągnąć. Prawie automatyka. Chociaż, ja tam czasami lubię sobie popatrzeć, szczególnie w pięknych okolicznościach przyrody :lol:

http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/c161718ab5db78d1.html

[TOSHIBA]

A w tym caly urok

Chociaż, ja tam czasami lubię sobie popatrzeć,

Urokliwe, to dla mnie to było kiedyś, jak zaczynałem. Wtedy zaglądałem, dotykałem, podkręcałem, próbowałem itd. Teraz to sobie zautomatyzowałem i chce mieć wędzonki i to wszystko :grin:

[sokoz]

Spoko,

Jak dasz 2m (latem 3 m) rurę wentylacyjną z aluminium, to dym ma praktycznie o 2 do 5 stopni więcej, a jezeli na dworze.

Ty wolisz rurę, ja lutownicę!

A ściemniacz 600W też znalazłem i to tani:

http://www.allegro.pl/item546318397_sciemniacz_oswietlenia_super_cena_2.html

[TOSHIBA]

I gitara, każdy ma swoje wypróbowane sposoby :lol:

[Gość Anonymous]

Urokliwe, to dla mnie to było kiedyś, jak zaczynałem. Wtedy zaglądałem, dotykałem, podkręcałem, próbowałem itd.

No właśnie, a ja dopiero zaczynam. A jak już mi się opatrzy, co nastąpi wtedy, kiedy będę pewny, że wszystko idzie ok, i nie muszę cały czas przy tym siedzieć, to też mi się pewnie nie będzie chciało. Lepiej zająć się jakimś złocistym płynem. :grin: I pilnowaniem, aby go w szklance nie ubywało :grin:

[radzio]

Lepiej zająć się jakimś złocistym płynem.

Widzę bratnią duszę!!! Do zobaczenia za trzy tygodnie!!!

[Gość Anonymous]

Radzio, bez sześciu czteropaków (albo czterech sześciopaków) to ja się boję z domu wychodzić :grin: :grin: :grin:

Już się nie mogę doczekać szkolenia :lol:

[Maad]

Dlaczego skupiacie się tak bardzo na problemie regulacji mocy grzałki, a nie próbujecie zwiększyć pojemność cieplną komory wędzarniczej? Ja w swojej skrzynce na dnie kładę 3 cegły. W czasie wygrzewania i osuszania magazynują dużą ilość ciepła i potem w czasie wędzenia stabilizują temperaturę.

[Gość Anonymous]

Dlaczego skupiacie się tak bardzo na problemie regulacji mocy grzałki, a nie próbujecie zwiększyć pojemność cieplną komory wędzarniczej?

Maad, u mnie na dnie to stoi grill. A jakbym tak wstawił 3 cegły, to mi się wędzonki nie zmieszczą. A moja i tak jest największa, koledzy mają ciut mniejsze :lol:

A tak na poważnie, to te urządzenia naprawdę działają całkiem nieźle, my tak tylko o dopracowaniu szczegółów dyskutujemy

[Maad]

A jakbym tak wstawił 3 cegły, to mi się wędzonki nie zmieszczą.

budując wedzarkę, zapomniałeś o prawie Murphiego: Każda wędzarka, niezależnie od wielkości, okaże się w końcu za mała. :grin: :grin: :grin:

 

Zamiast cegieł można być użyć cienkich 1-2cm płyt z granitu lub marmuru, i "wyłożyć" nimi ścianki. Dziadek uzyskuje przecież świetne wyniki w wędzarni z betonowych kręgów. U mnie pomysł z cegłami się sprawdził, ale ja grzeję gazem i nie ma jak zrobić do tego automatyki. W sumie teraz nawet nie ma takiej potrzeby.

[Gość Anonymous]

Właśnie. I dlatego postanowiłem potraktować ją jako prototypa, nabrać doświadczenia, a potem na bazie obserwacji wykonać już "wędzarkę doskonałą" :grin: :grin: :grin:

Ale tak poważnie, to dzięki wszystkim za pomoc, bo każda rada jest bezcenna :grin: :grin: :grin:

[TOSHIBA]

Zwykłe dachówki (oczywiście gliniane wypalane) załatwią sprawę kumulacji / stabilizacji ciepła, to też rada dla gospodyń domowych które mają problem z piekarnikiem po wsadzeniu dachówek piekarnik piecze równomiernie. Dachówki można również nawilżać wodą – zimne- wtedy pieczenie ciast drożdżowych udaje się jeszcze lepiej.

[Siara]

Ciekawa dyskusja, podlaczam sie do tematu bo rowniez planuje zastapienie mojej metalowej szafki czyms bardziej pojemnym. Obecnie posiadam grzalke 2500 W na ktorej stawiam tacke ze zrebkami. Zrebki czesto potrafia sie zapalic nie mowiac juz o tym, ze po 2 -3 godzinach wedzenia, kiedy wsad i wedzarka sa juz ngrzane, tlace sie zrebki podnosza temperature nawet o 10 stopni. Wlasnie dlatego tez chce oddzielic dymogenerator od wedzarni. Toshiba piszesz, ze ty sypiesz do garnka 1 kg i to starcza na 4h wedzenia.

Jaki garnek stosujesz ( ze stali nierdzewnej ?, bardzej wysoki czy plaski? ) Czy po zatleniu sie zrebek nadal podgrzewasz?

 

Obenie mam takie cos:

 

http://i5.ebayimg.com/04/i/000/b1/97/c534_1.JPG

[BonAir]

Toshiba piszesz, ze ty sypiesz do garnka 1 kg

TOSHIBA napisał, że sypie 1 litr

 

Zrobiłem eksperyment i wysypałem 0,1 litra zręb... wędzarniczych bezpośrednio na starą kuchenke elektryczną o mocy 800W.

Samozapłon nie wystąpił, a zrębki dymiły tylko przez 10 minut.

 

 

 

[Maxell]

Siara, wygląda na to, że szafkę kupiłeś jeszcze w GeeSie. :wink: Ale fajna jest.

[Siara]

Siara, wygląda na to, że szafkę kupiłeś jeszcze w GeeSie.

No cos Ty :wink: to dobra niemiecka wedzarka :grin: ale szczerze, to mam jej serdecznie dosc. Gdyby nie termometr z alarmem, to chyba bym psa musial kupic :wink:

 

TOSHIBA napisał, że sypie 1 litr

Racja :wink:

 

Zrobiłem eksperyment i wysypałem 0,1 litra zręb... wędzarniczych bezpośrednio na starą kuchenke elektryczną o mocy 800W.

Samozapłon nie wystąpił, a zrębki dymiły tylko przez 10 minut.

No wlasnie, ja w ciagu wedzenia wymieniam tacke 6-7 razy, i zawsze 1-2 razy sie zapali. Mysle, ze 2500 W to za duzo, szczegolnie jak juz sie zaczna tlic.

 

Dodam jeszcze, ze za okolo 230 PLN nozna miec taka automatyke:

 

http://www.sure-electronics.net/measure,tools/TE-MT007_2.jpg

Aukcja

 

http://www.sure-electronics.net/DC,IC%20chips/DC-RR013-2.jpg

Aukcja

[Gość Anonymous]

ja w ciagu wedzenia wymieniam tacke 6-7 razy, i zawsze 1-2 razy sie zapali. Mysle, ze 2500 W to za duzo, szczegolnie jak juz sie zaczna tlic.

Moje 2000 W to za dużo. Przy próbach też miałem parę razy zapłon. Dlatego skręcam regulator na minimalne minimum. Dlatego stwierdziłem, korzystając z rad innych, głównie TOSHIBY, że grzałkę do komory, i palenisko ze zrębkami należy odseparować.

[TOSHIBA]

Należy nie mieszać pojęcia mocy grzałki do wytwarzania dymu (dymogeneratora) i grzałka do wędzarni.

Do dymogeneratora należy dobrać grzałkę która nie „świeci” czyli jej temperatura nie przekroczy 400 sC (grzałka która lekko świeci w ciemnym pomieszczeniu ma już koło 800 sC).

Sprawdza się to o ile ktoś nie ma termometru działającego w tym zakresie poprzez położenie drewienka i obserwowanie czy się nie zapala, ale ma sie lekko dymić.

Ja mam płytę do gotowania 1500W którą reguluje oryginalnym zabudowanym termostatem bimetalicznym, który lekko podgoiłem według metody jw.

Tak go doginałem żeby na zakresie 2 (a ma ich 5) lekko tlił drewienko na płycie – położony jeden kawałek zrębka zaczął dymić po około 1 - 2 min.

Położony garnek odbiera więcej ciepła i drewienko w garnku zaczyna dymić po 15 min, a załadowany garnek litrem zrębek dymi po 25 - 30 min.

Ilość dymu jest minimalna, w zimnych warunkach włączam zakres 3 > 4, jak po 30 min nie dymiło to przełączałem na wyższy. A jak chce szybciej to nastawiam na max i jak zaczyna dymić to skręcam w dół.

NIGDY!!! Nie zapaliły mi się zrębki w garnku! Zrębki mieszam z większymi kawałkami drewna – +/- wielkości pudelka zapałek.

Płyta grzewcza i 5/6 garnka znajduje się pod wędzarnią, czyli o wiele mniej ciepła trafia do wędzarni. Latem do zimnego wędzenia wstawiam płytę z garnkiem do katona i łącze karton z wędzarnią rurą aluminiową fi 100 około 2 metry dł.

 

Natomiast wędzarnia jest ogrzewana inna grzałką (dokładniej są to grzałki od zwykłego tostera) 2 x 400 W steruje nimi termostat elektroniczny, a moc grzałki ograniczana jest regulatorem mocy.

 

Mimo że może to brzmieć skomplikowanie, ale mogę przez Internet nauczyć każdego , do własnoręcznego wykonania całej instalacji wraz z samodzielnym wykonaniem regulatora mocy.

[Gość Anonymous]

Toshiba, właśnie to chcę osiągnąć. A Twoje rady śledzę od początku tego tematu, jeszcze od momentu jak marcus zaczął pisać, są naprawdę bardzo pomocne i staram się je dostosować do moich warunków :lol:

[Gość Anonymous]

Zrobiłem eksperyment i wysypałem 0,1 litra zręb... wędzarniczych bezpośrednio na starą kuchenke elektryczną o mocy 800W.

Samozapłon nie wystąpił, a zrębki dymiły tylko przez 10 minut.

Dzięki za eksperyment! Myślę, że wielu osobom rozjaśniło to co nieco w głowie :lol: :lol: :lol: Ja sypię więcej zrębków na raz, to mi dymią przez około 20 min. Chociaż tak myślę, że jak się więcej na raz nasypie, to ze względu na swoją masę i objętość, proces spalania będzie przebiegał nieco inaczej. No i oczywiście wielkość zrębków też będzie miała na to wpływ. Wniosek: trzeba tak naprawdę eksperymentować z tym, co mamy do dyspozycji.

[TOSHIBA]

Moja rada

Nie traćcie tyle zrębków, Wy je po prostu spalacie.

Minimalna ilość dymu zawirowana wentylatorkiem w komorze, zrobi ten sam efekt co zadymienie komory i puszczanie wszystkiego w powietrze.

Dym nie jest jednorazowy!

Można nim trochę pomielić w środku, praktycznie tak długo dopóki nie wytworzą się skropliny na mięsie od wilgoci, to znak że trochę za długo!

A ciepło należy wytwarzać np. elektrycznie – łatwiej, taniej i ekologicznie.