Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Ok, otwory nie jest problem zrobić, tylko czym to zatkać, żeby jeszcze jakoś wyglądało.

Są takie elementy do okien, ale nie wiem czy do dostania na wolnym rynku. Może u jakiegoś producenta okien?
AREK
  • Odpowiedzi 589
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Ok, otwory nie jest problem zrobić, tylko czym to zatkać, żeby jeszcze jakoś wyglądało.

Są takie elementy do okien, ale nie wiem czy do dostania na wolnym rynku. Może u jakiegoś producenta okien?
No teraz sobie przypominam takie kratki wentylacyjne, hmm muszę poszukać.

 

[ Dodano: Wto Gru 01, 2009 22:26 ]

A jak duże i jak dużo powinno być otworów?

 

[ Dodano: Wto Gru 01, 2009 22:44 ]

I jeszcze jedno, to mają być na stałe wywiercone otwory czy trzeba je bedzie zamykać?

Pozdrawiam Tadzik
Tadzik zanim na stałe zdewastujesz i oszpecisz drzwi otworami wykorzystaj wszystkie pozostałe możliwości (Prze ca nie po to takie ładne robiłeś). Za każdym razem przeprowadzaj próby. Do wnętrza wędzarni zawieś cokolwiek tylko po to by sprawdzić działanie.

"Pan Bóg stworzył jedzenie, a diabeł kucharzy". James Joyce

Tadzik zanim na stałe zdewastujesz i oszpecisz drzwi otworami wykorzystaj wszystkie pozostałe możliwości (Prze ca nie po to takie ładne robiłeś). Za każdym razem przeprowadzaj próby. Do wnętrza wędzarni zawieś cokolwiek tylko po to by sprawdzić działanie.

Tak zrobię, najpierw ocieplę komin a potem zobaczymy co dalej.

Ale myślałem, czy nie zrobić takie małe dziurki na fugach z boku i z tyłu wędzarni. Nie byłyby zbyt widoczne.

Pozdrawiam Tadzik

Tak jakoś mi się pomyślało właśnie teraz. Żeby wziąć stary garnek przewiercić go i włożyć pręt stalowy i podwiesić to normalnie na najwyższej szynie. (tak jak kij na wędzonki). Ten Garnek zbierałby sobie skropliny a po wędzeniu bym to po prost wylewał. Co o tym myślicie?

 

Sorry, że do góry nogami :)

http://img121.imageshack.us/img121/173/20091127367.jpg

Pozdrawiam Tadzik
Tadziu Zibi ma rację, z tym wierceniem to poczekaj, przecież wielu ma takie murowane wędzarnie jak twoja i wędzonki im dobrze wychodzą, wędzarnie masz nowo postawiona jeszcze jest na pewno mokra, zwłaszcza przez pogodę jaką teraz mamy, jest bardzo wilgotno, drzwiczki zostawiaj uchylone niech schnie, przyjdzie mróz trochę zimy to Ci ładnie przeschnie, jak osuszasz wędzonki w wędzarni to drzwi nie zamykaj, osuszaj ok 2 godzin,wcześniej po wyjęciu z solanki zostaw do ociekania na dobę. Jeśli masz czas to możesz kilka razy napalić, tylko suchym drewnem i drzwiczek nie zamykaj.

Nie jem po to by żyć, lecz żyję po to by jeść

https://wedlinydomowe.pl/forum/viewtopic.php?p=89386#89386

Witam!

Ponieważ u Ciebie komin jest w rogu, to łatwo byłoby podwiesić tam garnek czy metalowy lejek "na stałe" i przymocować (przylutować) pionową rurkę odprowadzającą skropliny do pojemnika postawionego na dnie komory, w narożniku.

Takie rozwiązanie byłoby wygodniejsze w obsłudze.

Ja mam komin centralny nad graniastosłupowym stropem i również z pewnych innych względów musiałem zrezygnować z takiej rury odprowadzającej, ale specjalnie wykonany z blachy mosiężnej lejkowaty zbiornik ma w swoim środku, w najniższym punkcie otwór, przez który wszystkie skropliny zebrane z komina kapią do dużej tacy na dnie komory. Natomiast kropliny pojawiające się na skośnych płaszczyznach stropu spływają w kierunku ścian i po ścianach w dół.

Ponieważ w ten sposób w jednym, ściśle określonym punkcie "skanalizowałem" skropliny, nie wieszam w tym miejscu, pod otworem lejka, wędzonek i w ten sposób są całkowicie zabezpieczone przed skroplinami.

Mam komin murowany, i on nigdy nie nagrzeje mi się wystarczająco, tak, żeby nie skraplała sie wewnątrz para wodna z dymu - szczególnie w zimie czy ogólnie, w chłodne dni.

Twój blaszany komin ma dużą przewodność, a małą pojemność cieplną i bez zaizolowania to źle - będzie dużo skroplin w zimne dni, ale po ociepleniu wełną mineralną to będzie zaleta; powinien szybko się rozgrzać i wtedy skroplin będzie mało lub wcale.

Co prawda przy wędzeniu zimnym dymem raczej żaden komin się nie rozgrzeje i skropliny będą się pojawiać, ale na to nie ma chyba rady - tylko brak stropu i komina, zamiast nich worek jutowy.

Właśnie trzeci dzień wędzę dziczyznę zimnym dymem (planuję jeszcze dużo dłużej, choć już jest ekstra :tongue: , nie wiem czy dotrwa do planowanego końca, bo kłódki na drzwiach wędzarni jeszcze nie mam, a paru różnych się tam kręci :grin: ), z lejka kapie, ale nie na wędzonki.

Najlepszym miernikiem nieskończoności jest ludzka głupota i arogancja.

Pozdrawiam, Astemio.

Co prawda przy wędzeniu zimnym dymem raczej żaden komin się nie rozgrzeje i skropliny będą się pojawiać, ale na to nie ma chyba rady - tylko brak stropu i komina, zamiast nich worek jutowy.

Ja wędzę w beczce dębowej przykrytej materiałem i przy wędzeniu zimnym dymem materiał tez robi się wilgotny, najbardziej w zimne i wilgotne dni.

Nie jem po to by żyć, lecz żyję po to by jeść

https://wedlinydomowe.pl/forum/viewtopic.php?p=89386#89386

To oczywiste, wilgoć w dymie zawsze będzie i materiał przykrywający wędzarnię będzie wilgotny, ale różnica polega na tym, że on tą wilgoć w dużej części przepuści (oczywiście część zaabsorbuje) - chciałem podkreślić, że z komina metalowego lub ceramicznego będzie kapać, natomiast z wilgotnego materiału praktycznie nie.

Najlepszym miernikiem nieskończoności jest ludzka głupota i arogancja.

Pozdrawiam, Astemio.

chciałem podkreślić, że z komina metalowego lub ceramicznego będzie kapać, natomiast z wilgotnego materiału praktycznie nie.

I tu masz całkowitą rację, materiał mam wilgotny, a dno wędzarni zupełnie suche, chyba ze skapnie jakiś tłuszczyk

Nie jem po to by żyć, lecz żyję po to by jeść

https://wedlinydomowe.pl/forum/viewtopic.php?p=89386#89386

Tadziu Zibi ma rację, z tym wierceniem to poczekaj, przecież wielu ma takie murowane wędzarnie jak twoja i wędzonki im dobrze wychodzą, wędzarnie masz nowo postawiona jeszcze jest na pewno mokra, zwłaszcza przez pogodę jaką teraz mamy, jest bardzo wilgotno, drzwiczki zostawiaj uchylone niech schnie, przyjdzie mróz trochę zimy to Ci ładnie przeschnie, jak osuszasz wędzonki w wędzarni to drzwi nie zamykaj, osuszaj ok 2 godzin,wcześniej po wyjęciu z solanki zostaw do ociekania na dobę. Jeśli masz czas to możesz kilka razy napalić, tylko suchym drewnem i drzwiczek nie zamykaj.

Przemo, mi też wędzonki wyszły pyszne, ale zauważyłem, jak otwierałem drzwiczki że kapało z kanału i przesunąłem wędzonki, żeby na nie kapało. Suszyłem właśnie koło 2 h a wędziłem koło 4 h. A w przyszłości chciałbym mieć więcej miejsca w komorze.

 

[ Dodano: Sro Gru 02, 2009 22:08 ]

Witam!

Ponieważ u Ciebie komin jest w rogu, to łatwo byłoby podwiesić tam garnek czy metalowy lejek "na stałe" i przymocować (przylutować) pionową rurkę odprowadzającą skropliny do pojemnika postawionego na dnie komory, w narożniku.

Takie rozwiązanie byłoby wygodniejsze w obsłudze.

 

Jak przymocować ? Do sufitu? do ścianek? czy tylko przylutować do rurki która byłaby w rogu? I z czego to można zrobić? Rurkę miedzianą może bym znalazł ale blachę miedzianą już ciężko? Można coś innego lutować z miedzią?
Pozdrawiam Tadzik

Od końca :grin: :

Lutować lutami cynowymi można w praktyce wszystko ze wszystkim (metale i stopy ogólnie dostępne, lutowałem cyną również aluminium z miedzią), stosuje się tylko do pobielenia różne topniki:

Do miedzi i mosiądzu kalafonia (jest nieagresywna), do stali nasycony roztwór chlorku cynku ZnCl2 (potocznie: kwas solny "gotowany") i/lub salmiak (chlorek amonowy NH4Cl), do nierdzewki i kwasoodpornej stali kwas ortofosforowy H3PO4 - on praktycznie jest dobry do wszystkich wymienionych wyżej materiałów, a jest zawarty w odrdzewiaczu FOSOL - to jego główny składnik i można od biedy stosować FOSOL jako topnik z bardzo dobrymi wynikami. Lutowanie z jego pomocą miedzi i mosiądzu to bajka.

Warunek - należy zawsze przed zastosowaniem topnika oczyścić detale mechanicznie.

 

Ja zrobiłbym odprowadzenie skroplin lutując ekscentrycznie rurę miedzianą Φ 18-22mm (lub inną, jaka wpadłaby mi w ręce) do odpowiedniego pojemnika, o średnicy ok. 100mm większej od otworu komina.

Być może trzeba by to zrobić dodatkowo skośnie, nie wiem, jak dokładnie jest usytuowany u Ciebie wlot komina - a to w tym celu, by było można zamocować rurę odpływową w samym narożniku albo do ściany obejmami z blachy, zbiornik trzymałby się "samonośnie" na górnym końcu rury w odległości 50-100mm od wlotu komina, podparty dwoma wspornikami.

Przylutowałbym takie dwa wsporniki między rurą, a dnem zbiorniczka, one podparłyby zbiornik i usztywniły całość - przedtem dopasowałbym całość do wlotu komina i rogu komory, jeśli trzeba wygiąłbym rurę w górnej części.

To oczywiście tylko jedna "wizja", jutro może już trochę inaczej bym to zobaczył i zrobił - jak zwykle kilka dróg prowadzi do celu.

Jeśli możesz bez kłopotu podwiesić całość do stropu (może rura komina trochę wystaje - inaczej kołki w strop), to będzie bardzo dobre mocowanie.

Ja u siebie zrobiłem to w ten sposób, że wymiar (przekrój) komina jest o dwa, trzy centymetry większy od przekroju wlotu - mosiężny "lejek" ma przynitowane i szczelnie oblutowane cztery odpowiedniej długości wąsy z pręta Φ6mm, wystające do góry. Są one wygięte na końcach na zewnątrz (w kierunku przekątnych, bo lejek jest kwadratowy) i wchodzą w otwór wlotowy komina, sprężyście zahaczając o wystający, wewnętrzny "gzymsik", bedący górną powierzchnią stropu.

Trzyma się to jak skała ok. 50mm od wlotu, nie wiem jak wyjmę do ew. czyszczenia :???: .

Najlepszym miernikiem nieskończoności jest ludzka głupota i arogancja.

Pozdrawiam, Astemio.

Najlepszym miernikiem nieskończoności jest ludzka głupota i arogancja.

Pozdrawiam, Astemio.

I tym wywodem podsumowałeś Siebie jako doradcę BY STOSOWAĆ metale kolorowe w wędzarniach.

 

SORRY Gregory.

Tadziu jesteś z Wrocławia z tego co wiem to gdzieś jest u was wspaniały targ z antykami, starociami, tam znajdziesz na pewno stare naczynia z miedzi które będą pasowały do podczepienia pod kominem, zaniesiesz do hydraulika i wlutuje Ci kawałek rurki do odprowadzenia skroplin na dół komory.

Nie jem po to by żyć, lecz żyję po to by jeść

https://wedlinydomowe.pl/forum/viewtopic.php?p=89386#89386

...Najlepszym miernikiem nieskończoności jest ludzka głupota i arogancja...I tym wywodem podsumowałeś Siebie...

Po pierwsze, nie sądzę że rada aby zastosować mosiądz lub miedź do odprowadzenia skroplin (elementy nie mające styczności z wędlinami) była dowodem głupoty, a po drugie - arogancki na pewno nie jestem.

 

A po(D)pis zostawię, bo (niestety) jest bardzo trafny i pasuje do rzeczywistości.

Najlepszym miernikiem nieskończoności jest ludzka głupota i arogancja.

Pozdrawiam, Astemio.

Następny się po(D)pisał

Nie wiem Henio w czym miał by zaszkodzić kawałek miedzi do odprowadzenia skroplin :question: , przecież miedź stosuje się do instalacji wody pitnej,ma najlepsze właściwości katalityczne przy destylacji wódek smakowych- najlepsza śliwowica :grin: .

Nie jem po to by żyć, lecz żyję po to by jeść

https://wedlinydomowe.pl/forum/viewtopic.php?p=89386#89386

Wojtek Minor również użył miedzi:

http://www.wedlinydomowe.pl/articles.php?id=1416&page=4

 

Zobaczę co mi się uda zdobyć. Dzięki bardzo za odpowiedzi

Pozdrawiam Tadzik

hallo

ja wybudowalem moja wedzarnie z blachy alu ocieplilem i obilem deskami dach jest klapowany tak ze moge go przykryc materialem palenisko jest tak zrobione ze moge nad nim suszyc drewno krodko przed wedzeniem drewno jest bardzo suche i gorace pali sie dobrze i nie wydziela wilgoci ja przed kazdym wedzeniem rozgrzewam komore przez ok 1h do tem 120°C podczas studzenia otwieram lekko dach i wykorzystuje teperature do podsuszania wyrobu przed wedzeniem problemy te ??? raczej nieznane!?

 

palenisko w budowie i efekt wedzen:pozdrowienia Olek.P

pozdrowienia Olek.P

A drzwiczek już dzisiaj nie mogłem otworzyć :smile:

Jutro szlifowanie.

Jutro spróbuje zainstalować również łapacz skroplin.

Pozdrawiam Tadzik

tadzikmal, Zasada jest prosta. jeżeli robią się skropliny to coś jest nie tak w całym procesie wędzenia. Przyczyn może być wiele i należy je znaleźć. Skropliny w komorze wędzarniczej oznaczają że wędzonki również otrzymują porcję dziegciu. Ocieplenie takiego monstrum w zimnych porach wymaga sporej temperatury i niewłaściwego spalania. Stałe dostarczanie wilgoci również zawdzięczasz użytej ceramice. Działa jak naczynia włosowate stale absorbując wilgoć z powietrza. Może polakierujesz od zewnątrz jakimś wodnym lakierem np. "Tikuryillą" Nie jest to jedyny problem do rozwiązania. Powielanie błędów wzorowanych na konstrukcjach do patrzenia i okazałych pomników jest dalej podstawowym błędem. Więc zasada pierwsza - Przed budową należy przeczytać wszystkie możliwe tematy

WWW.wedlinydomowe.pl Druga wyciągnij wnioski. Trzecia pytaj przed budową, a nie po.

tadzikmal, Zasada jest prosta. jeżeli robią się skropliny to coś jest nie tak w całym procesie wędzenia. Przyczyn może być wiele i należy je znaleźć. Skropliny w komorze wędzarniczej oznaczają że wędzonki również otrzymują porcję dziegciu. Ocieplenie takiego monstrum w zimnych porach wymaga sporej temperatury i niewłaściwego spalania. Stałe dostarczanie wilgoci również zawdzięczasz użytej ceramice. Działa jak naczynia włosowate stale absorbując wilgoć z powietrza. Może polakierujesz od zewnątrz jakimś wodnym lakierem np. "Tikuryillą" Nie jest to jedyny problem do rozwiązania. Powielanie błędów wzorowanych na konstrukcjach do patrzenia i okazałych pomników jest dalej podstawowym błędem. Więc zasada pierwsza - Przed budową należy przeczytać wszystkie możliwe tematy

WWW.wedlinydomowe.pl Druga wyciągnij wnioski. Trzecia pytaj przed budową, a nie po.

Andy, jak sam napisałeś przyczyn może być wiele. To co zauważyłem podczas ostatniego wędzenia, to kapanie z komina. Dlatego komin zostanie ocieplony (zresztą do połowy już jest ). Wędzarnia była 3 razy przepalana, co może oznaczać, że jest jeszcze wilgotna w środku. Zanim wywiercę otwory dodatkowe (to zawsze mogę zrobić), chcę zabezpieczyć się poprzez właśnie ocieplenie komina i ustawienie łapacza skroplin. Jesteś zupełnie pewny, że jeśli będzie sto otworów, to żadna skroplina nie spadnie z komina? Ja nie i dlatego taki łapacz chcę zrobić.

Dlatego myślę, że powoli trzeba ją ulepszać. (Ulepszać nie zmieniać)

Jeśli chodzi o mój pomnik, to właśnie chodziło mi, a szczególnie mojej żonie, żeby zbudować coś, co będzie cieszyło nasze oczy, oprócz możliwości wędzenia i grillowania. Wędzarnia stoi na przeciwko mojego tarasu i dużego okna. Oczywiście mógłbym postawić beczkę i też mógłbym wędzić, chociaż z grillowaniem byłoby kiepsko, nie mówiąc o walorach estetycznych. Gdybyś przeczytał "mój" cały wątek, to pewnie byś wiedział, że najpierw miał być zbudowany grill, ale że trafiłem właśnie na tę świetną stronę, postanowiłem zbudować grillowędzarnie ( z Waszą pomocą) przez co naraziłem się niejednokrotnie na szydercze uśmieszki i głupie uwagi ze strony niektórych moich znajomych.

Jeśli mówimy o zasadzie pierwszej, to uwierz mi, że bardzo dużo przeczytałem zanim zacząłem budować. I zresztą jak widzisz konsultuję, prawię każdą drobną pierdołkę, zanim zdecyduję. Podczas budowy, zdecydowaliśmy się, że zrobimy wędzarnię taką jak Wojtka Minora, i uwierz mi, że konsultowałem z nim bardzo dużo rzeczy, również komin. Zresztą on też zbudował taki łapacz. A przed samą budową takiego komina zapytałem czy taki komin wystarcza i nie tylko na forum, ale również na PW (Zibi możesz potwierdzić?) Jeśli uważasz, że mało pytam i czytam to pokaż mi drugi taki wątek o budowie wędzarni, zawierający tyle zdjęć i opisów co mój.

Zresztą bardzo dużo wędzarni ma komin dużoooo mniejszy od mojego i również nie ocieplony, które właśnie widziałem na tym forum.

Poza tym gdybyś czytał "mój" wątek to wiedziałbyś, że mojej wędzarni "nawet bomba nie ruszy", więc chyba będę musiał się z tym męczyć dalej :smile:

Andy tak czy inaczej, dzięki bardzo za pomoc i krytyczne uwagi (bo sam wiem, że popełniłem masę błędów) i myślę, że problem który mam na pewno rozwiążemy.

Pozdrawiam Tadzik
Nie martw się masz piękną wędzarnię najważniejsze że żona zadowolona i nie ważne że są problemy z wędzeniem ważne że można się nią pochwalić . A co do wędzenia postaw beczkę gdzieś w nie widocznym miejscu i tam wędź bez problemów. Dwoje was będzie zadowolone. Pozdrawiam
Wszystko co zrobimy sami dla siebie jest najlepsze, nawet gdy to nie odpowiada utartym standartom jakości produktu.

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.