Nadziewarka pionowa

[TOSHIBA]

Miro

Nie wiem czy to obniży koszt czy podwyższy, ale proponuje żeby to długie kolano obciąć w taki sposób żeby z jednego kolana powstały 2 podłączenia.

Zmniejszy to ilość farszu pozostałego i obniży konstrukcje.

Ujście farszu do kolana nie musi być na środku dna cylindra, może być przy jego krawędzi (ale oczywiście od dołu).

 

I druga sprawa to zapięcie drucikowe, jakoś mnie nie przekonuje, co wcale nie oznacza że je złe, może zaproponuj wykonanie zapięcia wieszakowego, czyli wystające łapki na boki cylindra z rowkiem od dołu, a na stelażu wystające bolce „grzybki”. Wkładasz cylinder i całość się opuszcza w dół, zawiesza się na łapkach i opiera od dołu na tych wystających bolcach.

 

Takie tam moje przemyślenia, nie musisz ich nawet czytać.

[Jałek]

prawdopodobnie podobna ilość farszu zostanie w nadziewarce z lejkiem umieszczonym z boku cylindra – tłok nie może pracować poniżej górnej krawędzi lejka

[SlawekCh]

Chciałbym aby nadziewarka kosztowała nie więcej niż 650 -700 zeta.

Ta cena to przy jakiej pojemności :question:

[miro]

Takie tam moje przemyślenia, nie musisz ich nawet czytać.

Jajcarz. :grin:

[Gonzo]

Chciałbym aby nadziewarka kosztowała nie więcej niż 650 -700 zeta.

Ta cena to przy jakiej pojemności :question:

 

Pojemność ok 5kg.

[SlawekCh]

SlawekCh napisał/a:

miro napisał/a:

Chciałbym aby nadziewarka kosztowała nie więcej niż 650 -700 zeta.

 

 

Ta cena to przy jakiej pojemności

 

 

 

Cytat:

Pojemność ok 5kg.

Faktycznie, jest na samym początku :blush: :blush: :blush:

[TOSHIBA]

Tak na szybko nagryzmoliłem, dla lepszego zrozumienia moich słów pisanych.

[z_bychu]

Ujście farszu na dole cylindra wg. mnie jest dobre bo można stosować dużej średnicy lejki.

Tylko że w nadziewarkach poziomych. Wtedy wyjście jest krótkie i proste .

Kolanko to złe rozwiązanie.

Za dużo zostaje na klopsiki :grin:

[Gonzo]

Za dużo zostaje na klopsiki :grin:

Jak za dużo, to można zrobić palcówkę :grin:

 

Pozdrawiam :wink:

[z_bychu]

Jak za dużo, to można zrobić palcówkę :grin:

Też prawda :grin:

[Gość Anonymous]

Ujście farszu na dole cylindra wg. mnie jest dobre bo można stosować dużej średnicy lejki.

Tylko że w nadziewarkach poziomych. Wtedy wyjście jest krótkie i proste .

Kolanko to złe rozwiązanie.

Za dużo zostaje na klopsiki :grin:

I z tym się zgadzam. Ja akurat jestem na etapie przerabiania mojej nadziewarki z plastiku na nierdzewkę. I powiem tak, może nie będzie miała dwóch biegów, ale przy pojemności ok. 3,5 - 4 kg, to naprawdę nie ma znaczenia. No i fakt. nadziewarka musi być pozioma! A korzyści finansowe, jeśli się to zrobi samemu ( w sensie zlecić komuś, kto zrobi tak, jak chcemy), jak to mówi reklama, bezcenne :wink:

[andrzej k]

No i fakt. nadziewarka musi być pozioma!

 

Dlaczego :question:

 

 

Pozdrawiam

[jacekn]

Fajnie wygląda ta nadziewarka,jeżeli chodzi o zabezpieczenie cylindra tym drutem to mogę powiedzieć że podobne rozwiązanie mam w starej nadziewarce produkcji ZSRR i nie sprawia problemu.

[zibi187]

Chodzi chyba o to aby wypracować jak najlepsze rozwiązanie. I oto chyba chodziło koledze Miro, kiedy napisał by przesyłać uwagi odnośnie budowy. Uważam, że propozycja TOSHIBY skrócenia lejka jest dobra. Również mocowanie w takich łapkach jest stabilniejsze i prostsze. Nie mówiąc o wrażeniach estetycznych. No ale tu chodzi i o cenę.

[Astemio]

Witam!

Tak na szybko nagryzmoliłem[...]

To samo chciałem zaproponować, lecz opisać było to trudno - a nie miałem jak narysować.

Z jednego kolanka o łagodnej krzywiźnie po przecięciu wyszłyby wtedy dwie krótkie końcówki (na dwie nadziewarki), w takich krótszych zostawałoby dużo mniej farszu i łatwiej byłoby go wygarnąć.

Myślę, że jeśli rzeczywiście warto "walczyć" o pionowy układ nadziewarki, to raczej tak właśnie należałoby zrobić wylot.

[Gonzo]

Witam.

Lepsza była by rura prosta ucięta pod skosem, załóżmy 20-25 stopni i przyspawana do dna.Jedyna trudność to wycięcie owalnego (eliptycznego) otworu w denku.

 

Pozdrawiam :wink:

[SlawekCh]

Fajnie wygląda ta nadziewarka,jeżeli chodzi o zabezpieczenie cylindra tym drutem to mogę powiedzieć że podobne rozwiązanie mam w starej nadziewarce produkcji ZSRR i nie sprawia problemu.

Jeżeli nie sprawia problemu to OK. Ja bym jednak nadal optował za odwróceniem tego zapięcia do tyłu, aby można cylinder odchylać do tyłu w celu napełniania skoro nie można go postawić po wyjęciu.

[Astemio]

Witam.

Lepsza była by rura prosta ucięta pod skosem, załóżmy 20-25 stopni [...]

Ale wtedy oś lejka nie byłaby pozioma, to niewygodne i rozbija koncepcję.

Można raczej bardzo krótki kawałek rury uciąć na obu końcach pod kątem 45° (w sumie dałoby to płaszczyznę wylotu pod kątem 90° do płaszczyzny dna cylindra), jeden koniec przyspawany do dna cylindra, drugi do kołnierza mocującego lejek - pozostaje tu jednak problem owalnych otworów w dnie i kołnierzu.

Jeśli robi się coś takiego dla siebie, to można kombinować jak koń pod górę i wymyślać różne pracochłonne kocopoły (dla uzyskania maksymalnej funkcjonalności urządzenia), ale jeśli to produkcja, nawet małoseryjna czy jednostkowa - to minimalizacja kosztów jest podstawą, trzeba to przecież sprzedać.

[miro]

Ja bym jednak nadal optował za odwróceniem tego zapięcia do tyłu, aby można cylinder odchylać do tyłu w celu napełniania skoro nie można go postawić po wyjęciu.

To rozwiązało by problem odkręcania lejka do załadunku farszu.

 

Dziś doszła nadziewarka tak więc mam możliwość oceny praktycznej.

Trochę ciężka ale to chyba raczej zaleta niż wada. :grin:

 

Dzięki za pomysły, piszcie dalej.

[Gonzo]

Witam.

Można zrobić na poziom

 

Pozdrawiam :wink:

[TOSHIBA]

Ja mam ujście farszu tak jak narysowałem wyżej. Ponieważ wybrzuszenie jest z boku dna (dalej a jeżeli środek ciężkości cylindra) stawiam normalnie cylinder na stole (na krawędzi stołu) i ze spokojem go napełniam. Oczywiści ostrożnie tak żeby się nie przesunął i nie spadł, ale mam „trzecią rękę” w postaci brzucha :lol: więc mam czym przytrzymywać. :wink:

 

Za dużo w tym temacie się nie wymyśli, obecne nadziewarki to ulepszenia konstrukcji od wielu, wielu lat i trudno wymyśleć coś noewgo - lepszego. Pierwszą swoją ręczną nadziewarkę kupiłem w latach 90 i oprócz napedu elektrycznego naprawdę nie ma tam co ulepszyć, no może jedynie odsysanie powietrza z farszu, ale to zupełnie inna bajka.

 

Nadziewarki poziomej z wyjściem centralnym też nie postawi się stabilnie na stole, a ma też minus – zajmuje o wiele więcej miejsca na stole podczas pracy – długość nadziewarki + długość lejka + miejsce schodzenia kiełbasy = to ponad 1,5 metra, poza tym można pracować tylko na krawędzi stołu – obrót korby – brak możliwości pracy na prawą i lewą rękę zamiennie.

[Astemio]

@Gonzo, teraz rozumiem, zmyliło mnie te 20° w opisie; rura na Twoim rysunku jest ucięta raczej pod kątem 160° :smile:

Ale to nie skraca łącznika, dalej będzie zbyt długi - "walka" idzie przecie o jego skrócenie.

[TOSHIBA]

@Gonzo, teraz rozumiem, zmyliło mnie te 20° w opisie; rura na Twoim rysunku jest ucięta raczej pod kątem 160° :smile:

Ale to nie skraca łącznika, dalej będzie zbyt długi - "walka" idzie przecie o jego skrócenie.

Tylko powstaje kolejny problem, koniec do lejka masz o owalnym przekroju, spróbuj tam naciąć gwint i coś nakręcić :grin: :wink:

[Astemio]

No nie, to koniec ściętej skośnie rury daje owal, a on musiałby być oczywiście przyspawany do gotowego kołnierza z gwintem (okrągłym :grin: ) do zamocowania lejka nakrętką.

Ten kołnierz musiałby (powinien) mieć też owalny otwór od strony spawania, bo robiłby się zakamarek trudny do wyczyszczenia.

[TOSHIBA]

No nie, to koniec ściętej skośnie rury daje owal, a on musiałby być oczywiście przyspawany do gotowego kołnierza z gwintem (okrągłym :grin: ) do zamocowania lejka nakrętką.

Ten kołnierz musiałby (powinien) mieć też owalny otwór od strony spawania, bo robiłby się zakamarek trudny do wyczyszczenia.

Wiesz, jak od dzieciństwa robi się różne sprzęty, to pewne sprawy/pomysły są tak oczywiste (nie trafione), że nawet się ich nie rozpatruje jako „ewentualnych ewentualności” :lol: :lol: :wink: :tongue: