Skocz do zawartości

Ekstrakt dymu wędzarniczego


Rekomendowane odpowiedzi

Andyandy, :clap: , nic dodać, nic ująć... :)

No.... tak..........,

Myth siedzi na wyspie i "podpuszcza". :tongue:

 

BTW

 

Nie widzi się szkodliwych wędzarni,

a jedyne określenie jakie piękne i ładnie zrobione.

Na forum praktycznie milczy się na ten temat. :rolleyes:

Chyba w praktyce zdrowsze są wędliny z hipermarketów

Problem jest taki, aby "nie wylać dziecka z kąpielą". :cool:

 

Duża część ludzi jest w stanie

"zogniskować" swoją świadomość np. na "kolorze, kształcie,

długości i szerokości", natomiast wiedza jak wpływa "samoróbka"

na ZDROWIE czy DŁUGOŚĆ ŻYCIA często jest "spychana"

na odległe pozycje w świadomości albo wręcz BLOKOWANA!!! :rolleyes:

 

Gdy ktoś ośmieli się "odsłonić zasłonę" mamy TYPOWE reakcje. :tongue:

.

"Opinia zwykłego człowieka, to brednie gorsze od milczenia." (grizzly)
:cool:

Odnośnik do komentarza
https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/5145-ekstrakt-dymu-w%C4%99dzarniczego/page/5/#findComment-177220
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 106
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Napisał bym coś więcej, ale regulamin nie pozwala.

Na co regulamin Ci nie pozwala :question:

Konkretnie: który punkt nie pozwala Ci pisać o szkodliwych wędzarniach i możliwych błędach popełnianych podczas wędzenia?

Odnośnik do komentarza
https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/5145-ekstrakt-dymu-w%C4%99dzarniczego/page/5/#findComment-177221
Udostępnij na innych stronach

marek301, Ja dla mnie to można wędzić w rurze wydechowej autobusów MZK i tak tego nie będę jadł, ale robiąc dla siebie i rodziny truciznę bliżej nie określoną i stale zmieniającym zapach, smak i kolor. :???:

Smak wędlin zależy głównie od jakości dymu i rodzaju drzewa spalanego w odpowiednich warunkach. Niestety, tylko nieliczni mają tą możliwość pochwalić się smacznymi wyrobami. Każdy robi w życiu błędy, ale nie każdy chce, lub potrafi je naprawić.

Odnośnik do komentarza
https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/5145-ekstrakt-dymu-w%C4%99dzarniczego/page/5/#findComment-177225
Udostępnij na innych stronach

  • 5 lat później...

Witajcie. Spróbuję odświeżyć temat bo jest bardzo ciekawy. Przeczytałem wcześniejsze interesujące posty, a przedstawione argumenty nie do końca mnie przekonują do opowiedzenia się po którejś ze stron. Zapewne prawda leży po środku. Ale nie w tym rzecz. Jeden tekst z innego internetowego forum  http://news.elektroda.pl/dym-do-wedzenia-t364957.html mnie zainteresował i chciałbym nim z Wami się podzielić pytając jednocześnie czy komuś jest znana praca doktorska, o której w tekście wspomniano. Chodzi o wpis login "@sok marchwiowy" który to napisał cyt.: 

Mała komora wielkości krążka. Pod spodem grzałka. Wszystko odbywa się przy 
bardzo małym dopływie powietrza, albo wręcz bez dopływu powietrza. Bez 
powietrza się tylko dymi a z powietrzem potrafi się zapalić. Doktoryzowałem 
się z wędzenia za pomocą dymu w płynie. To bardzo przyjazna technologia nie 
mająca nic wspólnego z " chemią ". Dym w płynie robią w ten sposób ze spalają 
określone gatunki drewna i przepuszczają dym przez wodę. Potem to oczyszczają 
z substancji rakotwórczych i szkodliwych. Śmieszne jest to ze te szkodliwe 
substancje nie wpływają na smak i trwałość wędzonki. Następnie oczyszczony 
roztwór zagęszczają przez odparowanie wody. Miałem trochę takiego roztworu. To 
działa. Robiłem najprostszą metodą. Rozrobiłem w wiaderku i zamaczałem udka od 
kurczaka. Po zamoczeniu do opiekacza żeby wyschły i tak kilkanaście razy. 
Upierdliwe to było, ale na próbę moglem się pobawić. Efekt był bardzo dobry. 
Brakowało jedynie koloru wędzonki, bo do koloru jest oddzielna kąpiel. 
Instalacja do takiego wędzenia prosta. W fabrykach kiełbas rozpylają taki 
wodny roztwór urządzeniami podobnymi do pistoletu do malowania natryskowego. 
Robią to w wielkich komorach. Panuje tam określona temperatura, żeby w 
przerwach między pryskaniami wysychało. Łatwo to powtórzyć w domu. Już się 
zabierałem do przerobienia ultradźwiękowego nawilżacza ale coś mi się w środku 
uwaliło i nie mogę jeść jeszcze z pół roku wędzonego. To sobie na razie 
darowałem. Ale jak mi się zdrowie poprawi i schudnę z 20 kilo to do tematu 
wrócę bo widzę ze w tym szaleństwie jest metoda. Do wódzi maszynerię też sobie 
zrobiłem. Żaden kryzys mnie nie ruszy. 

Gdyby trzmiel znał prawa fizyki nigdy by nie latał.

 

Odnośnik do komentarza
https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/5145-ekstrakt-dymu-w%C4%99dzarniczego/page/5/#findComment-537748
Udostępnij na innych stronach

 

 

Spróbuję odświeżyć temat bo jest bardzo ciekawy.

Co tutaj jest bardzo ciekawego? Wyjaśnij mi, bo może coś pomijam. Ten temat został założony jako ciekawostka i na pewno nie jest i nie będzie tutaj miał wsparcia. Nic nie przebije zrobionych i uwędzonych własnoręcznie wyrobów.

„Wszyscy uważają, że czegoś nie da się zrobić. Aż przychodzi taki jeden, który nie wie, że się nie da. I on właśnie to robi” A. Einstein

Odnośnik do komentarza
https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/5145-ekstrakt-dymu-w%C4%99dzarniczego/page/5/#findComment-537755
Udostępnij na innych stronach

Tak czytam i dochodzę do wniosku, że w ogóle jedzenie mięsa wędzonego, pieczonego, surowego jest niezdrowe i osoby które mają wątpliwości nie powinny go spożywać, lub bardzo rzadko tak jak nasi przodkowie bliżsi 2 x do roku na święta i duuużo starsi jak coś upolowali. :) I to jest fakt ludzie głodujący żyją dłużej. oglądałem ostatnio na pewnej stacji TV o życiu na Alasce i tam wędzą tak - jakaś szopa, lub prowizoryczny brezent na szkielecie z bali a w środku ognisko i się wędzi a może by zastosowali oprysk. Niedługo nasze wędzonki wystarczy na dwór wywiesić i same się uwędzą przy takim smogu jaki nad Polską jest ostatnio.

Odnośnik do komentarza
https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/5145-ekstrakt-dymu-w%C4%99dzarniczego/page/5/#findComment-538225
Udostępnij na innych stronach

Doktoryzowałem się z wędzenia za pomocą dymu w płynie.

Miałem trochę takiego roztworu.

Rozrobiłem w wiaderku i zamaczałem udka od

kurczaka.

Po zamoczeniu do opiekacza żeby wyschły i tak kilkanaście razy.

Brakowało jedynie koloru wędzonki, bo do koloru jest oddzielna kąpiel.

Łatwo to powtórzyć w domu.

...ale coś mi się w środku uwaliło i nie mogę jeść jeszcze z pół roku wędzonego...

 

Doktor wędzok sie pochorowal....pewnie od tego maczanego kurczaka ;)

 

 

Przy okazji .. smacznego hamburgera ;)

https://youtu.be/fUjz_eiIX8k

Odnośnik do komentarza
https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/5145-ekstrakt-dymu-w%C4%99dzarniczego/page/5/#findComment-538333
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.