[Ciasto] Pączki abratka

[@halusia@]

Abratku bardzo skomplikowany ten przepis na pomadę. :shock:

Ciekawe czy ktoś pokusi się by ją zrobić , na pewno w warunkach domowych i bez odpowiedniego sprzętu nie jest łatwo.

[abratek]

E.. tam zaraz skomplikowany :rolleyes: - nie opisywałem wcześniej póki nie zrobiłem tego "domowymi warunkami"

- problemem jest moc mikserka :rolleyes: - mój lepiej sobie radził z parówkami :rolleyes:

wprawdzie troszkę "przeleciałem" z gęstością ale to i tak nie zmienia faktu że dla naszych małych mikserków to mordercza praca :rolleyes: - co nie znaczy że się nie da :tongue:

[pokemon15]

O w "mordę", ze tak powiem !!! :shock: :shock: :shock: Chyba zostanę przy moim lukrze... gorąca woda, cukier puder i sok z cytryny...

Abratku ale "poleciałeś" z tą pomadą :shock: :mellow: :???: :shock:

[abratek]

Abratku ale "poleciałeś" z tą pomadą

Rety! a co taki szok? :rolleyes:

- opis może i wygląda na skomlikowany ale w rzeczywistości to "bułka z masłem" :lol:

- tyle że trzeba uważać ze względu na lepkość substancji i dla sprzętu trudne :rolleyes:

 

niestety nie wiem czy dam radę nakręcić filmik przed środą.... :mellow:

 

wprawdzie obiecywałem sobie że już więcej nie opublikuję żadnych wizualizacji ale jakoś nie mogę się powstrzymać :blush:

[pokemon15]

w rzeczywistości to "bułka z masłem"

cóż... może :mellow: jednak spróbuję... ale najpierw pączki chyba wypróbuję frytkownicę... chociaz tylko z 5 szt na raz wejdzie ale za to temp można w miare utrzymać,,,

[abratek]

wypróbuję frytkownicę... chociaz tylko z 5 szt na raz wejdzie ale za to temp można w miare utrzymać,,,

no właśnie niekoniecznie :rolleyes: - to co pisałem Madlince.... frytkownica moze mieć zbyt małą moc "dogrzewania" i jak wrzucisz pączusie a tłuszcz nie dogrzeje się odpowiednio szybko to podciągną tłuszcz :rolleyes:

[madlinka]

wprawdzie obiecywałem sobie że już więcej nie opublikuję żadnych wizualizacji ale jakoś nie mogę się powstrzymać

no co Ty, one są nam bardzo potrzebne i pomocne.

Ja jak to ja wszystkiego muszę spróbować co się tyczy mojej cukierniczej pasji, więc pomadę będę robić, tylko pewnie nie w tym sezonie karnawałowym, bo niestety choroba póki co ze mną wygrywa

Dziękuje za informacje w sprawię mąki, już sobie zapisałam, ale jeszcze się w temat bardziej zagłębie.

[Geronimo]

Kochani, prawda jest taka że żadna cukiernia nie pozwoliła by sobie na wymianę smalcu co kilka smażeń..... smalcu ubywa w sposób "naturalny" więc tylko się go dokłada....

- dlatego tak ważne jest "dbanie" o jego czystość... czyści się go zlewając wystudzony ale jeszcze płynny znad osadu....

Przeczytałem wszystko uważnie, ale nigdzie nikt nie napisał jak się tłuszcz (smalec) gasi wodą.Czy po upieczeniu pączków dolewa się do smalcu wodę (ciepłą,zimną)?

Jeśli tak to w jakiej proporcji? I dopiero po tym zlewa znad osadów do czystego naczynia?

No tak na filmie gaszenie jest pokazane , ale ja na tym kompie nie mogę go otworzyć

ps. Smalec kupiłem, konfiturę z płatków róży polecaną przez EAnnę nabyłem,ale podjadam ją sobie bo jest tak dobra...... :wink:

pozdrawiam

[kaszubka33]

Nie wiem czy robię to dobrze , ale wydaje mi się że tak jak na filmie .

Gdy wyjmę porcje upieczonych pączków z gorącego tłuszczu to zamaczam końcówki palców w miseczce z zimną wodą i chlapie na tłuszcz, Uwaga nie nachylać sie nad naczyniem z gorącym tłuszczem. Tłuszcz dość intensywnie zacznie wrzeć .

Jak się mylę to niech specjaliści odniosą się do pytania kolegi .

[abratek]

zamaczam końcówki palców w miseczce z zimną wodą i chlapie na tłuszcz

Haniu "pryskaniem z palców" sprawdzam temperaturę smalcu... - "gaszenie" pokazane jest na filmie w 5:30 - kilkakrotnie wlewam szklanką niewielką ilość wody

 

Czy po upieczeniu pączków dolewa się do smalcu wodę (ciepłą,zimną)?

usmażenieniu :tongue:

tak, po wyjęciu ostatnich pączusiów wlewamy małymi porcjami, zimnej wody ... robimy to do czasu aż smalec będzie jeszcze "dość żwawo" reagował (skwierczał) na wlewaną wodę :wink:

[Geronimo]

Dziękuję Wam :wink:

już jest znacznie jaśniej :lol:

pozdrawiam

[pokemon15]

Przeczytałem wszystko uważnie, ale nigdzie nikt nie napisał jak się tłuszcz (smalec) gasi wodą.

A oglądałeś ten filmik abratka do końca ?

[Kadet]

A oglądałeś ten filmik abratka do końca ?

No tak na filmie gaszenie jest pokazane , ale ja na tym kompie nie mogę go otworzyć

Tak to czasem bywa: jest film, ale obejrzeć go nie można

[pokemon15]

jest film, ale obejrzeć go nie można

ja gasiłem rozgrzany smalec wlewając ostrożnie ok 1/4 szklanki wody, takiej o temp pokojowej, ostroznie oczywiście bo robi się "kipisz" lekki

dzisiaj zakupiłem smalec, niestety w kostkach ale do pączków wystarczy - 1kg, moze za duzo, zobaczymy, bo juz nie pamietam jak to w zeszłym roku było... dobrą 80% - tową margarynę i mąkę lubelli do pączków, marmelade różaną "biedronkową" , świeże drożdże i chyba juz jutro za wyrób sie wezmę a w czwartek powtórka z rozrywki

Ech jakie ten abratek ma "zgrabne" rączki :tongue:

[Małgoś]

dzisiaj zakupiłem smalec, niestety w kostkach ale do pączków wystarczy - 1kg, moze za duzo, zobaczymy,

No..chyba nie za dużo.. :rolleyes:

Ja w tamtym roku do mojego gara..a raczej żeliwnego WOK-a włożyłam chyba ponad 2 kg... ale teraz właśnie się zastanawiam ile faktycznie było..bo jutro muszę się wybrać na zakupy min. po ten smalec.

[chudziak]

Ja chyba użyłam 9 paczek tj ponad 2 kg , kilogram to na pewno za mało :???:

[pokemon15]

kurcze, to z rana dokupie jeszcze kilka kostek... w sumie z 10 - 12 cm roztopionego smalcu wystarczy... teraz załuję że wywaliłem stary prodiż...

[abratek]

ma "zgrabne" rączki

już to gdzieś słyszałem :lol:

9 paczek tj ponad 2 kg

zazwyczaj smalec w kostkach ma masę 200g :wink:

załuję że wywaliłem stary prodiż...

i włąśnie do mojego wchodzi optymalnie chyba około 12 kostek (nie wiem dokłądnie bo jeszcze lychą ze słoja czerpane było :blush:

[chudziak]

zazwyczaj smalec w kostkach ma masę 200g

:blush: :blush: :blush: nie sprawdziłam i założyłam ,że 250 g ale oczywiście masz rację :grin: .

[Kadet]

Na załączonych zdjęciach przedstawiam mój sposób pomiaru temperatury smalcu przy smażeniu pączków. Otwór w listewce jest dosyć ciasny i pozwala na swobodne ustawienie termometru względem dna naczynia. Pączki smażę w tej patelni - jest wystarczająco głęboka a jej średnica to 26 cm. Termometr jest do 300 stopni C. Jutro rano będzie się działo!

 

[madlinka]

Kadet, fajny patent muszę sobie taki termometr sprawić.

A jak długo ten smalec mozna przetrymywać do kolejnego użycia? i w jakich warunkach? konieczna lodówka?

[Violka]

Zabieram sie za robienie pączków. :tongue:

[andy]

Violka, a jak się robi pączki LC?

[Violka]

Violka, a jak się robi pączki LC?

Ja robie pączki high carb :thumbsup: :tongue: :lol:

[andy]

Ja robie pączki high carb

No ładne kwiatki! To ja, czytając o pączkach z bólem mruczę sobie: "Nie dla mnie sznur samochodów (pączków)". To ja, katuję się samemi tłustemi wodorami, żeby dojść kiedyś do takiej linii jak Ty a tu ZDRADA!!! Ona się objada pączuchami z dżemorem! Nie bawię się :devil: