Dymogenerator czy wedzarnia z paleniskiem ? Porównanie.

[bero]

Dlatego ja robię "hybrydę" (sprawdzi się nawet gdy braknie prądu )

Myślałem nad tym. Z tym, że musiałbym docieplić wędzarnie (co jednocześnie wiąże się z jej pomniejszeniem w środku) oraz przekładaniem w kółko kabli, grzałek itp. Ale może to nieglupie spróbować najpierw takiej hybrydy i jak się sprawdzi to zainwestować w elektryka

[bogdan koszalin]

Dlatego ja robię "hybrydę" (sprawdzi się nawet gdy braknie prądu )

witam, zrobiłeś już hybrydę?

[MlKl]

Poprawnie zrobionego DG nie trzeba pilnować, będzie dymił, aż spali wszystko, co się do niego wsypie.

 

Wysłane z mojego X108 przy użyciu Tapatalka

[MlKl]

Odpalony o 18-tej wczoraj dymi 11-ą godzinę nie dotykany ani razu.

 

Idę mroczną doliną, złego się nie lękam, bom najgorszym sukinsynem w całe dolinie

[MlKl]

Dodam jeszcze : Nie udało mi się wędząc dymogeneratorem z filtrem dymu ani wędzonek okopcić, ani ukwasić. Można DG rusztować, popiół za filtr nie przeleci. Kiedyś włożyłem na próbę ledwo co ociekniętą polędwiczkę obok osuszonych - uwędziła się tak samo. Dziś ćwiartki kurczaka wprost z warnika układałem na kratki w beczce, już wygrzanej i z odpalonym DG. I nie ma śladu kwasu. Na pewno dużo tutaj robi to, że beczkę przykrywam tylko rzadkim workiem jutowym, ale chyba istotniejsze jest to, że na filtrze razem z wodą wykraplają się i kwasy.

 

Nie polecam naśladownictwa, takie eksperymenty robię dla zaspokojenia własnej ciekawości, kolor jednak lepiej łapią osuszone.

 

Wysłane z mojego X108 przy użyciu Tapatalka

Edytowane 20 Marca 2021 przez MlKl