Jaki uniwersalny piec CO

[Gonzo]

Witam.

Stoję przed problemem zmiany pieca co.Chciałbym kupić w miarę uniwersalny, żeby można było palić miał, groszek, pellet z zastosowaniem podajnika jak również "bezpośrednio śmieci" latem albo jak podajnik padnie to do chwili naprawy węgiel, drewno.Czytam, czytam i coraz bardziej mi się wszystko zaciemnia.Może ktoś miał podobny problem lub zna się na tych sprawach CO, to chętnie "wysłucham" porady.

 

Pozdrawiam :wink:

[abratek]

Gonzo, z mojego rozeznania dobrego, nowoczesnego pieca "na wszystko" nie ma.....

obecnie urządzenia są konstruowane pod kątem optymalnego spalania danego paliwa...

dobrym choć w sumie kosztownym rozwiązaniem jest sprzężenie dwóch źródeł: np pieca z podajnikiem oraz zwykłego "śmieciucha" , jednak w nowoczesnej instalacji ciśnieniowej należy to zrobić poprzez bufor

 

to tyle ode mnie , teraz pora na fachowców :blush:

[Andyandy]

Gonzo, http://www.kotly-pleszew.pl/ i szukaj forum dowiesz się więcej

[Gonzo]

Dzięki Panowie

szukaj forum dowiesz się więcej

No właśnie :rolleyes: Ale sam wiesz, że na forum jak to na forum.Jak się rozpiszą np." czy jelita muszą, mogą czy absolutnie - mieć włoski", to ........ :rolleyes: :rolleyes: :rolleyes: to po pierwsze a po drugie - "im więcej wiem, tym mniej" :sad:

 

Pozdrawiam :wink:

[Andyandy]

Gonzo, Opinia jest taka - piece zasypowe są dużo tańsze w eksploatacji, a z podajnikiem nadmuchem i sterownikiem są paliwożerne. Szukaj piec w pierwszej kolejności sprawność powyżej 82% potem pozostałe parametry. Na rynku są piece niemieckie o podobnych parametrach. Jednak forum potrafi zdemaskować wady omijane w reklamach w konkretnych modelach i tam najwięcej się dowiesz. :???:

[Gonzo]

a z podajnikiem nadmuchem i sterownikiem są paliwożerne.

Ale i chyba "wygodniejsze" Zasypujesz raz na tydzień i masz spokój.A jak trzeba to i te tzw. śmieci spalisz :rolleyes:

Zawsze jest te coś za coś :rolleyes:

 

Pozdrawiam :wink:

[Andyandy]

Gonzo, to jak z samochodem automat, a skrzynia manualna. Wygoda i zużycie paliwa, albo trening lewarkiem + technika jazdy = oszczędność. To już musi wybrać użytkownik co będzie odpowiadać. Śmieci raczej nie palimy chyba, że się nadają. Ja mam rejon objęty Natura 2000 + park krajobrazowy, więc obowiązkowo płacę za wywóz śmieci czy je mam czy nie, smrodu po śmieciach w okolicy nie czuję. Warto jednak do pieca CO dołączyć panele "solary". 400 litrów gorącej wody zawsze pod ręką i dom też dogrzeje.

[Gonzo]

To już musi wybrać użytkownik co będzie odpowiadać.

Wiem, wiem.Tylko człowiek to takie "ustrojsto" , które zawsze szuka podpowiedzi i asekuracji w tym co robi.

 

Pozdrawiam :wink:

[chudziak]

Gonzusiu PW

[miro]

Do swojego domu jako źródło ciepła wybrałem piec na eko-groszek z podajnikiem ślimakowym.

Kosztował kupę kasy bo ok. 10 000 zł.

Miało być łatwo miło i przyjemnie, ale życie szybko zweryfikowało te słowa.

Eko-groszek jest coraz droższy, załadować do podajnika trzeba tyle samo co do zwykłego "śmieciucha", popiół też sam nie znika, trzeba go gdzieś składować lub wrzucić do śmieci.

Piec z podajnikiem choć faktycznie pracuje dłużej bez obsługowo niż "śmieciuch" trzeba w okresie zimowym czyścić przynajmniej raz na tydzień, a przy tym mamy bród, sadzę, popiół jednym słowem zgroza.

Co najgorsze wybierając taki rodzaj pieca jestem uzależniony od groszku lub pelet.

Producenci to wiedzą i łoją nas po kieszeniach aż miło.

Mam komorę ręcznego spalania węgla, drewna czy innych materiałów opałowych, ale życzę powodzenia przy jego obsłudze. :devil:

Po trzech sezonach mam dość tego pieca i chcę go sprzedać.

 

Teraz kupię piec typu "śmieciuch" + nadmuch komory spalania i sterownik.

Wiem będę musiał rano i wieczorem dokładać węgla, ale jestem nie zależny w opale !

Trzeba też pomyśleć o czasie kiedy zdrowie bądź wiek nie pozwoli na obsługę pieca dlatego obok będzie stał drugi piec na gaz.

Piec na gaz przyda się również kiedy będę chciał wyjechać na dłużej z domu.

 

Reasumując: dużo nam obiecywali, a dostaliśmy kota w worku.

[andy]

Zainteresowanym nowym kotłem podaję namiary producenta: Jacek Wróblewski 606756066. Korzystałem z jego usług i jestem bardzo zadowolony. Konkretny i rzetelny fachowiec.

[Yerba]

ja z kolei miałem piec z podajnikiem na miał . Przez pięć lat miałem jedną awarię . Zalety tego pieca : dosypujesz do zbiornika kiedy masz czas i chęci oraz to ,że jak go rozpaliłem jesienią gasiłem wiosną . W porównaniu do eko-groszku tańszy w zakupie i w eksploatacji . Poza tym wszystko co opisał Miro , ale... brud i sadzę masz raz na tydzień a w zasypowym codziennie .Popiół masz zarówno z jednego jak i drugiego . W piecu z podajnikiem spada do szuflady i całą łatwiej wynieść a w śmieciuchu musisz przesypać do wiadra więc zadymiasz całą piwnicę .Moim zdaniem przy doborze pieca musisz dobrze dobrać moc do powierzchni ogrzewanej .By nie przewymiarować kotła , ale też by nie był za mały . W Twoim przypadku myślę ,że warto zastanowić się nad kotłem na drewno . W Waszym rejonie jest z tym łatwiej a poza tym cena jest chyba atrakcyjniejsza jak węgla ze Śląska (choćby na cenę transportu ) .

A teraz najważniejsze :grin: musisz kupić taki piec coby nie za bardzo zadymiać mojego szwagra :wink:

[misiek.b]

Teraz kupię piec typu "śmieciuch" + nadmuch komory spalania i sterownik.

Mam „śmieciucha”, dorobiłem nadmuch i sterownik, no i oczywiście pompa wody i życie stało się lepsze (a raczej lżejsze). Zasypuję raz – najlepiej połowa węgiel (obojętna granulacja), na to miał do pełna, (może być sam miał – więcej popiołu) na tym papierek, parę drewienek lub trocin, podpalam i na ok.24h zapominam o paleniu. Dobrze by było mieć w odwodzie piec gazowy na wypadek braku chęci do palenia lub innych przyczyn losowych.

[Gonzo]

Trzeba też pomyśleć o czasie kiedy zdrowie bądź wiek nie pozwoli na obsługę pieca dlatego obok będzie stał drugi piec na gaz.

Mam od nastu lat Buderusa na olej opałowy i zmieniałem tylko dwa razy iskrownik i raz czyściłem.I powiem,że po czyszcseniu chyba więcej oleju pali :rolleyes: .Tak więc o dodatkowy piec nie muszę się martwić.Jak podciągnę gaz, jest już w ulicy - to zmienię tylko palnik z olejowego na gazowy.Zastanawiałem się nad wstawieniem do niego palnika na pellet ale są drogie i doszedłem do wniosku, że dołożę parę groszy kupię uniwersala coby i mieć z głowy w okresie letnim tzw. śmiecie.Od tego roku mam dostęp do taniego pelletu tak więc myślę, że dobrze by to było wykorzystać, zwłaszcza że opałówa droga jak :devil:

YERBA spokojnie, "wiatry są zawsze od strony szwagra"

 

Pozdrawiam :wink:

[miro]

brud i sadzę masz raz na tydzień a w zasypowym codziennie

Zgadzam się tylko z małym ale.

Żeby wyczyścić mój piec (trzy komory) muszę zacząć od góry czyli:

- najpierw oczyszczam z sadzy górne drzwiczki, a potem środkowe.

- metalową szczotką czyszczę górną komorę w której jest sadza i jak bym tego nie robił ostrożnie całe pomieszczenie jest czarne.

- potem wyciągam dwie cegły deflektory, ręce po łokcie brudne od sadzy

- czyszczę druga komorę używając miotełki

- czyszczę ruszt

- wszystko co spadło od góry wybieram w komorze z retortą.

 

Doszło do tego, że zakupiłem odkurzacz do kominków + 9m rury i odkurzam piec.

Paranoja !

 

Przy piecu śmieciuchu też mogę podłożyć pojemnik na popiół i efekt podobny jak przy piecu z podajnikiem.

 

Kolejny "defekt" pieców z podajnikiem to konieczność ustawiania przy każdym nowym opale parametrów pracy. Nie zrobisz tego w 10 minut ale jedno popołudnie masz z głowy !

W zeszłym roku były kłopoty z eko i zmuszony byłem zakupić węgiel od innego dostawcy.

Miał to być groszek z renomowanej kopalni, a okazało się że zostałem oszukany i sprzedano mi zmielone nie wiadomo co.

Nawet korespondowałem z kopalnią i okazało się, że nie miałem prawa kupić ich węgla ponieważ w tym czasie nie sprzedawali eko !

Zdarzało się, że piec gasł 3-4 razy na dobę !!

Nic milszego niż wstawanie o 2-giej w nocy i rozpalanie pieca. :devil:

Alarm awarii pieca zrobili taki, że niech go sobie w d... wsadzą.

Co mi z tego, że mi się świeci czerwona dioda jak ja nic o tym nie wiem bo albo śpię, albo jestem w gościnnym.

Tak mnie to wk... że założyłem alarm dźwiękowy który był na tyle słyszalny, że budził mnie w nocy kiedy piec stanął.

Nie piszcie mi tylko, że to moja wina bo nie umiem ustawić pieca, bo sterownik wraz z ustawieniami zaawansowanymi mam w małym palcu.

 

Mógłbym tu pisać wiele, ale wierzcie mi nawet tego już mi się nie chce.

Mam go dość i zamieniam na śmieciucha z regulatorem pracy.

 

[ Dodano: Nie 04 Wrz, 2011 13:01 ]

Mam „śmieciucha”, dorobiłem nadmuch i sterownik, no i oczywiście pompa wody i życie stało się lepsze (a raczej lżejsze). Zasypuję raz – najlepiej połowa węgiel (obojętna granulacja), na to miał do pełna, (może być sam miał – więcej popiołu) na tym papierek, parę drewienek lub trocin, podpalam i na ok.24h zapominam o paleniu.

Czyli jak dobrze rozumiem palisz "nowocześnie" od góry. :clap:

[Yerba]

Kolejny "defekt" pieców z podajnikiem to konieczność ustawiania przy każdym nowym opale parametrów pracy

Za chwilę zrobimy tu doktorat , ale co tam : :grin: ja kupowałem 25ton jesienią i operacja ustawienia pieca ( polegała tylko na ustawieniu warstwy miału podawanego na ruszt ) odbywała się tylko raz . Rzecz w tym ,że opał do pieca musiał być suchy . Co do wyczystek w zależności od konstrukcji pieca - ja miałem klapę i czyściłem wszystko naraz -ale masz rację ,że musiało się to odbywać raz w tyg. -później piec tracił wydajność .

W tej chwili jestem podłączony do OZEC -u . I mogłem to zrobić kilka lat wcześniej , ale słuchałem doradców , którzy twierdzili ,że koszty mnie zjedzą . Grzałem dwie zimy i wyszło mi po ok .1000 taniej . A z tym paleniem śmieci np. latem to teoria , o której myślałem ( przy sklepie) ,że będę palił kartony , będzie ciepła woda i takie tam dyrdymały . Później nie było na to czasu . A trzeba było co chwilę dokładać , bo papier szybko znikał . Teraz mam spokój ustawiam regulator i finito :grin:

[chudziak]

My mamy dwa piece-na olej (od około 10 lat ten chodzi teraz głównie latem) i drugi na groszek i ma jeszcze jedna komorę chyba na drewno, może i na pelety - śmieci nie palimy ( od ok 4 lat - chodzi zimą) i co prawda ja się obsługą nie zajmuję ale takie historie tzn , żeby wygasło w piecu, jak pisze, miro, nie zdarzały nam się nawet jak prądu nie było ze 3 godz. godziny to po włączeniu piec dawał radę kontynuować pracę.

W naszym przypadku piec na groszek stoi w oddzielnym pomieszczeniu ze 20 m od domu więc ewentualny brud w pomieszczeniu mi nie przeszkadza a olejowy stojący w domu jest 'czysty".

[Gość Anonymous]

Mam ZĘBIEC górnego spalania od 6 lat. Zasypuję raz na dobę w takich warstwach: węgiel orzech-miał-węgiel orzech i na samą góre drewno do rozpalenia-zapalam i zapominam na ok 20 godzin. Palę w nim wszystko, no prawie wszystko , gałęzie, kartony ogólnie wszystkie możliwe do spalenia odpady. Jest bez nadmuchu ,mam jedynie dorobione otwieranie dolnej klapy zaleznie od ustawionej na piecu temperatury. Tu już srteruje nią termostat.

[Batiar]

W zeszłym roku sąsiad podwiózł mnie na I Zlot Podlaski w Hajnówce.

Przyjechał po piec CO tzw "Smieciuch", jest na nim tabliczka "Hajnówka".

Wcześniej ustalił termin odbioru ( miałem na to pewien wpływ), bo kolejka. :grin:

Jest nim zachwycony, pali drewno, węgiel, potem miał, trociny i co podleci.

Waży ok. 260 kg, jest niski i na metr długi, wygodny w obsłudze.

Można go znaleźć w Internecie.

[miro]

Mam ZĘBIEC górnego spalania od 6 lat.

Jeśli możesz podrzuć linka do pieca który masz.

 

takie historie tzn , żeby wygasło w piecu, jak pisze, miro, nie zdarzały nam się nawet jak prądu nie było ze 3 godz. godziny to po włączeniu piec dawał radę kontynuować pracę.

Zgadzam się pod warunkiem, że kupisz dobry jakościowo eko-groszek a z tym coraz gorzej.

Jak trafisz tak jak ja na węgiel z kamieniem, to zmienisz zdanie. :grin:

[Yerba]

piec CO tzw "Smieciuch", jest na nim tabliczka "Hajnówka".

miałem go też . Tak wygląda tzw.moderator

a tak komin

a resztę sobie dośpiewajcie :grin:

[Batiar]

a resztę sobie dośpiewajcie :grin:

W każdym przypadku skropliny wydzielać się będą.

Ja u siebie dałem prostokątną rurę z nierdzewnej blachy do komina, bo miałem przedtem to samo.

Wyczystka na dole oraz wężyk do zbiornika ( butelka) na skropliny załatwiły sprawę.

Otynkowanie komina zawsze skutkuje tym, co na obrazku.

Znajomy na wsi, po dwukrotnej wymianie pieca stwierdził, że ten piec z Hajnówki to jest to, o co mu chodziło.

Rodzina jest trzy pokoleniowa, wodą oraz ogrzewanie bez zarzutu, koszty też, bardzo skrupulatnie muszą liczyć każdą złotówkę. :???:

Warto odwiedzić fora, sprawdzić opinie użytkowników nt. poszczególnych pieców.

[Yerba]

ja nie neguję tego pieca byłem z niego zadowolony . Ja go kupiłem , bo mam sąsiada stolarza i szła duża produkcja na wschód więc trocin miałem ile chciałem , ale zrobiło się dup i musiałem go dać w odstawkę . Później go zmodyfikowałem na miał , ale to już nie było to . Wiem ,że komin zawsze tak będzie wyglądał jeśli pali się z zimnym dymem , więc jeśli się bierze pod uwagę zakup takiego pieca trzeba zarezerwować kasę na wkład kominowy . :wink:

[Batiar]

trzeba zarezerwować kasę na wkład kominowy . :wink:

Każdy komin bez wkładu po n latach na strychu będzie przeżarty przez skropliny.

A smród będzie że hej. Ja musiałem przemurować komin od strychu w górę i dać wkład z nierdzewki.

Teraz jest wszystko w porządku i co za ulga.

Warto dać rurę od razu i uniknąć dużo większych kosztów oraz demolki.

Nie jest to koszt porażający ( Panek, Michałowice ).

Znajomy po rozpaleniu: drewno-węgiel dosypuje miał, trociny oraz inne badziewie.

Jest zadowolony.

A może skonsultujesz z nim ten temat, jest on bardzo racjonalny w swoich rozwiązaniach. ( PW? ). :grin:

[Gość Anonymous]

Miro - oto i on http://www.fuego.pl/357_ZEBIEC_KWK_16_kW.html