Opłacalność

[MAF]

No tak, to się zgadza, ale porównując wędliny sklepowe (te z multidodatkami) z własnymi to jednak wyjdzie drożej, przede wszystkim czas.

 

Mieszkałem 3 lata w Walii i tam samodzielne gotowanie od podstaw to niemal fanaberia. Ludzie duzo pracuja, nie poświęcają czasu w kuchni za to stać ich na wydanie pieniędzy na gotowe produkty- i tu też mogę Was zapewnić, jedzenie nie jest jakieś szkodliwe.

 

Tak się składa, że pracowałem w fabryce gotowych produktów (takich typu "wysyp na patelnię w odpowiedniej kolejności" albo "wstaw do piekarnika i nakrywaj do stołu) i wierzcie mi albo nie, ale nie stosowaliśmy żadnych sztucznych dodatków. Do sosów laliśmy chardonnay (ile razy człowiek pijany wracał do domu), warzywa były świeże, a kurczak we czwartek był z poniedziałkowego uboju i co ciekawe z Polski. Jak zostało go za dużo to np w sobotę już nie mogliśmy go użyć i szedł do utylizacji (zwykle szefostwo pozwalało brać do domu)

 

Ponieważ jedzenie było bardzo dobre (pomysłowe, proste przepisy) a ja miałem dostęp do bazy danych, wykradłem je sobie (ale tylko na własny użytek) i przy okazji film promocyjny dla kooperantów. Wstawiłem go

jesli ktoś ma ochotę zerknąć.

 

Tak samo wędliny- pod Łodzią mamy dwie duże firmy- Grot i Pamso. W obydwu pracował mój brat i różnica w produkcji jest znaczna. W jednej idą na ilość kosztem jakości a druga trzyma fason i produkty są o niebo lepsze. Jeśli nie smakowo to ze względu na zawartość. Oczywiście jak na produkty masowe

[Małgoś]

Nie chcąc zakładać oddzielnego tematu postanowiłam napisać tutaj.

Od jakiegoś czasu zastanawiają mnie "galopujące" ceny jajek ..To jakiś absurd!!! :shock:

Normą w większości sklepach jest już 1,00- 1,10 za jedną sztukę.

 

Dzisiaj specjalnie w sklepie w Niemczech (Penny) sprawdziłam ile kosztuje 10 szt. ...

Cena : 1,09 E ..

Ja kupuję (lub dostaję) jajka od swoich sąsiadek na wsi ...ale jak ktoś mieszka blisko granicy to chyba nie ma się nad czym zastanawiać( pomimo wysokiego kursu Euro) :mellow: .

[Maxell]

Niedawno to wyjaśniali. Chodzi głównie o koszty dostosowania klatek do wymogów UE.

[abratek]

Wielkanoc Pani Małgosiu... Wielkanoc :tongue:

[Małgoś]

Niedawno to wyjaśniali. Chodzi głównie o koszty dostosowania klatek do wymogów UE.

tia..a Niemcy to pewnie nie zmieniali klatek... :rolleyes:

U nas wszystko się da pod wszystko podciągnąć...byleby zedrzeć z innego :devil:

 

[ Dodano: Sob 24 Mar, 2012 22:42 ]

Wielkanoc Pani Małgosiu... Wielkanoc :tongue:

Panie Tomku..zobaczymy po Wielkanocy... ciekawa jestem ,czy ceny spadną??? :wink:

[boggi]

Dokładnie tak jak mówi Maxell, musimy dostosować klatki do unii .

szkoda tylko , że UNI już zmieniali te cholerne klatki i po wymianie te ichniejsze nam sprzedawali , więc kto ma małe i w miarę nowe gospodarstwo ( fermę ) to ma te byłe unijne klatki , które musi znów zmienić . Ceny jajek niestety po Wielkanocy nie spadną

[abratek]

tia..a Niemcy to pewnie nie zmieniali klatek... :rolleyes:

to teraz zapytaj ile Niemiec dostał dotacji na tę klatkę a ile Polak - zresztą jak zawsze :devil:

[Wirus]

Małgoś, to nie do końca tak - głównym problemem są różnice w dopłatach.

P.S. Abratek mnie ubiegł :grin: .

[Małgoś]

Chciałam tylko pokazać..że u nas cierpi szary człowiek na tym :blush: .. bo jakoś Niemcy mają się dobrze..

..nie znam się na mechanizmach dopłat... ja widzę cenę za którą muszę kupić w PL jajko ..

To tyle... :sad:

[Maad]

t... ja widzę cenę za którą muszę kupić w PL jajko ..

ta cena jeszcze nie byłaby taka zła, gdybyśmy zarabiali w Euro a nie w PLN :devil:

[Gość Anonymous]

W Krakowie na Tomexie fermowe-duże 60grosików/jajo cena z 23bm

[MAF]

Według mnie to jest taka sama sytuacja jak z cukrem jakiś czas temu. Zwykła spekulacja i chęć wyciskania maksymalnego zysku. Ot, podaż- popyt.

 

Jak rolnikom (sam jestem chłopem z wykształcenia, a Lodzermensch`em z pochodzenia) wysmoliło pszenicę ozimą, a znajdą się tacy którzy mieli dużo śniegu i zbiorą w tym roku, to przecież nie sprzedadzą po cenie z zeszłego roku tylko tyle, ile ktoś będzie w stanie zapłacić. I oczywiście będą płakać, że to byłą ciężka zima i nie mają wyjścia (choć ich to nie dotknęło).

 

Stad akcja "jajko" właśnie teraz, przed Wielką Nocą. Nie da się upiec bez jajek (no dobra da się ale co to za ciasta) albo święcić czegoś innego.