Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

0.2 wódeczki smakowej.. koperek i 3 jagody jałowca..

To cudo nie bardzo dla mnie.

 

próbowaliście te pilosy kroić w grube plastry i smażyć na masełku?

nie roztapiają się, da się je zrobić na chrupko położone na chlebku są wyśmienite..

a jak do tego jeszcze na tym masełku (przejdą smakiem wędzonego sera) przesmażymy paprykę z cebulą i przyprawami.. potem dodamy kawałek masła jeszcze i 2 jajeczka sadzone z płynnym żółteczkiem położone na rolowanym boczku.. pietruszka, kiełbasa dojrzewająca.. na kanapki ze smażonym pilosem dużo pieprzu i oliwa z oliwek..

PanieBoczku, gdybym takie śniedanka jadał, wnet szlag trafił by moje zmagania z trójglicerydami w nadmiernej ilości, a po trzech miesiącach praktyki i po trzech badaniach krwi mogę powiedzieć jedno: poziom trójglicerydów we krwi jest wprost proporcjonalny do ilości i rodzaju spożywanego pokarmu. :cool:

Przeprowadzam testy na własnym organiźmie pt. wpływ diety na poziom trójglicerydów. :cool:

Gorycz złej jakości pozostaje długo po tym, gdy słodycz ceny została zapomniana.
Odnośnik do komentarza
https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/6874-panboczek-smakuje/page/22/#findComment-255777
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 1,5 tys.
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowane grafiki

To cudo nie bardzo dla mnie.

dlatego tylko 0.2l nastawiłem :P sam nie wiem co z tego wyjdzie.. albo będzie rewelka albo syndrom szybkiej gałki :P (kiedy na szybko się szuka naczynia w które można wypluć) :lol:

PanieBoczku, gdybym takie śniedanka jadał, wnet szlag trafił by moje zmagania z trójglicerydami w nadmiernej ilości, a po trzech miesiącach praktyki i po trzech badaniach krwi mogę powiedzieć jedno: poziom trójglicerydów we krwi jest wprost proporcjonalny do ilości i rodzaju spożywanego pokarmu.

Przeprowadzam testy na własnym organiźmie pt. wpływ diety na poziom trójglicerydów.

pamiętam, pamiętam - bardzo ciekawy temat i eksperyment :) w ciekawy sposób ująłeś obserwacje :P i moim skromnym zdaniem, powinni tego w ten sposób uczyć w szkole - od podstawówki do liceum, jak zasad dynamiki ;) wiedza na temat życia jest wprost proporcjonalna do jego jakości hehe

na swoją obronę powiem, że czasem trzeba podratować psychikę kosztem kilku kęsów rozpusty :P od razu poprawia się humor i łatwiej znieść dzień :) codzienne śniadania tego typu to faktycznie nie byłaby pomoc.. raczej odwrotnie :(

btw. :P plis nie wygaszajcie postów.. każda ciekawa myśl jest ulotna, fajnie kiedy może być zapisana w formie postu :grin:

 

Boczuś to 0.2 to na rozruch z samego ranka? czy jako lekarstwo ?

hehehehe w święta przetestuje ze śledzikiem :P jak się sprawdzi to cóż :P kto wie gdzie mnie to zaprowadzi :lol: mam nadzieję, że nie do poradni AA :grin:

mama już stwierdziła, że nasza piwnica zaczyna się robić niebezpieczna.. 2 minuty drogi dzielą mnie od szybko topniejących zapasów smakowitości :lol: Pozdrawiam

Boldly go where no Boczek has gone before  :cool: w morde jeża! 

Odnośnik do komentarza
https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/6874-panboczek-smakuje/page/22/#findComment-255785
Udostępnij na innych stronach

A kiedy wnioski ?

Wnioski wstępne mam, ale pierwsze miarodajne myślę,że podsumuję po pół roku esperymentu. :cool:

 

plis nie wygaszajcie postów..

Wedle rozkazu, "odgasiłem". :cool:

Gorycz złej jakości pozostaje długo po tym, gdy słodycz ceny została zapomniana.
Odnośnik do komentarza
https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/6874-panboczek-smakuje/page/22/#findComment-255789
Udostępnij na innych stronach

poziom trójglicerydów we krwi jest wprost proporcjonalny do ilości i rodzaju spożywanego pokarmu.

Należy pamiętać, że oprócz trójglicerydów egzogennych istnieją jeszcze endogenne :sad: i nie do końca mamy wpływ na ich poziom.
Pozdrawiam Wirus.
Odnośnik do komentarza
https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/6874-panboczek-smakuje/page/22/#findComment-255833
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Świąteczny smalczyk :) tak na szybko, bez przepisu - z kawałka zbędnej słoniny.. hehehe

 

http://img689.imageshack.us/img689/3224/boenarodzenie2012.jpg

 

http://img594.imageshack.us/img594/6839/boenarodzenie20121.jpg

 

Nie wiem czy to poprawna politycznie nazwa :P ale co tam.. Terrina z golonek :)

czyli w skrócie goloneczki gotowane 5 godzin w aromatycznej wodzie.. potem na ciepło oddzieliłem skórę i tkankę łączną od mięsa. Mięso zostało w dużych kawałkach, reszta pociapana jak najdrobniej.. wymieszać, dolać 2 chochle płynu z gotowania.

I mamy coś pysznego :) tylko trzeba dobrze doprawić, szczególnie pieprzem.. tyle ile uważacie, że będzie dobrze x 3 ^^

 

http://img211.imageshack.us/img211/4297/boenarodzenie20122.jpg

 

http://img72.imageshack.us/img72/5427/boenarodzenie20123.jpg

 

http://img571.imageshack.us/img571/9743/boenarodzenie20124.jpg

 

Moja pierwsza kaszaneczka.. dzięki Zbójaszkowi za rady ;) hehe miałem szczerą nadzieję, że zrobię Pobiedziską.. ale niestety zupełnie musiałem pozmieniać składniki.. ciężko dostać było :( a więc... wyszła wieprzowo-drobiowa kaszanka - acz podążałem za przepisem Zbójaszka w ogólności ;) wyszła świetnie wg mnie..

Zastąpiłem łeb i podgardle pachwiną i skórkami.. miast wkroić świńskie podroby to wkroiłem wątróbki i serca drobiowe :thumbsup:

wszystkim bardzo smakuje :) trochę na sprzedaż poszło.. jak ludzie popróbowali to od razu "wezmę każdą ilość" :lol: chyba się nie wymigam od zrobienia większej ilości :P

Podwędzone pętko jak dla mnie to dopiero poezja ;) PiS jak coś robi to można w ciemno powtórzyć ^^

wyszło coś koło 5kg.. przydałoby się ze 25 :devil:

 

http://img209.imageshack.us/img209/7393/boenarodzenie20125.jpg

 

http://img90.imageshack.us/img90/2972/boenarodzenie20126.jpg

 

http://img805.imageshack.us/img805/7573/boenarodzenie20127.jpg

 

Gravlax :)

 

http://img839.imageshack.us/img839/83/boenarodzenie20128.jpg

 

Pasztecik Halusi ^^ oczywiście nie tylko ten jeden.. 8szt.

 

http://img254.imageshack.us/img254/9191/boenarodzenie20129.jpg

 

Boczki, boczki, boczki, pierś drobiowa, kiełbaska.. i serek, który dałem na patyczkach na rurę od paleniska.. trochę kiepski pomysł hehe przygrzało go ^^ ale jest bardzo smaczny.. zwatry, twardawy - bardzo kruchy, jak sucha feta do sałatek mniam :)

 

http://img404.imageshack.us/img404/9071/boenarodzenie201210.jpg

 

Śledziki postanowiłem trochę inaczej zrobić :) celowałem na kupne, które bardzo mi zasmakowały.. wiec:

 

1. Śledzie nie wymoczone, od razu do octu jabłkowego poszły - wcześniej wtarłem do tegoż octu kwaskowe jabłko (na papkę) i rozpuściłem sporo (8 łyżek) cukru..

na wierzch poszło sporo cebulki :)

2. Po 4 dniach wyłowiłem śledziki z octu i warstwami ułożyłem w miseczce.. przesypując każdą warstwę włoską przyprawą do chleba.. suszone pomidorki, oregano, czarnuszka itp.

Połączyłem część marynaty octowej z dużą ilością oliwy z oliwek i musztardą chrzanową dla zaostrzenia smaku. Śledziki zalane tym i odstawione do czasu spożycia :)

 

Po pierwszych testach mogę już powiedzieć, że świetna sprawa - jak dla mnie strzał w dziesiątkę :thumbsup: dla mamy ciut za słone, to na czuja można po swojemu wymoczyć w wodzie przed włożeniem do octu :)

 

http://img29.imageshack.us/img29/3112/boenarodzenie201211.jpg

 

Uff no i to tyle ^^ idę gotować kapustkę, kurczęce serduszka.. i kilka innych rzeczy :P sałatka do zrobienia ehh na ostatnią chwilę wszystko :lol:

Życzę Wam kochani - wszystkim i każdemu z osobna - Wesołych Świąt w rodzinnym gronie, przy suto zastawionym stole i z wyśmienitym nastrojem :) Pozdrawiam

Boldly go where no Boczek has gone before  :cool: w morde jeża! 

Odnośnik do komentarza
https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/6874-panboczek-smakuje/page/22/#findComment-258463
Udostępnij na innych stronach

gatita, :grin: :blush: standardowe rzeczy :P ale dzięki :P

troszkę potraw aparat pominął.. niestety nie było okazji, czasu ;)

 

Czytałem, że i w kartonie można wędzić :rolleyes: czemu by nie spróbować :grin:

szczególnie, że na balkon bliżej niż do beczki.. no i poszło sporo mniej drewna.. na 7 godzin wędzenia wyszło 3 niewielkie szczapki dębowe ;)

Montowanie 'sprzętu' to 25 minut... karton po materacu (ten sam na którym zbudowałem dekorację na halloween), wycięte miejsce na ruszt od grilla..

 

http://img822.imageshack.us/img822/8782/wdzeniewkartonieoso2012.jpg

 

Jako palenisko kuchenka turystyczna 1800w ustawiona na 4-kę..

 

http://img248.imageshack.us/img248/8782/wdzeniewkartonieoso2012.jpg

 

Całość kopciła bardzo ładnie przy małym zużyciu drewna.. jedyny minut to pobór prądu przez kuchenkę.. 1.8kWh x 7 godzin.. wyszło jakieś 6-7zł..

temperatura zamykała się między 20 a 30 stopni.. raz na kilka sekund skoczyła do 120 :lol: ale to mój błąd - brak wyczucia jak większa szczapa zachowa się na tej kuchence..

 

http://img833.imageshack.us/img833/8782/wdzeniewkartonieoso2012.jpg

 

Po co to wszystko? :P nie chciałem zmarnować filetu z łososia.. kicha zapchana do oporu :lol: jak to po świętach hehe a szkoda wywalać dobre mięsko.. poleżał 2 dni w 9% solance.. (wystarczyłyby 24h ;/).. teraz uwędzony może trochę poleżeć jeszcze :)

Pomimo temp. 20-30*C wyszedł uwędzony jak na zimno - sklepowy, tylko oczywiście o wiele bardziej aromatyczny :)

kawałek sera żółtego wpadł przypadkiem :lol:

 

http://img832.imageshack.us/img832/8782/wdzeniewkartonieoso2012.jpg

 

Muszę popróbować co wyjdzie z dłuższego wędzenia, 24, 2x12 albo przynamniej 2x7 godzin, jak widziałem na stronie głównej :) jak na pierwszy raz jestem zadowolony ;)

 

http://img826.imageshack.us/img826/8782/wdzeniewkartonieoso2012.jpg

 

No i podsumowując :) wystarczy karton i 25 minut, żeby zrobić wędzarnie :P a potem można się delektować tostami z wędzonym łososiem i wędzonym serem ^^ całkiem ciekawie to smakowało :grin: Pozdrawiam

 

http://img209.imageshack.us/img209/8782/wdzeniewkartonieoso2012.jpg

 

Ahh i najlepsze życzenia noworoczne :) bo chyba umknęło mi składanie :blush:

Boldly go where no Boczek has gone before  :cool: w morde jeża! 

Odnośnik do komentarza
https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/6874-panboczek-smakuje/page/22/#findComment-260016
Udostępnij na innych stronach

Koleiny raz sprawdza się powiedzenie że dla chcącego nie ma nic trudnego Miło jest patrzeć Panie Boczek na twoje poczynania

Świat jest na tyle duży, żeby zaspokoić potrzeby wszystkich. Ale zawsze będzie za mały, by zaspokoić chciwą jednostkę

Odnośnik do komentarza
https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/6874-panboczek-smakuje/page/22/#findComment-260023
Udostępnij na innych stronach

PanBoczek .....co to ta aromatyczna woda?

Zainteresowała mnie terrina z golonek i tylko na to nie mam opisu

 

[ Dodano: Pon 07 Sty, 2013 18:25 ]

Może by tak szło dostać taki dokładniejszy opis tego golonkowego cuda?

To prawie jak salceson ale lepszy :tongue: :tongue: :tongue:

no i się zaczęło
ciekawe jak się skończy

Odnośnik do komentarza
https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/6874-panboczek-smakuje/page/22/#findComment-260770
Udostępnij na innych stronach

robię tę terrinę z golonki i tak się już zastanawiam co zrobić z reszty tego płynu który zostanie po gotowaniu golonek. W sumie do foremki daje się tylko kilka chochelek .

no i się zaczęło
ciekawe jak się skończy

Odnośnik do komentarza
https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/6874-panboczek-smakuje/page/22/#findComment-261166
Udostępnij na innych stronach

witam !jestem tu nowym użytkownikiem W B. Uważam że golonki można gotować w mniejszej ilości płynu,lub po wyjęciu golonek zredukować wywar będzie bardziej esencjonalny. Pozdrawiam!
Odnośnik do komentarza
https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/6874-panboczek-smakuje/page/22/#findComment-261169
Udostępnij na innych stronach

zastanawiam się po prostu co zrobić z nadmiarem jak zostanie?

zamrozić rzecz jasna !! :)

ja mam całą jedną szufladę w zamrażalniku wszelkich wywarów na zupy i sosy, bo gotuję w weekend w takim duuuużym garze (chyba z 15L.) i mrożę w pudełeczkach plastikowych, jak znalazł na zupki i sosy

drobiowe, wieprzowe, wołowe, czasem trochę wody z parzenia na grochówkę/fasolówkę, albo po gotowaniu golonki na nóżki, mrozić, mrozić i jeszcze raz mrozić !!

Odnośnik do komentarza
https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/6874-panboczek-smakuje/page/22/#findComment-261173
Udostępnij na innych stronach

dobry pomysł bo na tym żurek można zrobić i w sumie nic już nie dodawać

 

[ Dodano: Sro 09 Sty, 2013 17:28 ]

no i teraz tylko wyziębić i zjeść ......jutro fotki jak mi coś z tego wyjdzie

no i się zaczęło
ciekawe jak się skończy

Odnośnik do komentarza
https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/6874-panboczek-smakuje/page/22/#findComment-261176
Udostępnij na innych stronach

Tak też zrobiłem .Dzięki za pomysł

 

[ Dodano: Czw 10 Sty, 2013 10:45 ]

moje wczorajsze cuda http://img708.imageshack.us/img708/4079/camerazoom2013010917231.jpg

 

Uploaded with ImageShack.us

 

http://img16.imageshack.us/img16/9617/camerazoom2013010919184.jpg

 

http://img708.imageshack.us/img708/4079/camerazoom2013010917231.jpg

 

Uploaded with ImageShack.us

 

[ Dodano: Czw 10 Sty, 2013 10:47 ]

http://img825.imageshack.us/img825/3441/camerazoom2013011009383.jpg

 

Uploaded with ImageShack.us

 

jeszcze przekrój

no i się zaczęło
ciekawe jak się skończy

Odnośnik do komentarza
https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/6874-panboczek-smakuje/page/22/#findComment-261272
Udostępnij na innych stronach

wiejas, apetycznie wyglądają te Twoje cuda .Idealnie do tego nadają się jednorazowe foremki do keksów.
W życiu trzeba być twardym jak chleb z biedronki.
Odnośnik do komentarza
https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/6874-panboczek-smakuje/page/22/#findComment-261402
Udostępnij na innych stronach

wiejas, wybacz, że w czas nie odpisałem :blush:

Wyszło mi, że na jedną blaszkę 'pasztetową' czy też 'keksówkę' wchodzi jedna duża golonka :) z 5szt. wyszło 5 blaszek.. a co do przygotowania..

Gar pełen wody doprawiłem listkiem bobkowym, zielem angielskim, rozgniecionymi jagodami jałowca, ziarnami pieprzu czarnego i wegetą. Goloneczki poszły do zimnej jeszcze wody i od momentu zagotowania dałem im 5 godzin na wolnym ogniu.

Potem jeszcze na ciepło oddzieliłem mięso od tkanki łącznej i skór, tak żeby zostało samo czyste mięsko w większych kawałkach - skóry i tkankę łączną posiekałem tasakiem prawie na papkę :) Jak kto lubi - można się bawić w usuwanie żyłek itp, wg mnie dodają tylko smaku :grin: wystarczyło doprawić solą i pieprzem do smaku.

W sumie do foremki daje się tylko kilka chochelek .

Na 5 golonek (blaszek) dodałem 2 chochle płynu z gotowania - tak, żeby całość za bardzo nie pływała a skórki i tkanka łączna związały całość w bardzo zwartą masę :)

głównie z tego względu, że mięciutkie, rozpadające się mięso potrzebowało dobrego spoiwa aby gotową terrinę dało się ładnie kroić :) Po 24h w lodówce było idealne..

Ładnie Ci wyszły terrinki :) choć wg mnie troszkę za dużo płynu - w smaku z pewnością są genialne :grin:

Jeszcze jedna mała rada - po odłowieniu golonek trzeba je dokładnie oczyścić z przypraw, jak się coś tam przyklei.. a płyn od razu cały najlepiej przecedzić przez sito, żeby nie było 'śmieci' w gotowym wyrobie :) widzę, że dałeś na wierzch do terrin listek bobkowy itp.. będzie przeszkadzał przy krojeniu ;) a, że terrinę się i tak odwróci to ozdoby żadnej :P

ja nadal mam jedną zamrożoną.. chyba poczeka do wielkanocy :P

Apropos płynu po gotowaniu golonek..

jak maria.s wspomniała można ugotować golonki w małej ilości wody, tylko trzeba pilnować czy aby się nie przypali ;) a tak jak masz pełny gar golonek i wody to można zostawić bez nadzoru na te 5 godzin.. jak robisz jedną golonkę, weź mniejszy garnek itp Kolejnym plusem gotowania w większej ilości wody jest ten cudowny nadmiar wywaru..

Ja osobiście nie dałem mu odpocząć.. parzyłem w nim potem mięso do kaszanki - stał się jeszcze lepszy, następnie gotowałem serduszka drobiowe - zrobiłem przy okazji foremkę serduszek w galarecie (też czekają w zamrażalniku)..

tydzień temu na części tej galarety (wywar stał sobie na balkonie i oczywiście zmienił postać ;) ) ugotowałem przepyszną zupkę z pęczakiem..

a wczoraj przegotowałem wyżej wspomniane serca drobiowe z podgardlem, boczkiem, piersią z kurczaka (...) i zrobiłem 4kg pasztetu ^^

Muszę powiedzieć, że tak esencjonalnego i pysznego jeszcze nie jadłem.. wszystko zasługa tegoż płynu po golonkach, który przechodził krop po kroku metamorfozę hehe

fajnie mieć możliwość pobawić się w takie wariacje smakowe :)

Przepis na pasztecik może w weekend uda mi się zamieścić ^^ Pozdrawiam

Boldly go where no Boczek has gone before  :cool: w morde jeża! 

Odnośnik do komentarza
https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/6874-panboczek-smakuje/page/22/#findComment-261410
Udostępnij na innych stronach

W sumie skoro teraz mam chwilę.. rozkroiłem na szybko, żeby przekrój pokazać :)

Wspomniany wywar po golonkach - parzenie podgardla, boczku i piersi.. razem z serduszkami wcześniej ugotowanymi :)

 

http://img339.imageshack.us/img339/5420/pasztetzsercem.jpg

 

Składniki gotowe do mielenia :thumbsup: palce lizać.. dosłownie ciężko się powstrzymać było :lol:

 

http://img90.imageshack.us/img90/9708/pasztetzsercem1.jpg

 

Lekkie zblendowanie - nie za mocno, tym razem pasztecik miał mieć teksturę ciekawą :) masa dosyć gęsta..

 

http://img194.imageshack.us/img194/8876/pasztetzsercem2.jpg

 

Nałożony do foremek - swój pasztet oznaczyłem wisienka z nalewki.. i troszkę ich wsadziłem w środeczek ^^ żeby ciekawiej było hehe

 

http://img692.imageshack.us/img692/8624/pasztetzsercem3.jpg

 

Pieczenie.. w sumie godzina, szczegóły za chwilę :) ta roladka to nadmiar masy.. wyszedł z tego fajny, okrągły pasztecik :)

 

http://img607.imageshack.us/img607/386/pasztetzsercem4.jpg

 

No to teraz może co do przepisu.. oczywiście bez dokładnych proporcji.. każdy i tak robi po swojemu i może zmienić skład/ilości ;) a ja nie liczyłem tak dokładnie ile czego było.. to czego pamiętam wagę napiszę, reszta szacunkowo ;)

PASZTET OKRAWKOWY

-ok 1.5kg ugotowanych do miękkości serduszek drobiowych

-pierś z kurczaka 1szt. (600g)

-250g wątróbek drobiowych

-200g boczku

-800g okrawków (co to - wyjaśnię za chwilę)

-300g podgardla (tłuste jak najbardziej, może być słonina)

-czerstwe pieczywo (u mnie akurat wędzony razowiec)

-10 jaj

-spora ilość wywaru do wymoczenia pieczywa i kontroli konsystencji

-masło, kaczy smalec

-prażona cebulka

-przyprawy; sól, pieprz, cukier, gałka.

 

Serduszka ugotowane do miękkości w wodzie po gotowaniu golonek i parzeniu mięs na kaszankę.. razem z tym sparzone; boczek, podgardle i pierś kurczaka.

Wątróbki oczyszczone, podsmażone na maśle.

Okrawki... w pobliskim sklepie jest cos takiego w cenie 5zł/kg.. tzw. dupki z wędlin :lol: jak dostają nowe, to żeby się nie zmarnowało to co jest sprzedają tanio jak leci.. czasem trafiają się nijakie, a czasem - jak teraz - bardzo ładne :) w sumie to przyzwoite wędliny, ani nie stare ani nie toksyczne.. jak widać całkiem okazałe tym razem się trafiły :) normalnie takie wędliny kosztują 30+zł/kg..

Wszystko przeleciało przez najdrobniejsze sitko razem z namoczonym w wywarze, wędzonym razowcem :thumbsup:

Do tego 10 jajek, przyprawy, 2 solidne łychy smalcu z kaczki, reszta wywaru (wyszło jeszcze ok 1.5 szklanki) i prażona cebulka.. zblendowane na nie za gładką masę.

Ciężko się blendowało, ponieważ masa była dosyć gęsta :) ale tak miało być ;)

Masa do foremek - bach bach uklepać foremkę, żeby pozbyć się powietrza na dole, wygładzić wierzch :)

Piekłem 40 minut w 180*C i 20 minut w 145*C.. tak sobie wykombinowałem dla swojego piekarnika i sprawdziło się perfekcyjnie.. w końcu każdy piekarnik inaczej piecze ;) studzenie, noc w lodówce i gotowe hehe

Do swojego pasztetu (3 pozostałe zamówione) dodałem w sam środek wiśnie z nalewki.. bardzo fajne :) szkoda, że więcej nie dałem do masy..

Dzięki temu wywarowi mogę powiedzieć, że tak smacznego, aromatycznego pasztetu jeszcze nie jadłem :) serduszka sprawdziły się świetnie.. Pozdrawiam

 

http://img820.imageshack.us/img820/1990/pasztetzsercem5.jpg

Boldly go where no Boczek has gone before  :cool: w morde jeża! 

Odnośnik do komentarza
https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/6874-panboczek-smakuje/page/22/#findComment-261416
Udostępnij na innych stronach

Witajcie! Bardzo ładni wyglądają te wyroby.podpowiem ,że gotowane glonki w małej ilości wody nie przypalą się jeżeli pod garnek podłożymy specjalną podkładkę .Ustawiamy odpowiednio płomień i gotują się do wymaganej miękkości,wypróbowane !Pozdrawiam.
Odnośnik do komentarza
https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/6874-panboczek-smakuje/page/22/#findComment-261424
Udostępnij na innych stronach

Tak na "oko" pasztecik cudo! Tylko jeżeli jesteśmy pasjonatami, tak myślę, zdrowego, samodzielnego sporządzania wyrobów, to olbrzymim dysonansem są te "dupki" ze sztucznych, zakupionych w sklepie wędlin. Rozumiem, że to kwestia smaku i gustu, indywidualna dla każdego, ale mimo wszystko powinniśmy tworzyć z produktów, w miarę możliwości, nie skażonych chemią. Przepraszam z góry wszystkich malkontentów, którzy będą próbowali mi udowodnić, ze nie mam racji ale w tej materii jestem niereformowalny i zdecydowany fundamentalista!
Odnośnik do komentarza
https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/6874-panboczek-smakuje/page/22/#findComment-261432
Udostępnij na innych stronach

Pasztet mniam mniam przymierzę się do niego, natomiast płynu dużo dałem bo myslałem że tak musi być, i ten jałowiec......skąd go wziąść?

no i się zaczęło
ciekawe jak się skończy

Odnośnik do komentarza
https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/6874-panboczek-smakuje/page/22/#findComment-261472
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.