Akcja Pomocy Świątecznej.

[JacekC]

Czy ktoś ma jakieś  namiary na kol. woocasch .Myślę ,że warto wyjaśnić co się dzieje.....

[Anuś]

 

 

Myślę ,że warto wyjaśnić co się dzieje...

Myślę, że wielu z Nas czeka na to samo co Ty ...

[bwie]

 

 

nie był na forum od 20 kwietnia

nie chce Go w żaden sposób tłumaczyć ale ...przecież to tylko miesiąc z okładem, może ma na głowie ważniejsze rzeczy, różnie w życiu bywa ...

[tusiaczek]

Podobno w czasie całej tej akcji kolega Łukasz dostał kilka niezbyt miłych PW zarzucających mu różne brzydkie rzeczy.... Wcale bym się nie zdziwił jakby się po prostu wkur...ił i odpuścił sobie takie towarzystwo 

[KarKan]

Udało mi się dodzwonić do Łukasza. Paczki przekazane wsio w porządku.

Łukasz w związku z wykonywanym zawodem musiał udać się na szkolenie. Wraca około 20 czerwca taki jest planowany termin. Wówczas napisze parę słów

 

[Maxell]

Śpijcie spokojnie. Łukasz pracuje w takiej firmie, że z zasady wszystko jest wykonywane uczciwie. Mogę Wam zaręczyć. Jeśli nie wchodzi na forum, to ma naprawdę ku temu bardzo poważny powód. 

[KarKan]

 

 

Łukasz pracuje w takiej firmie,

 

Dokładnie

[tusiaczek]

Ja w sumie nie bardzo kumam po co jeszcze do tej akcji wracać.... Ci co dali to dali, Łukasz przekazał dalej, nas (darczyńców) o tym fakcie powiadomił i sprawa zamknięta. Że przy okazji się chłopakowi parę "miłych" PW trafiło to podziwiam go za spokój i opanowanie... My (darczyńcy) nie oczekujemy żadnych achów, ochów czy innych takich. Daliśmy bo chcieliśmy pomóc. A tych co mimo wielkiej akcji na forum nic od siebie nie dali raczej to obchodzić nie powinno....  Kiedyś bardzo ładnie Piłsudski nas jako naród i ludzi podsumował....   

[Maxell]

Niestety, aby u nas coś dobrego i bezinteresownego zrobić, trzeba mieć zdrowie i "olać" konwenanse. Mogę zapewnić, że wiem co piszę.  

[chudziak]

Ponieważ kilka osób pytało mnie ,jako moderatora , czy nie wiem co z finałem akcji  i czemu woocasch się nie odzywa pozwolę sobie napisać "dwa" słowa .

 

 

 

Daliśmy bo chcieliśmy pomóc. A tych co mimo wielkiej akcji na forum nic od siebie nie dali raczej to obchodzić nie powinno...

Pozwolę nie zgodzić się z Tobą,tusiaczku. Moim zdanie skoro ktoś zwraca się  o pomoc do jakiejś społeczności - w dodatku jest to osoba ze stosunkowym  krótkim  stażem na forum to dobrze było by, choćby dla większego odzewu w przyszłości, znalazł choć chwilę by napisać post w którym poinformował by ,że paczki dotarły do potrzebujących . Kilka osób nosiło się z zamiarem pomocy w okresie poświątecznym tej rodzinie ale z powodu braku informacji i "zniknieciu" woocasch'a nabrało wątpliwości co do akcji.

 

 

 

Łukasz przekazał dalej, nas (darczyńców) o tym fakcie powiadomił i sprawa zamknięta.

To dobrze ,że powiadomił  indywidualnie, wszystkich darczyńców ale  wystarczyło by tak samo powiadomił wszystkich forumowiczów  i sprawy by nie było.

[tusiaczek]

Pozwolę nie zgodzić się z Tobą,tusiaczku.

Ja mam podobne odczucie i także pozwolę sobie się z Tobą nie zgodzić  W moim odczuciu po tym jak potraktowano Łukasza (a zrobili to nasi właśni tak bardzo "zatroskani" forumowicze) absolutnie się nie dziwię że chłopak zamilkł na tenże temat nie chcac czytać kolejnych insynuacji pod własnym adresem. Zgodnie z zasadą - lepiej g... nie ruszać bo zacznie śmierdzieć.  Zresztą popatrz na ostatnie posty.... najpierw padają troskliwe zapytania czy aby na pewno cała akcja była tym czym miała być (w podtekście czy Łukasz nas nie wykorzystał) a dopiero potem gdzieś w tle przebija się że może z jakichś powodów Łukasz nie mógł bądź nie miał czasu się na forum logować. Co do chęci pomocy w terminie późniejszym to nikt nigdzie wprost nie napisał. Jak zawsze ludzie mają chęci i tylko na tych deklaracjach się kończy... Jeżeli ktoś naprawdę chciał pomóc to powinien napisać wprost i otwarcie - mam to i to, chcę wysłać co dalej.... A takie pisanie typu chciałem, myślałem, się zastanawiałem w moim odczuciu to jedna wielka lipa  Albo się coś robi albo nie. A pisanie o chęciach nie poparte absolutnie niczym konkretnym jest li tylko wirtualnym (przepraszam za wyrażenie) onanizmem.

Edytowane 30 Maja 2014 przez tusiaczek

[tusiaczek]

PS.

Odrzucając jak radzi Maxell konwenanse dodam od siebie jeszcze jedno. Moim zdaniem jakiekolwiek prawo do zadawania pytań w kwestii tejże akcji maja tylko i wyłącznie osoby biorące w niej czynny udział. Darczyńcy, KarKan i oczywiście Maxell. Wszystkie te osoby wiedziały jak się akcja potoczyła/zakończyła. Cała reszta wirtualnych pomocników tylko takimi zapytaniami robią niezdrową atmosferę. Celowo czy też nie - szkodzą.

[Maxell]

Niestety, tak kończy się większość akcji powodowanych chęcią niesienia pomocy innym. Bardzo to smutne, gdyż zanikła wiara w to, że można coś dla kogoś zrobić od serca, bez oszukiwania. Szuka się drugiego dna, które naprawdę nie ma. Czy nie można zrozumieć, że świat nie jest taki zły jak przedstawiają go media i są jeszcze na nim ludzie, którzy z własnej i nieprzymuszonej woli, bezinteresownie chcą pomóc ludziom będącym w potrzebie?

Przecież (oby nie) każdy z nas może znaleźć się w trudnej sytuacji i co, dopiero wtedy ma zmienić zdanie?

Jeszcze raz podkreślam, że akcja naszego Kolegi była wcześniej uzgodniona ze mną, a za Niego samego i intencje ręczę.      

[roger]

https://www.youtube.com/watch?v=Qm7viyiw83o

https://www.youtube.com/watch?v=Qm7viyiw83o

Edytowane 30 Maja 2014 przez roger