Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Zrobiłem niedawno białą kiełbaskę - i się tak ucieszyłem z efektu końcowego, że postanowiłem na święta zrobić pierwszą w życiu wędzoną.

Wyszła, za co m.in. Wam, forumowicze należą się zasłużone podziękowania.

 

A tu się pochwalę. Poza kiełbaską (pieczona, bez parzenia) były też polędwiczki i polędwica (część pieczona, część parzona).

 

 

post-40973-0-84415100-1398110191_thumb.jpg

post-40973-0-62635000-1398110205_thumb.jpg

post-40973-0-75940300-1398110214_thumb.jpg

Jeśli możesz - wejdź proszę na stronę stronę pajacyk.pl i pomóż nakarmić jakieś dziecko. Dla Ciebie to parę sekund i kilka kilobajtów. Dla Niego to krok bliżej normalnego posiłku.
Odnośnik do komentarza
https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/9752-golaszm-w%C4%99dzi/
Udostępnij na innych stronach

a z jakiego przepisu tą kiełbaskę robiłes?

 

i jak uważasz - polędwiczka parzona jest lepsza niż dopiekana ?

jumbo
--------------
"Ludzie są głupi, nie źli.
Zło zakłada jakąś moralną determinację, jakiś zamiar i pewną myśl.
Głupiec nie pomyśli.
Działa jak zwierzę przekonany, że zawsze ma rację,
dumny, że przypierd..la. każdemu, kto jest inny od niego samego."

 

 

"- Ludzie lubią wymyślać potwory i potworności. Sami sobie wydają się wtedy mniej potworni. Gdy piją na umór, oszukują, kradną, leją żonę lejcami, morzą głodem babkę staruszkę, tłuką siekierą schwytanego w paści lisa lub szpikują strzałami ostatniego pozostałego na świecie jednorożca, lubią myśleć, że jednak potworniejsza od nich jest Mora wchodząca do chaty o brzasku. Wtedy jakoś lżej im się robi na sercu. I łatwiej im żyć."
"Ostatnie życzenie"
Sapkowski

Odnośnik do komentarza
https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/9752-golaszm-w%C4%99dzi/#findComment-348007
Udostępnij na innych stronach

 

 

postanowiłem na święta zrobić pierwszą w życiu wędzoną.

No, ładny start. Trzymaj tak dalej.

Też zaczynałam od białej kiełbasy :D Do dziś pamiętam jej smak i szok, jaki przeżyliśmy.

Pozdrawiam,

EAnna

 

 

Układy symbiotyczne należy starannie pielęgnować, bowiem nic nie jest wieczne.

EAnna

"Kto chce się rozwijać, musi wpierw nauczyć się wątpić, gdyż wątpliwość ducha prowadzi do odkrycia prawdy."

Arystoteles

Odnośnik do komentarza
https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/9752-golaszm-w%C4%99dzi/#findComment-348009
Udostępnij na innych stronach

następnym razem ustaw na termometrze temperaturę graniczną 55*, będziesz wiedział jak ci "niebezpiecznie" podskoczy, bo z tymi 130* to pojechaleś ;) duuużo za dużo :)

a kiełbaska ładna :clap:

Odnośnik do komentarza
https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/9752-golaszm-w%C4%99dzi/#findComment-348026
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Dziękuję za miłe słowa i przepraszam za opóźnienie - remont odciął mnie od internetu.

 

 

a z jakiego przepisu tą kiełbaskę robiłes?

 

i jak uważasz - polędwiczka parzona jest lepsza niż dopiekana ?

Pierwszą białą robiłem z przepisów na kiełbasy nietrwałe surowe - taka uśredniona wersja z tego, co podają Maxell, Sokoz i Rzerzol - tylko majeranku dałem sporo, bo lubię :) Z kolei ta na zdjęciach to już była druga wersja, ale pierwsza, jaką wędziłem. Różniła się tym, że dałem mniej majeranku.

Jak dla mnie - polędwiczka dopiekana jest lepsza. Żona natomiast kręci nosem na "surowiznę" i preferuje gotowaną. Kwestia gustu. Potwierdzam spokojnie, że polędwiczka podpieczona w Wielką Sobotę nadal się trzyma i nie widać na niej oznak psucia. Tylko albo trzeba ich zrobić dużo, albo ćwiczyć silną wolę, żeby tak długo w lodówce postała niezjedzona ;)

 

 

następnym razem ustaw na termometrze temperaturę graniczną 55*, będziesz wiedział jak ci "niebezpiecznie" podskoczy, bo z tymi 130* to pojechaleś ;) duuużo za dużo :)

a kiełbaska ładna :clap:

W termometr gapiłem się niemal nieustannie, a nie chciałem sąsiadów drażnić zbędnym "pipaniem" :) Ale fakt faktem - jak kto nie chce siedzieć cały czas wpatrzony w wyświetlacz, to te termometry ze szwedzkiego salonu meblowego sprawdzają się idealnie.

Jeśli możesz - wejdź proszę na stronę stronę pajacyk.pl i pomóż nakarmić jakieś dziecko. Dla Ciebie to parę sekund i kilka kilobajtów. Dla Niego to krok bliżej normalnego posiłku.
Odnośnik do komentarza
https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/9752-golaszm-w%C4%99dzi/#findComment-350385
Udostępnij na innych stronach

  • 6 lat później...

Zawirowało mi się z kontami. To oryginalne padło podobnież ofiarą ataku hakerskiego na forum, wymuszona zmiana hasła wymagała potwierdzenia przez konto pocztowe na o2, którego już od lat nie używam, bo przesiadłem się na gmail - niemniej ja to nadal ja ;)

A ostatnio rozważałem wędzenie w skrzynce drewnianej, okopconej jedynie z chińskiej rury - link tutaj.

 

Wsad:

690g szynki wp kl. I,

230g szynki wp - okrawków

690g boczku wp - 50/50 (połowa mięsna, połowa tłuszcz)

495g wołowiny - gulaszowe z marketu ("karkowa bądź łopatka" wg etykiety) - w każdym razie chdziutka

Całości 2,1kg

 

Pocięte w kostkę i peklowane jakieś 40h.

 

+wody 210g dodane po mieleniu.

 

 

Przyprawy:
46g peklosoli (22g/kg)

21g pieprzu drobno mielonego (10g/kg)

2,2g czosnku świeżego (1g/kg)

1,3g gorczycy całej (0,6g/kg)

4,2g jałowca (2g/kg)

 

Po peklowaniu:

Szynka kl. I przepuszczona przez szarpak.

Okrawki i boczek zmielone na oczku 4mm.

Wołowina zmielona na oczku 2mm.

 

Przyprawy (oprócz gorczycy) zblendowane z 50ml wody i 1/3 zmielonej wołowiny na mus. Następnie dodałem resztę zmielonej wołowiny, gorczycę i wodę, wyrobiłem do uzyskania kleistej masy. Wymieszałem z resztą mięsa.

Jelita wp kalibru 32+ nabijałem sam, przy pomocy maszynki do mięsa - stąd nierównomierny rozkład, niektóre cieńsze, inne grubsze. Brak trzeciej ręki i/lub wprawy.

Wędzenie zimnym i rzadkim dymem z "chińskiej rury" - 3h. Noc w lodówce, kolejnego dnia (UWAGA!) natryskowo naniesiony dym w płynie (smokeland, przeterminowany o 2-3 lata), wyrównany pędzelkiem silikonowym. I do piekarnika -> 80 stopni, termoobieg, uchylone drzwiczki. Na 45 minut, żeby płyn ładnie wysuszyć.
Potem już trzy doby w przewiewnym pomieszczeniu o temperaturze pokojowej.

Dodatkowe informacje:
1. Pryskane dymem, bo okopcenie z samej "chińskiej rury" dało zapach, ale ledwo śladowe ilości wybarwienia (buk/olcha).
2. 45 minut, żeby na pewno wystarczająco wysoko podnieść temperaturę wewnątrz batonów.

3. Moim zdaniem temperatura wewnątrz jednak nie doszła do 68C - po podsuszaniu kiełbaski wyglądają w przekroju jak surowe wędzone suszone, bez śladu podpiekania.

4. Smaczne są, więc się cieszę.

5. Kolejnym razem peklosoli dam mniej. A że miała być jałowcowa, to jałowca dam więcej. Przy 2g/kg jest wyczuwalny, ale chciałbym nieco więcej.

6. Trzy doby podsuszania (uwzględniając stratę na tym, co zostało w lejku maszynki do mięsa podczas nadziewania) dały utratę masy ze 100% do 76%. Mnie odpowiada, żona i córka wolałyby mniej wysuszoną.

https://i.imgur.com/CE28Afv.jpg

https://i.imgur.com/1JXOrpQ.jpg

Tak, czy inaczej:
a) pojedyncza "chińska rura" może nadać nieco aromatu czemuś, co zjemy na bieżąco. NIE wystarczy do skutecznego wędzenia. Chyba że ktoś co 2,5h - 3h napełni ją na nowo i będzie wędził na zimno przez dobę albo i trzy. Wtedy pewnie się da )

b) dym w płynie daje radę. Nawet przeterminowany.
 

Odnośnik do komentarza
https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/9752-golaszm-w%C4%99dzi/#findComment-668470
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.