luc357

@Czeski01 @Henry82 Dzięki za info, wygląda na to, że bezcenny świstek papieru już nie wróci. Kwestii bohaterstwa i rzetelności w prowadzeniu byznesu nie rozwinę, wykracza to poza tematykę forum WB. Życzę wielu radosnych chwil spędzonych w domowej pracowni rękodzieła wędliniarskiego z tym wyjątkowo pomocnym urządzeniem. 😉

@Czeski01 Z innej beczki, czy otrzymałeś fakturę? Pytanie wynika z faktu, że na początku roku zakupiłem mieszalnik od EM-spaw i poza instrukcją obsługi nie uświadczyłem żadnego dokumentu potwierdzającego zawarcie umowy sprzedaży. Nie przewiduję awarii urządzenia, jednakże na upartego, to dowód zakupu jest podstawą do ewentualnych roszczeń. Z rozmowy telefonicznej nie wyniknęło nic poza zapewnieniami. Choć sprawa jest oczywista, nie zamierzam robić afery – urządzenie jest ok, pozostał jedynie niesmak.

Jeśli miałeś na myśli urządzenie z poniższego filmu to zwróć uwagę na konsystencję mięsa, gdyż jest to zwyczajna paćka i to dość solidnie zaprawiona wodą. Coś takiego łatwo się wyciska, a w efekcie powstaje świetny materiał reklamowy. Natomiast z farszem kabanosowym niewiele ma to wspólnego. Po przełamaniu będzie to typowa kiełbaska jak ze stacji paliw - czyli nijaka, bardziej à la cylindryczny kotlet mielony. 😁 Napychacz do kabanosów, który faktycznie działa prezentuje film szkoleniowy WB (klik). Warto obejrzeć, padają tam celne argumenty na temat nadziewarek właśnie dla tego celu.

Dokładnie tak, lejek 12mm w elektryku to nie jest dobry pomysł.

W celu rozruszania tematu o elektrykach postanowiłem przyjrzeć się nadziewarkom o pojemności 10-12l, ze względu na warunki jakimi dysponuję litraż odnosi się do wysokości sufitu. 😀 Wytypowałem 4 modele, z czego dwa wypadają przeciętnie poprzez brak dokumentacji lub niedostateczne info dotyczące części zamiennych, choćby na stronie sklepu. 1. https://allegro.pl/oferta/nadziewarka-elektryczna-do-kielbas-10l-4-lejki-15131503846 140W, 2350zł, według sprzedawcy waga wynosi 35kg, producent mówi o 32kg. 😀 Opisany mocą 140W, nie odnalazłem zdjęcia silnika/mechanizmu jaki został zamontowany. Mogę jedynie domniemywać, że jest to pochodna napędu urządzenia z dyskusji o zgonie nadziewarki CookPRO 120W. O ile dobrze pamiętam to w temacie ogólnym @grehor1 pochwalił się tym 32kg potworem. Pokornie proszę o fotkę wnętrza tej bestii, która to fotka będzie miodem na serce każdego strapionego poszukiwacza chińskich maszyn nadziewających! 😀 Nie znalazłem instrukcji. Na plus fabryczna tacka. 2. https://www.ggmgastro.com/pl-pl-pln/elektryczna-nadziewarka-do-kielbas-12-litrow-90-w-stal-nierdzewna-ewfmh12 - 90W, 1500zł, 26,5kg Cyfrowe sterowanie może być nieprecyzyjne. Obudowa mechanizmu prezentuje się przyzwoicie, a sam dostęp do części zamiennych i uszczelek jest. Pozycja dolna tłoka - chwila prawdy dla każdej nadziewarki. - nie jest tak źle. 3. https://maxima.com/pl/wypelniacz-do-kielbas-10l-automatyczna-pionowa-wyswietlacz-cyfrowy.html - 260W, 2488zł, 28kg Dokładnie to samo co wyżej, o wiele większa moc. Dostęp do części zamiennych i uszczelek jest. 4. https://www.kaufland.pl/product/507367740/ - 200W, 1933zł, 25,2kg Hmm.. jakby to opisać? Już wiem! VEVOR to ostry cień mgły. Niepewny zakup, sprzedawca na allegro to chiński sklep z wysyłką z Czech. Zakup poprzez Kaufland (najtaniej) i ewentualne roszczenia należy kierować do niemieckiej firmy zajmującej się organizacją wesel i to z adresem mailowym w domenie @hotmail.com, co dodatkowo wzbudza zaufanie. W zestawie 5 lejków, a nabijanie kabanosów lejkiem 12mm kończy się tak. Dostęp do części zamiennych i uszczelek może być utrudniony, na stronie sklepu internetowego VEVOR nie można znaleźć choćby uszczelki. Wagi podawane w specyfikacjach lub innych broszurkach należy traktować z przymrużeniem oka, jednakże po lekturze wątku (tak, tego, który liczy 157 stron) zrozumiałem, że każdy gram stali nierdzewnej jest na wagę złota. Odnosząc się do "mocy" nadziewarek zastanawia mnie ile Watów właściwie potrzeba nadziewarce o pojemności 10-12l, aby mogła operować lejkami od fi16 wzwyż. Dopłacenie 1000zł do mocniejszego silnika również mija się z celem. Nieśmiało proszę @bilu72 o komentarz, być może zakupiona nadziewarka przeszła już chrzest?! 😀 Tak wiele pytań, tak niewiele odpowiedzi. Miłej niedzieli. Bonus. Royal Catering ćwiczy zębatki i pręży konstrukcję przed weekendowym nabijaniem krakowskiej.

@Grzewlod@Muski Zdjęcie znalezione w sieci, natomiast w mej skromnej ocenie w pełni zasługujące na archiwizację w niniejszym temacie. 😄

VEVOR 12l o mocy 200W po starciu z kabanosami.

W okolicach 2015 zainspirowany podobnym filmem samozwańczego wędliniarza z YouTube skusiłem się na tożsamy wyrób. Wspaniały karniszowiec to był, nie zapomnę go nigdy, a upłynęło już parę lat. 😁

@Grzes7908: dziękuję za opinię, rodzaj wsporników nie odgrywa tutaj znaczenia i można na ten element przymknąć oko. @EAnna: Na pierwszym zdjęciu wspomniana tacka w oryginale. W czeluściach allegro dokopałem się do opinii i zdjęć dotyczących nadziewarki 15l bez podstawki pod cylinder, cytuję: Trudno odnieść się w sposób rzeczowy, czy to kiepska kontrola jakości, oszczędności w materiale, a może niewłaściwa obróbka w chińskiej fabryce. Autor komentarza nie napisał również nic na temat procesu nadziewania. Faktem jest, że cylinder powinien mieć grubszą ściankę jak i same mocowania wołają o pomstę do nieba. Patrząc na zdjęcie mam skojarzenie z blaszkami do uziemienia paneli pv pomiędzy ramą panelu a stelażem, mocowania prezentują podobny poziom solidności. Na podsumowanie można jedynie napisać, że podparcie cylidra jest konieczne, a poszukiwania nadziewarki w toku.

Proponuję obrać kurs na nierdzewkę i najpewniej jeden ze współczesnych wytworów ChRL, który będzie łatwy w utrzymaniu. Druga sprawa, skoro występuje tam pęknięcie to nadziewarka ma już na liczniku tyle wurstów, że należy jej się zasłużona emerytura. Stad oferta sprzedaży, po podliczeniu kosztów renowacji/napraw - opłacalność w przywrócenie żelastwa do działania jest żadna i trafło na olx. Samo wyjście na lejek korzystnie jest mieć na spodzie zasobnika, zmniejsza to współczynnik irytacji w toku użytkowania.

Na początek sprawdź czy możliwa będzie adaptacja uszczelki od chińskiego napychacza. To samo z lejkami, aby nie iść w koszty. Co do zasady, informacje od potencjalnych sprzedawców z portali ogłoszeniowych należy traktować z przymrużeniem oka i nie popadać w zbytnie zaufanie i euforię. Stoję przed podobnym problemem i zdecydowałem się na "zelektryfikowaną nadziewarkę inox", aby mieć problem z głowy i nie drążyć niepotrzebnie zagadnienia. Aczkolwiek wędliniarski zespół chorobowy stale postępuje i być może kiedyś pożałujesz straty antyka z duszą, który mógłby dumnie spoglądać na prowadzone prace przy wyrobach w zaciszu domu. 😁

Zastanawiam się nad zakupem zelektryfikowanej, 15-litrowej kolubryny do nadziewania i jedna kwestia mnie nurtuje. W sklepach spotkać można dwa warianty: na czterech wspornikach lub dwóch kawałkach blachy. Wszystko w tym segmencie to chińska produkcja, zmieniają się tylko naklejki i układ przycisków. Natomiast ciekaw jestem doświadczeń i opinii co do wsporników. 🤔

Przebrnąłem radośnie przez niniejszy wątek i dziękuję za wypowiedzi oraz rozjaśnienie zagadnienia. Podczas poszukiwania wymarzonego urządzenia najbardziej mylące potrafią być opisy sprzedawców/producentów uwzględniające pojemność w litrach bez informacji o rzeczywistej ilości wsadu i na to należy zwracać uwagę. @xsxszymonxsx: dla mnie to nowość, na rodzimym rynku królują mieszarki jakkolwiek ich nie nazwać - "wanienkowe". Z ciekawości zapytam jak potoczyły się dalsze losy omawianej konstrukcji?

Muski, wygląda na to, że trzeba znaleźć wolniejszy napęd. Wysokie obroty i drobna siatka zaowocuje najpewniej wyrzuceniem mięsnej papki przez gardziel? Zastanawia mnie trwałość plastikowych wkładek, co ciekawe w czeluściach Internetu spotkałem Alfę 32 z wstawionym łożyskiem - to może być warte eksperymentowania. Co do ślimaków istnieje wersja standardowa z prostym wałkiem bez otworu oraz "gęściejsza" o, której wspomniałeś. Ciekawią mnie opinie osób korzystających z obydwu rozwiązań.

Dzień dobry, zaciekawił mnie pomysł zmotoryzowania maszynki Alfa 32. Motoreduktor jakim dysponuje posiada moc 1.1kW/140 obr/min i tutaj powstaje zasadnicza kwestia - czy jest to wartość w granicach przyzwoitości? W dyskusjach najczęściej przytaczana prędkość obrotowa oscyluje w wokół dziewięćdziesięciu, jednakże pojawiały się głosy mówiące o tym, że - z perspektywy minionego czasu, korzystniej przejść na coś szybszego. Na rynku garażowych samoróbek jakimi to suto wyścielone są tablice internetowych ogłoszeń można spotkać egzemplarze nawet 185-200 obr/min. Pytanie wynika z faktu, że nie zamierzam dokładać falownika, a do nadziewania zakupić dedykowane ustrojstwo, w myśl zasady im więcej gratów, tym więcej mycia i utrapienia radości z hobby! 🙃