Skocz do zawartości

Maad

Użytkownicy
  • Postów

    6 712
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Maad

  1. USB daje 5V, ale nawet gdyby zastosować przetwornicę, to wydajność prądowa portu USB (nawet dwóch) jest za mała żeby rozkręcić talerze dysku 3,5" to na pewno nie jest dysk mobilny a co do zakupów dysku w sklepie internetowym ... warto się wcześniej dowiedzieć gdzie jest serwis gwarancyjny [ Dodano: Sro 29 Cze, 2011 10:23 ] polecasz firmę, która umieszcza taki tekst na swojej stronie: to się nadaje z definicji do zgłoszenia w PiH
  2. 1.piter-2 2.karolszymczak 3.Krystaler 4.przemek1978 5.bogdan b 6.wchęciński 7.majus 8. Wiesia 9. jackfantom 10. Marko 11. WaRo58 12. waldero 13.jędrek12 14.zora 15.cpn 16.mobilek 17.marcus 18.agga 19.gasmil 20.nestor 21.WIEK 22. Ziutek 23 Olek.P 24. boggi 25. zuberek 26. Wnuczek 27 dark 28 dziuniek 29 tur100 30 Gregtom 31 Paula 32 kabanos 33 Zico 34 Ted50 35 Straszny 36.Małgoś 37. EAnna 38. zbig3133 39.PePe 40.sd 41. chudziak 42.alehar 43.yogi 44. and6 45.adamP 46. wojciechz 47. Sławek 48. rimol 49. Piasek 50. qbson3 51. wiesław gil 52. iretaci 53. krzys59 54. paolodoro 55. Halusia 56. Darino 57.stolarzM 58. Dadys 59. Wiesiorek 60. rj1307 61. Kempes 62. Aron2 63. lestan 64. barman_pl 65. mario 66. honzaty 67. Sivon 68. Reju 69. BlackOnion... dziekuje, rezygnuje...... 70. Kamilfree 71. cesiek 72. Radek 73. Podlasiak 74. anerka 75. ronin 76. A-Lee 77. Markus 78. moldy 79. beiot 80. Lesław Kępiński. Jeśli tak to ja się 'piszę" 1x 81. jakub2001 82. Papcio 83. qzym 84. Franko 85. JUREK46X1 86. Plissken 87. wiesiekm 88. Henrykos62 89. gruha0 90. Wojciech Sz 91. Batiar 92. Krzysiek-krze 93. andrzej k 94. Szostkowski 95. zbyszeks2555 96. djaras 97. maly2304 98. Misza 99. yanik 100.motyl 101.Misza34 102. Roger 103. Pools 104 remo55 105. einshel 106. dbs 107. idzi 108. anik 109. ewajez3839 110. wojtek65 111. misiek.b 112. tompi 113, Peter63 114. juniors1 115. wujtom 116. zetes 117. dareklynx 118. gkulka 119. JanuszQ 120.mszadowiak x2 121. piterr______ 122. gruby7074 123. bwie 124. Marek-Kosa 125. jewo 126. dariuszniew 127. Kiełbasa 128. Mamut 129. Andre 130. zajasc 131. DARIOPS 132. dietykon 133. mateunio 134. vlodi 135. Posudziej 136. chłop z warmii 137.vacpol 138.harap 139.szczeciniasty 140. BODEK I 141. oryfeusz e mail: oryfeusz@interia.pl 142. King2703 KamilBugaj@interia.eu 143. frapio 144. Sławek 145. sylwek_57 146.kompas 147. maad
  3. To Brytyjczycy wyhodowali zabójcze bakterie? całość tutaj
  4. I w ten sposób pośrednio wracamy do początku dyskusji - do problemu nadużywania antybiotyków w przemysłowej produkcji mięsa. Bo nawet jak ludzie mają tyle rozumu, żeby nie brać antybiotyków w przypadku kataru, to nieświadomie je przyjmują jedząc tanie mięso z marketów To o czym piszesz, jest moim zdaniem ważniejsze niż higiena. Ale to temat tabu, o tym się nie mówi. Bo czym jest zdrowe odżywianie? Każdy zapytany da inną odpowiedź. Wspólne będą tylko slogany typu: warzywa są zdrowe, jedz błonnik, unikaj cholesterolu, czerwone mięso jest rakotwórcze, od tłuszczu się tyje, itp. Każdy ma wybór, może słuchać medialnej papki, wierzyć w doniesienia naukowców i nowe diety i lekarstwa, albo w końcu zacząć myśleć :grin:
  5. Dla mnie obojętne jest, na czym ta mutacja E.Coli przywędrowała. Czy to były ogórki, kiełki, ścieki czy płyn do mycia naczyń Jeśli ta bakteria już funkcjonuje wokół nas, to może być na wszystkim - poczynając od klamki w szpitalu zakaźnym, poprzez plastikową tacę w McDonaldzie, na ustach naszej schorowanej, kochanej babci kończąc. Pytanie podstawowe brzmi: skąd się wzięła? Jak dotąd mamy dwie hipotezy: - okrężnica jakiegoś zwierzęcia, obficie karmionego antybiotykami - tajemnicze laboratorium (rosyjskie lub al-kaidy) Ja optuję za pierwszą wersją - tak przynajmniej sugeruje brzytwa Ockhama. Druga ważna sprawa, a może i ważniejsza - jak się przed tą bakterią mamy bronić? Piszę mamy, bo jak widać medycyna jest w tej sytuacji zdeczko bezradna.
  6. Myślałem, że zasadniczym problemem jest oporność tej bakterii na większość znanych antybiotyków, a taki a nie inny wpływ na nerki, to tylko skutek uboczny. Po prostu tej bakterii nie mamy czym leczyć, i dlatego WHO podnosi takie larum. Sugerujesz, że gdyby nie te nerkowe powikłania, to nie byłoby całej sprawy? Chorzy mieliby srakę przez tydzień, dwa, aż ich własny układ immunologiczny w końcu rozprawiłby się z bakterią? Jeśli tak, to mamy nieszczęśliwy splot dwóch okoliczności: bakteria powoduje niewydolność nerek wymagającą szybkiego leczenia antybiotykami, które nie działają, bo bakteria się uodporniła.
  7. Nieprawda! Winny jest przemysłowy sposób chowu trzody i bydła.
  8. pewnie masz na myśli "Pozytywne szkolenie psów" - wspomniałem o niej na poprzedniej stronie - naprawdę bardzo wartościowa pozycja
  9. do bólu logiczne wyjaśnienie zagadki pochodzenia superbakterii E.Coli http://www.naturalnews.com/032590_ecoli_superbugs.html w skrócie: - E.Coli bytują tylko w układzie pokarmowym ssaków - nie mogą rozwijać się na warzywach - to nie jest ich środowisko - bakterie mutują, gdy środowisko staje się nieprzyjazne - a kiedy powstają mutacje uodporniające na antybiotyki? ano wtedy, gdy w środowisku bakterie są narażone na długotrwały kontakt z tymi antybiotykami - przemysłowy chów trzody i bydła spełnia idealnie warunki środowiska sprzyjającego mutacjom E.Coli - wiadomo, że tam antybiotyki podawane są od urodzenia, profilaktycznie i w dużych ilościach - odchody zwierząt są używane jako nawóz i rozrzucane na polach - w ten sposób na warzywach, służących jedynie jako forma transportu, dostają się na nasze talerze (zapewne mogą też z wodami gruntowymi przedostać się w czasie podlewania np. w szklarniach) ta hipoteza wydaje się tak logiczna, tak prosta i oczywista! zastanawiałem się nad tym dość długi i nie znajduję żadnego słabego punktu w tym rozumowaniu, a wszystkie fakty potwierdzają taki właśnie przebieg wydarzeń tym bardziej zaskakuje, jakie bzdury wygadują w massmediach i jak łatwo wskazują kolejnych winowajców: ogórki, restauracja, kiełki .... co będzie dalej?
  10. Jest fajna książka pt. Pozytywne szkolenie psów (szczegóły na priva). Opisuje jak używać marchewki i tłumaczy dlaczego nie należy używać kija. Stosując tę metodę można ze zwierzakiem zrobić cuda (psy, koty, konie, delfiny, foki - wszystko co jest łase na nagrody). Metoda ma jedną zasadniczą wadę - wymaga poświęcenia zwierzakowi mnóstwa czasu. Godzina dziennie przez 2-3 miesiące na trening, potem systematyczne utrwalanie wyuczonych zachowań. Miro, odpuść sobie wszystkie ustrojstwa które działają na zasadzie kary. To naprawdę nie działa. Pomyśl o psie jak o małym dziecku - o ile więcej można zdziałać chwaląc i nagradzając, niż krytykując i karcąc.
  11. też tak raz miałem - kulka 2cm średnicy a w środku mazista, zielonkawa substancja, bez zapachu, o konsystencji surowego żółtka
  12. mięso krojone trudniej puszcza klej - wymaga dłuższego mieszania, lub dodatku mięsa z indyczego udźca lub wołowiny
  13. w osuszaniu nie liczy się czas jaki upłynął, tylko osiągniecie pewnego umownego stanu suchości, określanego jako "pergaminowa" skórka
  14. Polej się wrzątkiem to zobaczysz czy się da czy nie :grin: W saunie temperatura skóry jest regulowana przez krążenie krwi, która transportuje ciepło z zewnątrz do wewnątrz i przez parowanie potu. W bani ten drugi mechanizm jest ograniczony na skutek dużej wilgotności powietrza. Organizm się szybciej przegrzewa. Ja cały czas nie rozumiem, po co to robić? Po co balansować na granicy oparzenia? No chyba że ktoś lubi sobie zadawać lekki ból :lol: Nawet jeśli to ma jakiś sens zdrowotny to i tak wymaga dużego doświadczenia, żeby nie przegiąć pały. To jest naprawdę bardziej skomplikowane niż zjeżdżalnia w aquaparku. O wpływie wilgotnego środowiska na rozwój patogenów już było wspominane. Sauna fińska, sucha, jest pod tym względem znacznie zdrowsza. [ Dodano: Pią 18 Mar, 2011 10:51 ] I taki sposób lokalizacji daje szansę na powodzenie całego przedsięwzięcia - na miejscu byłby ktoś kto by to wszystko ogarniał, instruował nowicjuszy, pilnował, żeby nikt sobie krzywdy nie zrobił. Takiej osobie, trzeba by oczywiście na początku pomóc, pokazać jak saunowanie/baniowanie powinno się odbywać, przeszkolić teoretycznie i praktycznie.
  15. na pewno nie doświadczenie, tylko krótki kontakt. Doświadczenie to po 2 ale latach systematycznego uczęszczania co 1-2 tyg sugerując Maxellowi 2 godzinny pobyt w saunie miałem na myśli odczucie na własnej skórze jak wygląda szybkie saunowanie bez przygotowania, czyli dokładnie to co miałoby spotkać kursantów SDM
  16. http://plywalnia-wodnik.pl/index.php?module=uslugi&action=pokaz&id=sauna ... poświęć 2 godziny i będziesz je miał :grin:
  17. Powtarzam jeszcze raz, saunowanie/baniowanie traktowane jako atrakcja, rozrywka, szybki numerek między zajęciami przy stole technologicznym a kolacją, czy wręcz jako przedłużenie stołu "biesiadnego" nie ma sensu. Lepiej kupić dla SDM dwa quady lub sprzęt do paintballa. Nasuwa mi się analogia z szybkim jednodniowym peklowaniem, podwójnym nastrzykiem, masowaniem i pośpiesznym wędzeniem wilgotnych wędzonek. Czy tak uzyskany produkt zasługuje na miano tradycyjnego, domowego wyrobu? Coś tam z tego wyjdzie, ale będzie to kwaśne, brzydkie i niesmaczne. Tak samo jak wędzenie, saunowanie ma swoją tradycję, zwyczaje, reguły, żelazne zasady których nie wolno łamać. Zasady nie wzięte z sufitu ale wynikające z praw fizyki i fizjologii ludzkiego organizmu. Zanim się wejdzie do sauny trzeba wiedzieć jak się zachować, co wolno a czego nie. Tę wiedzę ktoś musi przekazać, ale czy da się to zrobić w 5 minut w czasie przebierania w szatni? Bo w trakcie saunowania na robienie wykładów już nie ma czasu. Tak samo nie da się w 5 minut nauczyć kogoś robienia wędlin. Dobrze jeśli na miejscu będzie jakiś pasjonat saunowania, może uda mu się przynajmniej najważniejsze rzeczy przekazać. Ale jakoś nie wyobrażam sobie żeby nagle grupa nowicjuszy skrzyknęła się "wbijamy się do sauny! huraaa!" Takie byle jakie saunowanie może tylko ludzi zrazić do tej pięknej i wartościowej idei. To nie będzie ani przyjemne ani zdrowe. Skąd się mają dowiedzieć, że np. trzeba zdjąć biżuterię, kolczyki, łańcuszki, pierścionki, bo można się poparzyć? Albo po czym poznać, że ciało już się wystarczająco wychłodziło? Albo dlaczego nie wolno zacząć schładzania od głowy i czym to grozi? Po co do sauny wchodzi się z ręcznikiem i dlaczego ręcznik powinien być bawełniany? Dlaczego nie należy saunować w kostiumach kąpielowych ze sztucznych materiałów? Dlaczego stopy powinny być ciepłe? Takich kwestii są dziesiątki. Trzeba więc sobie odpowiedzieć na pytanie, czy ludzie jadą do SDM uczyć się domowego wyrobu wędlin, czy na kurs saunowania? BTW, Maxell, a jakie są Twoje doświadczenia z saunowaniem?
  18. Przyznaję bez bicia, nie korzystałem - przeraża mnie sama myśl o połączeniu powietrza gorącego i wilgotnego, bez względu na źródło ciepła. Ale wiem jedno, pierwsze wejście do sauny, obojętnie suchej, parowej, czy ruskiej, powinno być poprzedzone pewnym przygotowaniem teoretycznym i najlepiej odbywać się w asyście osób doświadczonych. Moja pierwsza wizyta w saunie - takie szybkie wejście wprost z basenu, na zasadzie chodźmy do sauny bo to jest super - była koszmarem, zero przyjemności w trakcie, a potem ból głowy i przeziębienie. To raczej w saunie fińskiej tak się dzieje - obfite pocenie i natychmiastowe odparowanie potu za sprawą suchego powietrza. Siedzi sobie człowiek spokojnie, wydaje się że nic się nie dzieje, a można w 15 minut stracić 2 litry wody. I trzeba umiejętnie sobie z tym poradzić. Beiot, powiedz mi jeszcze jedno, jak saunujecie, tekstylnie? Jak odbywa się schładzanie? Jaka jest atmosfera? Rozmowy, żarty, czy raczej wyciszenie?
  19. Akurat dla mnie solidne wypocenie to ważny element oczyszczania organizmu z toksyn. I nie znoszę, gdy jakiś amator saunowania wpadnie prosto z basenu i wylewa cały cembrzyk wody na kamienie - od razu uderza fala gorąca, pot przestaje parować, skóra płonie i człowiek ma się ochotę jak najszybciej ewakuować. To jest moim zdaniem właśnie poszukiwanie mocnych wrażeń, a nie wykorzystywanie zdrowotnych właściwości sauny. To brzmi prawie jak polewanie się wrzątkiem :lol: Ciekawe co piszesz - to jest kilka razy więcej cykli nagrzewanie-chłodzenie niż zaleca się w saunie finskiej. Z moich doświadczeń wynika, że więcej niż 3 cykle nie daje żadnych dodatkowych korzyści, tylko bardziej obciąża organizm. Najbardziej podoba mi się w ruskiej bani masowanie witkami i nacieranie. Tam gdzie ja saunuję, niestety takie praktyki są zabronione W ogóle sauny przy basenach są zbyt nowoczesne, brakuje kontaktu z przyrodą, ze świeżym powietrzem. Fajnie byłoby wybiec z sauny prosto na śnieg i zanurzyć się w jakiejś rzeczce Jak SDM doczeka się sauny, a wydaje mi się, że decyzja o tym już zapadła warto by zwrócić uwagę na aspekt kontaktu z naturą Jeszcze jedna uwaga na temat beczek pokazanych przez Maxella - klamki w drzwiach i okienku powinny być drewniane! Złapanie za kawałek metalu o temperaturze 100 stopni nie jest przyjemne :lol:
  20. W takich warunkach zapewne bardzo szybko na skórze pojawiają się kropelki potu, pot cieknie strużkami i człowiek ma wrażenie, że się bardzo szybko i mocno wypaca - mam rację?
  21. Hmmm, połączenie wysokiej temperatury i dużej wilgotności to świetny przepis na szybkie zejście z tego świata. W takich warunkach łatwo doprowadzić do przegrzania organizmu, bo pot nie ma jak schłodzić ciała przez odparowanie. Owszem, taki sposób daje bardzo mocne wrażenia, ale z fizjologicznego punktu widzenia jest trochę bez sensu. Pytanie czego szukamy w saunie? Mocnych doznań czy zdrowia? W saunie powinna być albo wysoka temperatura (rzędu 100 stopni) i bardzo suche powietrze (<10%) - to jest tzw. sauna fińska, albo przeciwnie - niższa temperatura (40-60) stopni i wilgotność na maksa - to jest łaźnia parowa. Zdaje się, że suma tych dwóch parametrów nie powinna przekraczać 120. Ruska bania to takie dziwne pomieszanie tych dwóch tradycji (skandynawskiej i rzymskiej) Ale wracając do tematu sauna w SDM. Samo rozgrzanie organizmu to dopiero początek zabawy. Potem trzeba się umiejętnie schłodzić. Nie ma nic gorszego i bardziej niebezpiecznego dla zdrowia, niż wyjście z sauny bez właściwego schłodzenia. Oprócz samej kabiny do wygrzewania muszą być przynajmniej prysznice z zimną wodą, super gdyby był basenik, bardzo bardzo super byłby przerębel, ale to tylko zimą. Ostatnim elementem układanki jest relaks i odprężenie. To bardzo ważny etap saunowania. Niektórzy mówią, że dobrze odbyte saunowanie jest lepsze od seksu Dlatego potrzebne jest pomieszczenie gdzie można się położyć, posiedzieć, uzupełnić straty wody. Cykl nagrzewanie - schładzanie - relaks można powtarzać 2-3 razy w zależności od stanu zdrowia. W ten sposób oprócz drewnianej klatki z piecem niezbędna okazuje się cała, kosztowna infrastruktura. Czy aby na pewno o takie saunowanie chodzi? Czy będzie na to czas w trakcie kursu? Czy będą chętni do obsługi, uruchomienia, posprzątania sauny? Wydaje mi się, że należy w tym momencie precyzyjnie określić o jakie saunowanie chodzi i jaki ma być jego cel.
  22. Bez obawy Według Finów jeśli jesteś w stanie wejść do sauny o własnych siłach to wszystko jest OK, możesz saunować. To kryterium można stosować także do malutkich dzieci. U nas nie ma tradycji saunowania, i lekarze, szczególnie kardiolodzy są bardziej nieufni. Na pewno pierwsza wizyta powinna być krótka, wystarczy 5 minut i pod opieką kogoś w saunowaniu bardziej doświadczonego. I warto wcześniej trochę poczytać, żeby wiedzieć co i jak http://www.saunal.pl/osaunie.html
  23. Maad

    Dowcipy

    Przychodzi Bjoergen do lekarza. Lekarz do niej: mam dla ciebie złą wiadomość. Co, wyzdrowiałam? - mówi Marit. Nie, Justyna zachorowała.
  24. Moim zdaniem zaufanie do gospodarza któremu powierzymy chów, jest sprawą priorytetową! Jeśli nie będzie to osoba w 100% wiarygodna i uczciwa, to cały pomysł bierze w łeb.
  25. tak się głośno zastanawiam ... ile połówek trzeba by zamówić, żeby opłacił się transport z lubelskiego do warszawy?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.