Para wybrała się na zimowe ferie do małego, romantycznego domku gdzieś w górach. On od razu poszedł do drewutni po drwa do kominka. Po powrocie krzyczy: - Kochanie, jak strasznie zmarzły mi ręce! - Włóż je między moje uda i ogrzej - odpowiada ona czule. Jak powiedziała, tak zrobił i to go rozgrzało. Zjedli obiad i on poszedł narąbać jeszcze trochę drewna. Po powrocie woła: - Kochanie, ależ mi zimno w ręce! - Włóż je między moje uda i ogrzej - odpowiada ponownie dziewczyna. Nie trzeba mu było dwa razy powtarzać. Po kolacji chłopak udał się po zapas drewna na całą noc. Ledwo wrócił, od razu woła: - Jejku, jejku, kochanie, jak mi zimno w ręce! - Ręce, ręce! - nie wytrzymuje dziewczyna. - A uszy to ci nie marzną? :grin: :grin: :grin: [ Dodano: Pon 19 Sie, 2013 15:14 ] Środek nocy, z baru wychodzi nawalony facet i chce iść do domu, jednak nogi odmawiają mu posłuszeństwa. Pod barem stoi jedna taksówka, więc facet sprawdza swój portfel i wylicza że ma 15zł. Podchodzi więc do taksówkarza i pyta: - Panie ile za kurs na Sienkiewicza? - O tej porze to 20. - A za 15 nie da rady? - Za 15 nie opłaca mi się silnika odpalać. - Panie niech Pan się zlituje, późno jest, zimno, ja jestem wcięty, do domu daleko. - Facet spadaj i nie zawracaj mi głowy. Więc nie było wyjścia facet poszedł na pieszo do domu. Następnego dnia idzie ten sam facet ulicą i widzi długą kolejkę taksówek, a na samym końcu kolejki stoi ten niemiły taksówkarz. Facet podchodzi więc do pierwszej taksówki i mówi: - Ile za kurs na Sienkiewicza? - 20zł. - mówi taksiarz. - Ja dam panu 50zł za kurs ale w czasie jazdy zrobi mi pan loda. - Spadaj zboku bo zaraz ci dowalę. Facet podchodzi do 2 taksówki: - Ile za kurs na Sienkiewicza? - 20zł. - mówi taksiarz. - Ja dam panu 50zł za kurs ale w czasie jazdy zrobi mi pan loda. - Spadaj zboku bo nie ręczę za siebie. Facet podchodził do każdej taksówki i sytuacja powtarzała się. Podchodzi do ostatniej taksówki - tej spod baru - i mówi do kierowcy: - Ile za kurs na Sienkiewicza? - 20zł. - mówi taksówkarz. - Ja dam panu 50zł za kurs ale pod warunkiem że ruszy pan powoli i pomacha do wszystkich swoich kolegów taksówkarzy. :grin: :grin: